Nie biżuteria i fundusze, ale złote sztabki rozgrzewały inwestorów. W zeszłym roku nastąpił niewielki spadek całkowitego popytu na złoto w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Zwiększyły się natomiast zakupy sztabek i monet – wynika z analiz Grupy Goldenmark.
– Rok 2017 stanął pod znakiem spadków popytów na złoto w ujęciu globalnym. Jest to spadek o mniej więcej ok. 13 procent. Paradoksalnie jednak z punktu widzenia dostawców fizycznego złota jest to rok bardzo udany – mówi Robert Śniegocki, wiceprezes Mennicy Wrocławskiej, Grupa Goldenmark.
W 2017 roku mogliśmy zaobserwować dość mocne wycofanie się z rynku złota funduszy, gdzie odbywa się jednak spekulacja na wartości złota. Mniejszym zainteresowaniem kruszec cieszył się także w branży jubilerskiej. To jednak nie martwi dostawców, gdyż duży wzrost sprzedaży zanotowało złoto inwestycyjne w Chinach, Europie, Turcji czy w Korei Południowej. – To są wzrosty sięgające kilkudziesięciu procent. Można więc stwierdzić, że rynek złota się ustabilizował. Oznacza to przede wszystkim, że klient indywidualny zwrócił uwagę na to aktywo jako bezpieczne, stabilne, jako dające wysoki potencjał dywersyfikacji – dodaje Robert Śniegocki.
Złoto pozwoliło inwestorowi indywidualnemu zarobić 12 procent w skali roku.