Kolejny rekord drożyzny na rynku materiałów budowlanych. Zgodnie z oczekiwaniami marzec na rynku materiałów budowlanych okazał się kolejnym wzrostowym miesiącem. Tym razem dynamika cen monitorowanej przez PSB grupy towarowej wyniosła 30 proc., czyli o 3 pp. więcej licząc miesiąc do miesiąca. Zdaniem ekspertów, biorąc pod uwagę diametralnie różne warunki okołorynkowe z lutego i marca br., wynikające z wybuchu wojny w Ukrainie, taki ruch cen należy uznać za dość umiarkowany.
Teza, zakładająca decydujący wpływ wojny w Ukrainie na ceny materiałów budowlanych w perspektywie najbliższych miesięcy, wydaje się nie do podważenia. Data jej wybuchu nie pozwoliła na reakcję rynku w poprzednim miesiącu, wobec czego w danych lutowych nie było widać jeszcze jej wpływu na dynamikę stawek prezentowanych w comiesięcznej informacji Grupy PSB. Zmiany warunkowane konfliktem zbrojnym za naszą wschodnią granicą pojawiły się w marcowym odczycie. Wyniosły 30 proc., o 3 pp. więcej niż w lutym. Jest to wyraźna zwyżka, jednak jak na zaistniałe okoliczności okołorynkowe, z pewnością nie porażająca.
Horrendalne ceny
Tego typu sytuacja wynika z faktu malejącej w marcu dynamiki cen trójki liderów nakręcanej drożyzny materiałów budowlanych. Innymi słowy izolacji termicznych, płyt OSB oraz suchej zabudowy. Materiały te od dłuższego czasu wyróżniają się na tle pozostałych horrendalną wręcz skalą zwyżki. Za to wszystkie bez wyjątku pozostałe grupy towarowe solidarnie zaliczyły wyraźną zwyżkę dynamiki. Co w sumie dało średnią na poziomie równym 30 proc. Niestety dość ograniczony wpływ wojny w Ukrainie na cenowe stawki materiałów budowlanych w marcu jest raczej marnym pocieszeniem na przyszłość. Bardziej wydaje się prawdopodobne, że to dopiero początek kolejnej fali wzrostów stymulowanej konfliktem zbrojnym za naszą wschodnią granicą.
Sankcje UE i zakaz importu materiałów z Rosji i Ukrainy
W krajowy rynek materiałów budowlanych uderzają przede wszystkim sankcje nałożone na Rosję i na Białoruś. Ponadto także wstrzymanie importu z Ukrainy. Przykładowo, import z tych trzech krajów zaspokajał jedną trzecią krajowego popytu na materiały metalowe i żelazne. A to tylko jeden rodzaj towarów wykorzystywanych w budowlance, a sprowadzanych do niedawna ze wschodu. Z początkiem marca Unia Europejska, w reakcji na współudział Białorusi w rosyjskiej agresji na Ukrainie, zakazała importu z tego kraju całego szeregu surowców. Półproduktów i materiałów z cementem, produkcji drzewnej, wyrobów metalowych, żelaznych i gumowych na czele.
Wg ekspertów portalu RynekPierwotny.pl na tej liście największe znaczenie z punktu widzenia rynku materiałów budowlanych ma cement. Polska importowała z Białorusi w ilości około pół miliona ton rocznie. W drugiej kolejności drewno, w ilości około jednej czwartej całego krajowego importu tego surowca. W efekcie jednocyfrowa dotychczas dynamika cen cementu i wapna, drożejących dotychczas najwolniej z dwudziestki grup towarowych monitorowanych przez PSB, z miesiąca na miesiąc skoczyła do 22 proc., czyli blisko dwuipółkrotnie.
Oczywiście obok nieubłaganie windowanych cen materiałów budowlanych dodatkowym, jednak nie mniej dokuczliwym dla uczestników rynku problemem jest ciągłość ich dostaw, która także pozostawia coraz więcej do życzenia.
Tymczasem już obecnie pierwszoplanowym problemem, wynikającym z sytuacji na rynku materiałów budowlanych, jest rosnące niemalże z dnia na dzień ryzyko masowego zrywania kontraktów budowlanych. Ponadto opuszczania przez firmy placów budów.
Źródło: RynekPierwotny.pl