Koronawirus pomoże frankowiczom bowiem mają oni prawo zaprzestania spłaty kredytów szczególnie w obliczu wzrostu kursu CHF z powodu wirusa. Jednak frankowicze nie muszą powoływać się tylko na koronawirusa, aby zaprzestać spłaty kredytu. Komisja Europejska głosi, że konsument jeszcze przed wydaniem wyroku w sprawie może zaprzestać spełnienia świadczeń. Szczególnie jeżeli świadczenia oparte są o nieuczciwe postanowienia umowne.
„Komisję Europejską taki pogląd zawarła już w sprawozdaniu z 2000 roku dotyczącym implementacji dyrektywy chroniącej konsumentów w UE. Komisja Europejska dostrzegła, że z uwagi na długotrwały charakter procesów sądowych i fakt, że postanowienia nieuczciwe nie wiążą konsumenta z mocy prawa. Ponadto konsument powinien mieć prawo zaprzestania spełniania świadczeń opartych o nieuczciwe postanowienia jeszcze zanim sąd to potwierdzi w wyroku końcowym” – komentuje mec. Barbara Garlacz, radca prawna, która reprezentuje konsumentów przed TSUE i sądami.
Spłaty kredytów frankowych oparte są o postanowienia nieuczciwe dotyczące powiązania z walutą CHF. Ponadto odsyłają w tym zakresie do dowolnie ustalanych kursów tabelarycznych banków. Tak uznał m.in. Sąd Okręgowy w Warszawie w słynnej sprawie Państwa Dziubak po wyroku TSUE C-260/18. Innymi słowy oznacza to, że kredytobiorcy świadczą na podstawie nieuczciwych zapisów umownych.
Frankowicze i koronawirus
Przede wszystkim banki dążą do zawieszania postanowień z uwagi na kolejne pytania do TSUE w sprawach frankowych lub przewlekania procesów. Kredytobiorcy też mogą rozważać taką możliwość – w szczególności w obliczu wzrostu kursu CHF z powodu koronawirusa. Oczywiście zaprzestanie spłaty wiąże się z koniecznością indywidualnego skonsultowania umowy i wystąpienia jednocześnie na drogę sądową – aby w postępowaniu sąd potwierdził nieuczciwość postanowień umownych, która stałą się podstawą do zaprzestania spłaty.
„Sądy wciąż niechętnie wstrzymują spłaty kredytu na czas procesu. Dlatego, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów i uwzględniając wskazania Komisji Europejskiej oraz orzecznictwo TSUE, jak też bieżącą linię orzeczniczą Sądu Najwyższego – przygotowaliśmy specjalną ofertę dla frankowiczów, którzy chcą pozwać bank, a następnie zaprzestać spłaty kredytów. Frankowicze nie muszą czekać na wyroki sądów – lecz mogą egzekwować to, co wynika z prawa UE” – dodaje mec. Barbara Garlacz.
Na brak spłaty mogą powołać się w szczególności kredytobiorcy mBanku oraz Millennium. Przede wszystkim w ich umowach znajdują się klauzule, których nieuczciwość została już przesądzona przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ponadto zostały one wpisane do rejestru postanowień niedozwolonych prowadzonego przez Prezesa UOKiK.
Źródło: kancelariagarlacz.pl