W związku z możliwością bankructwa Grecji istnieje ryzyko istotnego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Część Polaków zastanawia się więc nad przewalutowaniem swojego kredytu w tej walucie. Expander ostrzega jednak, że to nie zatrzyma raty na obecnym poziomie, lecz spowoduje jej wzrost nawet o 500 zł. Poza tym nie można wykluczyć, że politycy zapewnią nam w niedalekiej przyszłości możliwość preferencyjnego przewalutowania kredytów walutowych.
Ryzyko wzrostu kursu
Kurs franka wynoszący ponad 4 zł raczej nie zachęca do przewalutowywania kredytów w tej walucie. Sytuacja w Grecji powoduje jednak, że wielu Polaków obawia się konsekwencji ewentualnego bankructwa tego kraju i skokowego wzrostu kursu CHF, podobnego do tego z 15 stycznia. Szwajcaria jest przecież uważana za tzw. bezpieczną przystań, do której płyną pieniądze, gdy dzieje się coś złego. Takie napływy kapitału powodują umocnienie tej waluty i wzrosty kursu w stosunku do złotego.
Nie ma jednak pewności, czy tak się stanie. Bardzo trudno jest przewidzieć, jaki będzie wpływ „greckiej tragedii” na notowania franka. Z jednej strony rzeczywiście może to wywołać istotne umocnienie się szwajcarskiej waluty. Nie można jednak wykluczyć, że po początkowym zamieszaniu rynki dojdą do wniosku, że wyjście Grecji ze strefy euro pozwoli oczyścić sytuację. W rezultacie, paradoksalnie możliwe jest też umocnienie się euro w stosunku m. in. do franka, a to mogłoby się przełożyć na spadek notowań CHF w Polsce. Wciąż istnieje też szansa, że Grecja pozostanie w Strefie Euro, a kurs franka niewiele się zmieni. Biorąc pod uwagę wszystkie te niewiadome, na temat notowań szwajcarskiej waluty możemy tylko spekulować.
Możliwość preferencyjnego przewalutowania
Rozważając decyzję o przewalutowaniu warto również pamiętać, że w Polsce zbliżają się wybory parlamentarne. W związku z tym jest prawdopodobne, że politycy zafundują Polakom zadłużonym w walutach „kiełbasę wyborczą” w postaci przepisów, które pozwolą dokonać przewalutowania na preferencyjnych warunkach. Można przypuszczać, że propozycja taka nie uwzględni kursu z momentu uruchomienia kredytu, natomiast będzie zbliżona do rozwiązania wskazanego przez KNF. W uproszczeniu zakłada ono szansę przeprowadzenia operacji z wykorzystaniem kursu na poziomie średniej pomiędzy aktualną wartością franka szwajcarskiego a tą z momentu zaciągnięcia zobowiązania. Jednocześnie jednak naliczone dotychczas odsetki zostałyby podwyższane do poziomu takiego, jakby kredyt od początku był udzielony w złotych. To bowiem spowoduje, że zachowana będzie sprawiedliwość w stosunku do tych, którzy wybrali kredyty w złotych.
Raty wzrosną nawet mimo przewalutowania
Osoby, które rozważają przewalutowanie nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że po takiej operacji ich rata wzrośnie. Przyczyną jest różnica w oprocentowaniu kredytów we frankach i w złotych. Dla przykładu, oprocentowanie wielu kredytów w CHF jest obecnie bliskie zera, a są nawet takie, których oprocentowanie jest ujemne. Po zmianie waluty oprocentowanie wynosiłoby zapewne ok. 3,7%. W rezultacie jeśli zadłużenie po przeliczeniu na PLN wynosi 300 000 zł, okres pozostały do spłaty to 20 lat, a marża 1% to rata wzrosłaby o blisko 500 zł (z 1277 zł do 1771 zł). Dla poprawy sytuacji możliwe jest wydłużenie okresu kredytowania. Gdyby zwiększyć go o 5 lat, rata wyniosłaby 1534 zł, natomiast wydłużając go do 30 lat – 1381 zł. Nawet wtedy rata byłaby więc wyższa niż obecnie, a dodatkowo kredyt trzeba byłoby spłacać znacznie dłużej. Z drugiej jednak strony zniknęłoby bezpowrotnie ryzyko walutowe, a rata zależałaby jedynie od poziomu stóp procentowych w Polsce.
Podsumowując, nie ma obecnie dobrego wyjścia z tej sytuacji. Żeby uchronić się przed ryzykiem wzrostu ceny franka można przewalutować kredyt, ale to z kolei i tak znacząco podwyższy jego ratę. Jest to więc rozwiązanie dla tych osób, które obawiają się, że kurs CHF bardzo istotnie wzroście i później przez długi czas będzie się utrzymywał na niekorzystnym poziomie. Dla pozostałych lepszym rozwiązaniem wydaje się kupienie waluty na kilka najbliższych rat i oczekiwanie na ewentualną propozycję preferencyjnego przewalutowania lub uspokojenie się sytuacji w Grecji.
autor: Jarosław Sadowski, Główny analityk firmy Expander