W 2023 roku przybędzie dłużników, zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów. Gospodarka przyhamuje, zwiększy się liczba niewypłacalności, więcej spraw trafi do windykacji – rok 2023 będzie trudny, ale jego końcówka powinna przynieść poprawę.
Jak prognozuje KRD i eksperci branżowi w 2023 roku na rynku zapanuje większa nieufność, kredyty dostaną tylko ci, których będzie na to stać. Jedną z większych bolączek firm, zwłaszcza tych małych i średnich będzie utrzymanie płynności finansowej. Kryzys nie zatrzyma jednak postępującej cyfryzacji. Nadal będzie rósł e-handel, rozwiną się zakupy ratalne dla firm, dobre perspektywy rysują się przed otwartą bankowością. Niestety skutkiem ubocznym będzie większa aktywność hakerów.
Przybędzie dłużników i niewypłacalności
Pod koniec grudnia 2022 r. długi 2,38 mln konsumentów notowanych w KRD dochodziły do 44,4 mld zł, a 264 tys. przedsiębiorców sięgały prawie 8,6 mld zł. W pierwszych 10 miesiącach 2022 r. najwięcej długów przybyło w budownictwie i handlu. W mniejszym stopniu w przemyśle, transporcie, hotelarstwie i gastronomi oraz wśród firm doradczych. Rosła też liczba niewypłacalności przedsiębiorstw. W III kwartale 2022 r. było ich o ponad 1/4 więcej niż trzy miesiące wcześniej. Co trzecia firma, która ogłosiła upadłość, była notowana w KRD już na 2 lata wcześniej.
Jak zauważa Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, ostatni kwartał roku to żniwa kredytowe. O ile liczba wniosków o kredyt hipoteczny dramatycznie spadła, to o blisko jedną czwartą wzrosła liczba udzielonych kredytów ratalnych. Ponadto znacznie większy, bo 26-procentowy jest wzrost odpytań o klientów ze strony firm świadczących usługi odroczonych płatności.
Rosną zatory płatnicze, maleje zaufanie w biznesie
W 2023 r. wzrośnie liczba zleceń na odzyskiwanie należności. Jeśli chodzi o rynek konsumencki, to bez wątpienia nałożą się na siebie dwa zjawiska. Pierwsze: że banki będą jeszcze bardziej skrupulatnie niż dotychczas badać wiarygodność płatniczą kredytobiorców, a kredyty dostaną tylko ci, których będzie na to stać. To w dłuższej perspektywie poprawi jakość portfela kredytowego, więc liczba zleceń na windykację z sektora finansowego będzie maleć. Drugie: że najpierw banki będą musiały sobie poradzić z odzyskaniem pieniędzy od tych konsumentów i przedsiębiorców, którzy na skutek pogarszającej się sytuacji gospodarczej i rosnących stóp procentowych stracili zdolność do ich spłaty.
Faktoring i Fakturatka na fali
Powiększające się zatory płatnicze z jednej strony, a rosnące koszty kredytu i leasingu oraz ich mniejsza dostępność z drugiej sprawią, że mikro i małe firmy będą częściej sięgały po faktoring, aby utrzymać płynność finansową. To wygodne rozwiązanie, bo wystawca faktury dostaje pieniądze zaraz po jej wystawieniu.
Branżą, która w ostatnich latach najczęściej korzystała z faktoringu, był transport. Jednak w 2022 roku na pozycję lidera wysunęło się budownictwo (29,5 proc. wobec 21 proc.). Powodem takiego stanu rzeczy były drastyczne podwyżki cen materiałów i surowców budowlanych, a także rosnące koszty pracy ekip budowlanych.
W 2023 roku obok klasycznego faktoringu popularność zyskają bez wątpienia zakupy firmowe na raty, czyli Fakturatka. Mikroprzedsiębiorstwa mają coraz mniej pieniędzy, a jednocześnie wciąż muszą nabywać produkty i usługi niezbędne do prowadzenia działalności. Rozłożenie faktury zakupowej na raty daje im taką możliwość. Sami też mogą wprowadzić płatność na raty dla swoich klientów.
Rozwój otwartej bankowości
Jednym z najważniejszych trendów w finansach w 2023 roku będzie dalszy rozwój otwartej bankowości. Open banking wymaga bowiem od banków współdzielenia danych klientów, takich jak historia rachunku. Otwarte interfejsy z kolei są coraz częściej udostępniane podmiotom trzecim w celu zaoferowania konsumentom nowoczesnych usług. Banki i przedsiębiorstwa usługowe coraz częściej współpracują ze specjalistycznymi firmami technologicznymi.
Źródło: KRD