Po wczorajszej katastrofie z udziałem malezyjskiego samolotu pasażerskiego, do której doszło w obwodzie Donieckim, wiele linii lotniczych zmieniło trasę swoich lotów, by rejsy omijały terytorium wschodniej Ukrainy.
Polskie linie lotnicze LOT także nie latają nad terenami kontrolowanymi przez prorosyjskich separatystów. Jak zapewnił ekspert lotniczy, Leszek Chorzewski, pasażerowie lecący na wschód – do Kijowa, Odessy czy Lwowa, mogą czuć się bezpieczni. Natomiast samoloty, które miały polecieć w stronę Kaukazu, muszą zmienić kurs bardziej na południe, nad obszar Morza Czarnego. To może spowodować niewielkie, 30-minutowe opóźnienia.
Samoloty LOT lecące w kierunku Pekinu, także omijają niebezpieczne terytorium Ukrainy.