Od pierwszego września wejdzie w życie kolejna nowelizacja tzw. ustawy śmieciowej. Wedle jej zapisów, osoby, które nie będą stosowały się do zasad o segregacji odpadów, za ich odbiór zapłacą od dwóch do czterech razy więcej. Zmiany zakładają też ulgi dla tych gospodarstw domowych, które same zagospodarują część produkowanych odpadów.
Nowe rozwiązania mają być motywacją do właściwej i rzetelnej segregacji odpadów komunalnych. Wizja czterokrotnie wyższych opłat na pewno przekona wiele osób do stosowania się do przyjętych wcześniej przepisów. Ja dostrzegam jednak pewne wady. O ile w przypadku domów jednorodzinnych sprawa jest oczywista, bo widzimy kto odpowiada za ewentualnie źle posegregowane odpady, to w przypadku budynków wielorodzinnych, gdzie kontenery są wspólne, winowajcę będzie ustalić bardzo trudno. Problem ten w branży był już wielokrotnie podnoszony i pojawiają się liczne pomysły, w jaki sposób rozwiązać ten problem. Najpopularniejszym rozwiązaniem jest montaż kamer przy wiatach śmietnikowych. Oczywiście wymaga to sporych nakładów finansowych, jednak dzięki temu wszyscy mieszkańcy nie będą musieli płacić więcej tylko dlatego, że jeden z nich nie przestrzega zasad segregacji.
Zobacz też:
Ciekawym rozwiązaniem jest wprowadzony w Ciechanowie Pilotaż Systemu Indywidualnej Segregacji Odpadów. Jest to pierwsze w Polsce i prawdopodobnie jedyne na świecie rozwiązanie tego typu. O ile kody już od dawna istnieją w przypadku domów jednorodzinnych, nie były wcześniej wykorzystywane w budynkach wielorodzinnych. Mieszkańcy otwierają kontenery przy pomocy otrzymanych naklejek z indywidualnymi kodami. Pojemniki również ważą wrzucane, właściwie posegregowane odpady. Indywidualnym kodom przypisanym każdemu gospodarstwu możliwe jest rozliczanie mieszkańców z zadeklarowanej segregacji śmieci.
Zobacz też:
Nowelizacja ustawy reguluje kwestie odbioru śmieci z nieruchomości niezamieszkałych, czyli galerii handlowych, sklepów i punktów usługowych. Właściciele takich nieruchomości będą dobrowolnie przystępować do organizowanego przez gminę systemu odbioru odpadów komunalnych. W tej kwestii swoje niezadowolenie zgłaszały samorządy, według których takie rozwiązanie może być miejscem do nadużyć i rozszczelnienia się systemu. Argument w postaci możliwości wybierania tańszej oferty przedstawiają natomiast przedsiębiorcy. W przypadku punktów gastronomicznych właściwy odbiór odpadów jest szczególnie ważny. Restauracje produkują bardzo duże ilości resztek jedzenia, jeżeli nie zostaną szybko zabrane i będą zalegały w kubłach, istnieje zagrożenie, że zalęgną się w takich miejscach gryzonie. Biorąc to pod uwagę, wątpliwości samorządów co do samodzielnego wyboru przez przedsiębiorców firmy odbierającej śmieci jest zrozumiałe.
Ustawa stanowi również, że opłaty śmieciowe będą niższe dla tych mieszkańców, którzy mają przydomowe kompostowniki, czyli zagospodarowują sami część produkowanych przez siebie odpadów. Samorządy będą mogły jednak skontrolować właścicieli. Jeżeli okaże się, że mimo deklaracji nie kompostują odpadów, stracą upust w opłacie śmieciowej.
Komentarz przygotował Mariusz Łubiński, prezesa firmy Admus, zajmującej się zarządzaniem nieruchomościami