Koniec pandemii w gospodarce. PKB wzrośnie o 15,5 proc. w ciągu 3 lat. Polska gospodarka przez najbliższe trzy lata będzie rozwijać się w stabilnym tempie. Analitycy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego w „Przeglądzie Gospodarczym PIE – lato 2021″ szacują, że w latach 2021-2022 wzrost PKB systematycznie będzie przekraczać 4 proc. Również w 2023 r. dynamika powinna być podobna. Polska korzysta na dobrej koniunkturze w sektorze przemysłowym – ważnym motorem napędowym gospodarki w kolejnych latach będzie popyt zagraniczny oraz eksport netto. Równolegle stopy wzrostu konsumpcji powrócą na przedkryzysowe poziomy.
Wraz ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy, wzrost PKB w Polsce wyniesie 4,4 proc. w 2021 r., 4,8 proc. w 2022 r. oraz 5,6 proc. w 2023 r. KPO przyczyni się również do utworzenia dodatkowych 50 tys. miejsc pracy w okresie 2022-2023. Poziom wydatków inwestycyjnych spadnie o 0,2 proc. w 2021 r. Ich odbicie w kolejnych latach będzie uzależnione od realizacji KPO. Inflacja CPI w 2021 r. wyniesie średnio 3,6 proc. Wskaźnik będzie utrzymywał się powyżej ustalonego na 2,5 proc. celu inflacyjnego NBP przez co najmniej 9 kwartałów.
Przegląd Gospodarczy Polskiego Instytutu Ekonomicznego przedstawiamy dwa warianty: uwzględniający absorpcję środków europejskich w ramach Krajowego Planu Odbudowy oraz makroekonomiczne skutki tej dodatkowej stymulacji, jak i sytuację bez strumienia środków z KPO. Prognozy zawierają informacje dostępne do dnia 13 maja – nie uwzględniają efektów zmian podatkowych oraz inwestycyjnych zaprezentowanych 15 maja przez koalicję rządzącą jako Polski Ład. Wprowadzenie reform przyniesie impuls wzrostowy w 2022 r., jednak dokładna prognoza ewentualnych skutków gospodarczych była niemożliwa, w chwili przygotowania raportu.
Dynamika inwestycje w 2021 r. na niskim poziomie
Słabe prognozy wzrostu inwestycji są przede wszystkim wynikiem m.in. zastoju w budownictwie. W I kwartale produkcja budowlano-montażowa zanotowała dwucyfrowy spadek. II kwartał przyniesie prawdopodobnie jedynie umiarkowane odbicie. Zastój na rynku nieruchomości komercyjnych pozostanie długotrwały w związku ze spadkiem rentowności projektów oraz wysokim zadłużeniem deweloperów. Spadek nakładów najprawdopodobniej odnotują przemysł, kolej i energetyka. Wprawdzie inwestycje wznawiają firmy usługowe i handlowe, jednak wolumen ich aktywności jest zdecydowanie mniejszy w porównaniu z bardziej kapitałochłonnym przemysłem i budownictwem.
Skutki uboczne dynamicznej odbudowy
Wzrost inflacji pozostaje skutkiem ubocznym pokryzysowego ożywienia. Konieczność dostosowania warunków działalności do wymogów pandemicznych podtrzymała wysoki wzrost cen usług świadczonych stacjonarnie. Znacząco wzrosły też ceny surowców rolnych i przemysłowych, a także ceny paliw. Chociaż ceny usług będą spowalniać w drugiej połowie roku, to zmianę zniweluje wyższy wzrost cen towarów przemysłowych. W konsekwencji, nawet w wariancie nieuwzględniającym napływu pieniędzy z KPO, średnia wartość indeksu CPI w 2021 r. będzie wyższa od górnej granicy celu inflacyjnego NBP.
Skutkiem realizacji KPO będzie wzrost inflacji. Eksperci prognozują, że efekty w 2022 r. będą jeszcze stosunkowo niskie – szacujemy wpływ KPO na około 0,1 pkt. proc. W 2023 r. – na skutek wydatków z KPO – inflacja przyspieszy o dodatkowe 0,5 pkt. proc. Zmiany będą dotyczyć głownie inflacji bazowej, która w takim scenariuszu utrzyma się powyżej poziomu 3 proc. prawdopodobnie aż do końca 2023 r. Co istotne, występuje ryzyko zaskoczeń wyższym wzrostem inflacji. Są one bardziej prawdopodobne niż silny spadek CPI.
Stabilnie na rynku pracy
W 2021 r. stopa bezrobocia utrzyma się powyżej 6 proc. Spodziewamy się natomiast jej spadku w 2022 r. Bieżące dane wskazują na niższy względem lat przedpandemicznych przepływ osób bezrobotnych do zatrudnienia, prawdopodobne są również zwolnienia grupowe w niektórych branżach, np. sektorze finansowym. Dynamika zatrudnienia powiększy się o 0,3 pkt. proc. w latach 2022 i 2023. Oznacza to utworzenie łącznie ponad 50 tys. etatów w warunkach stosunkowo niskiego bezrobocia. Największy efekt będzie dotyczyć sektora budowlanego – szacujemy, że może on odpowiadać za 80 proc. powstałych miejsc pracy.
Długofalowym problemem polskiego rynku pracy jest starzenie się społeczeństwa. Według obecnych prognoz demograficznych ONZ przez najbliższe 5 lat populacja w wieku 25-64 lat skurczy się o prawie 1 mln osób (5 proc. siły roboczej). Liczba osób wchodzących na rynek pracy będzie systematycznie maleć, a równolegle zobaczymy historycznie największy przyrost emerytów.
Źródło: PIE