Deweloperzy, banki i nabywcy zaczęli odliczanie do startu programu „Bezpieczny Kredyt 2%”, który planowo ma ruszyć 1 lipca br. Jednak wyścig po wymarzone lokale zaczął się wraz z początkiem 2023 roku, kiedy to klienci zaczęli masowo rezerwować mieszkania spełniające kryteria rządowego programu. Popyt na lokale z rynku pierwotnego niezmiennie utrzymuje się na wysokim poziomie, rosną także ceny mieszkań. Rekordzistą podwyżek jest Trójmiasto, gdzie tylko w ciągu jednego miesiąca średnia cena metra kwadratowego mieszkania poszła w górę o 5%.
Bliska perspektywa uruchomienia programu „Bezpieczny Kredyt 2%” działa pobudzająco na popyt mieszkaniowy. W biurach sprzedaży widać wzmożony ruch od kilku miesięcy. Nabywców zainteresowanych kupnem lokalu z rządowymi dopłatami motywuje przede wszystkim możliwość wyboru atrakcyjnego mieszkania z gwarancją ceny. Większość klientów podpisuje umowy deweloperskie, by mieć pewność, że wybrane mieszkanie na nich poczeka do wakacji.
Ceny mieszkań na rynku pierwotnym
Wizja dopłat do kredytów mieszkaniowych ma znaczne przełożenie na zachowania potencjalnych nabywców i ceny lokali. Wyraźnie widoczny jest wzrostu średniej ceny metra kwadratowego mieszkań w ofercie firm deweloperskich. Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w kwietniu rekordzistą podwyżek było Trójmiasto. Średnia cena metra kwadratowego wzrosła tu aż o 5%. Wysokie podwyżki były także w Krakowie o 4% i Łodzi o 3%. W Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu średnia wzrosła w kwietniu tylko o 1%. Jednak podwyżki były tam także w poprzednich miesiącach. W efekcie od grudnia nowe mieszkania w stolicy podrożały średnio na metrze aż o 7%. Przed rokiem w analogicznym okresie podwyżka wynosiła 8%. Wyższą od ubiegłorocznej podwyżkę w okresie czterech miesięcy odnotowano w Trójmieście, Krakowie i Wrocławiu.
– Warto wiedzieć, że na wzrost średniej ceny metra kwadratowego mają wpływ dwa czynniki: rosnące koszty budowy, a w efekcie coraz wyższe ceny mieszkań wprowadzanych przez deweloperów rynek oraz szybkie wyprzedawanie się mieszkań najtańszych – tłumaczy Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home.
I dodaje:
– Pomimo wzrostu cen chętnych na mieszkania deweloperskie nie brakuje. Wyraźnie widać to w naszej ekologicznej inwestycji Miasteczko Jutrzenki zlokalizowanej na warszawskich Włochach, gdzie większość lokali jest już wyprzedana lub zarezerwowana. Inwestorzy posiadający gotówkę już ją mądrze zainwestowali w mieszkania od Aurec Home, a osoby czekające na kredyt 2% zarezerwowali wybrane lokale, by zachować gwarancję ceny. Uruchomiliśmy także specjalnym harmonogramem płatności: 20/70/10, który ułatwia nabywcom zakup mieszkania. Klient wpłaca przy podpisaniu umowy tylko 20% ceny, kolejne 70% we wrześniu, kiedy dopełni formalności związanych z kredytem w banku i rządowymi dopłatami, a ostatnie 10% przy odbiorze lokalu.
Deweloperzy odmrażają inwestycje, ale na rynku wciąż brakuje lokali
Jak wskazują dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), z roku na rok deweloperzy budują coraz więcej mieszkań. W 2019 r. w Polsce powstało 207 tys. lokali, w 2020 r. 221 tys., w 2021 r. 234 tys., a w 2022 r. 238 tys., a mimo to w kraju wciąż w występuje tzw. fundamentalny i chroniczny niedobór mieszkań.
– Zasób mieszkaniowy w Polsce wynosi 400 mieszkań na 1000 osób. Dane te wskazują, że Polska jest na szarym ogonie Europy, ale należy pamiętać, że Europa jest najbogatszym kontynentem świata. Biorąc pod uwagę dochody per capita w kraju i sytuację mieszkaniową jeszcze dwie dekady temu to nie jest zły wynik. Jak podaje Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wskaźnik ten dla krajów unijnych zgodnie z danymi z 2020 r. wyniósł 495. Jak widać, jest duża przestrzeń do poprawy warunków mieszkaniowych pod względem liczbowym, co będzie następowało wraz ze wzrostem dochodów oraz PKB — komentuje Shraga Weisman, CEO Aurec Home.
Zwiększone zainteresowanie lokalami z rynku pierwotnego powoduje, że deweloperzy coraz śmielej ruszają z nowymi inwestycjami. Deweloper Aurec Home błyskawicznie rozbudowuje ekologiczną inwestycję Miasteczko Jutrzenki, pod koniec czerwca rusza sprzedaż mieszkań z nowopowstałej Dzielnicy Lawendy. W lokalizacji Modlińska 342 inwestor buduje kameralne osiedle z prywatnym lasem My Forest, które obejmie ok. 130 apartamentów. Natomiast w inwestycji My River ulokowanej na warszawskiej Białołęce tuż nad rzeką powstaną przemyślane układem mieszkania z dużymi balkonami i tarasami w budynkach o niskiej zabudowie. Warto wiedzieć, że klienci we wszystkich lokalizacjach znajdą przyjazną przestrzeń do życia oraz zróżnicowane pod względem metrażu lokale: przestronne kawalerki od 30 m2, kompaktowe mieszkania dwupokojowe 44 m2, a także duże trzy i czteropokojowe do 90 m2.
Czy grozi nam brak mieszkań?
Z najnowszych, kwietniowych danych GUS wynika, że w 2023 roku ogółem rozpoczęto budowę 14,5 tys. mieszkań. Jest to spadek o 20,7% względem rozpoczętych projektów w marcu bieżącego roku. W skali roku jest to spadek o 28,1%.
– Oferty mieszkań z rynku pierwotnego błyskawicznie topnieją, co oznacza, że popyt nie nadąża nad podażą. Deweloperzy nie są w stanie z dnia na dzień uruchamiać nowych projektów budowlanych, gdyż proces ten wymaga przygotowania wielu dokumentów, materiałów marketingowych i biura sprzedaży, a to może trwać nawet kilka miesięcy. Dziś co prawda sytuacja w budownictwie mieszkaniowym nie jest dramatyczna i brak lokali nikomu nie grozi, jednak warto mieć na uwadze, że jeżeli sytuacja się nie poprawi, to w kolejnych latach będzie oddawanych analogicznie mniej mieszkań, a co za tym idzie, klienci będą mieli ograniczony wybór, a deweloperzy będą mogli korygować ceny – mówi Mariola Żak z Aurec Home.