Marek Gonsior o swojej książce „Wyzwoleni – czy freelancing jest dla Ciebie” mówi tak: Wnikliwie rozprawiam się z mitami krążącymi wokół samozatrudnienia, takimi jak fałszywe przekonanie, że osoba pracująca jako wolny strzelec nie ma przełożonego i działa wyłącznie według własnego uznania, jak również że freelancing to forma niestabilna i pełna stresu. Ponadto pomagam w przygotowaniach do zmiany, podając praktyczne wskazówki dotyczące budowania sieci kontaktów, zdobywania niezbędnej wiedzy i doświadczenia, a także pielęgnowania marki osobistej.

Redakcja: Marku, jesteś freelenacerem czy może raczej myślisz o sobie jako o przedsiębiorcy? Na czym Twoim zdaniem polega kluczowa różnica?

Marek Gonsior: Oczywiście, jeśli bierzemy pod uwagę prawo, to jestem przedsiębiorcą. Lecz osobiście wolę określać siebie jako freelancer. Dla mnie, przedsiębiorca to ktoś, kto prowadzi firmę, zarządza zespołem, ponosi większą odpowiedzialność, ale równocześnie ma ograniczoną swobodę. Bycie freelancerem stanowi istotną część mojej tożsamości – i nie tylko tej związanej z pracą zawodową, bo freelancing to nie tylko sposób wykonywania obowiązków, ale cały styl życia.

Czy freelancer to raczej twórca, artysta czy rzeczowy, ekspert do wynajęcia?

To oczywiście zależy od naszej specjalizacji, ale badania potwierdzają, że freelancerzy przeważnie są niezależnymi specjalistami i konsultantami. Z jednej strony są to copywriterzy czy projektanci stron internetowych, z drugiej natomiast tacy jak ja – konsultanci. To, co ich łączy, to możliwość pracy poza strukturami firmowymi, w oderwaniu od tradycyjnych zespołów organizacyjnych.

W Twojej książce słowo wolność i odpowiedzialność powtarzane są bardzo często. Czy możesz dodać jeszcze 3 słowa kluczowe, definiujące freelancing?

Wolność i odpowiedzialność są rzeczywiście dwoma kluczowymi słowami, które najlepiej oddają istotę tego stylu życia. Jednakże, aby rzeczywiście uchwycić pełny obraz freelancingu, trzeba je połączyć w jednym zdaniu. Na pewno warto dodać do nich różnorodność i otwartość na nowe doznania. Trzeba też pamiętać, że freelancing to nie tylko jasne strony, ale również ciemne, dlatego do tej listy należy dopisać samotność i brak poczucia przynależności.

Jaka kompetencja, rozumiana jako konkretna umiejętność a nie cecha charakteru jest Twoim zdaniem najważniejsza w pracy freelancera?

Najważniejszą kompetencją we freelancingu jest umiejętność samodzielnego zarządzania, zwłaszcza w kontekście odpowiedzialności za własną działalność. Freelancing wymaga nie tylko fachowych umiejętności z danej dziedziny, ale także zdolności do samodyscypliny, organizacji pracy, zarządzania czasem i finansami. Bez wsparcia zespołu czy struktury firmowej, freelancer musi być samodzielny we wszystkich aspektach prowadzenia biznesu – od pozyskiwania klientów, przez negocjacje kontraktów, aż po dostarczenie finalnego produktu czy usługi. To najważniejsze i jednocześnie najtrudniejsze w tej pracy.

Twoi rozmówcy w książce podkreślają znaczenie budowania silnej marki osobistej. To integralna część sukcesu freelancera. Czy można działać, jako skuteczny freelancer i nie posiadać rozpoznawalnej marki własnej?

Moim zdaniem, marka osobista pozostaje kluczowym czynnikiem sukcesu pracy freelancerów. Dlatego też, wbrew pozorom, niewielki odsetek osób decyduje się na freelancing jako pierwszy krok w swojej karierze zawodowej. Choć liczba freelancerów dynamicznie rośnie, równocześnie zwiększa się świadomość organizacji zatrudniających wolnych strzelców. Ten rynek staje się coraz bardziej konkurencyjny i osoby, które postawiły na budowanie marki osobistej, mają bogatsze doświadczenie i udokumentowane sukcesy mają pierwszeństwo w zdobywaniu zleceń.

Co jest Twoim zdaniem największą pułapką dla debiutujących freelancerów?

Największą pułapkę z pewnością może stanowić romantyczne wyobrażenie wolności, jaką oferuje praca na własny rachunek. Nowi freelancerzy często nieoczekiwanie odkrywają, że wolność samodzielnej pracy to nie tylko ogromne możliwości, ale także konieczność samodzielnego zarządzania wszystkimi aspektami działalności, w tym sprzedaż swoich usług. Ale tych pułapek jest więcej. Kolejną istotną kwestią jest przecenianie swojej marki osobistej, która pozbawiona wizytówki z dyrektorskim stanowiskiem i logiem wielkiej organizacji może nie obronić się w świecie freelancingu.

Jeśli miałbyś stworzyć krótką ankietę dla przyszłych freelancerów, to jakie byłoby pierwsze pytanie?

To powinna być dość obszerna ankieta, ponieważ freelancing zdecydowanie nie jest dla każdego. Obserwując wzrost zainteresowania tym stylem życia, pierwsze pytanie w ankiecie mogłoby dotyczyć motywacji, dla której decydujemy się na freelancing. Niestety, wielu przyszłych freelancerów uważa, że przejście na swoje to remedium na trudności z toksycznym przełożonym lub wypalenie zawodowe. Oczywiście, praca jako freelancer zapewnia wolność i szeroki zakres możliwości, ale osiągnięcie sukcesu w tym obszarze wymaga znacznych zasobów energii. Nie jest to droga, którą warto podjąć będąc wyczerpanym obecną pracą czy w trakcie kryzysu zdrowia psychicznego.

Dziękujemy za rozmowę!

Rozmowa z Markiem Gonsiorem została przeprowadzona w listopadzie 2023 roku.

Opracowanie: zespół redakcyjny BiznesTuba.pl