Niemal co piąta polska firma nie ma żadnych problemów z odzyskiwaniem należności od swoich kontrahentów, a kolejne 20% przyznaje, że ich klienci coraz bardziej terminowo regulują swoje zobowiązania. Jednocześnie jednak wzrosła liczba przedsiębiorstw, które obawiają się tego, że trudności z uzyskaniem zapłaty za wystawione faktury w najbliższym czasie nasilą się. Takie wyniki przedstawia najnowszy raport „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”.
Jest to kwartalny raport przygotowywany wspólnie przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej SA oraz Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Przedstawia on opinie polskich biznesmenów na temat tego, jak radzą sobie z egzekwowaniem należności oraz w jaki sposób zatory płatnicze wpływają na funkcjonowanie ich firm. Na podstawie zgromadzonych odpowiedzi wyznaczany jest wskaźnik INP, będący odzwierciedleniem problemów z odzyskiwaniem zapłaty za wystawiane faktury. W obecnym badaniu wartość INP osiągnęła drugi co do wysokości wynik w historii całego, pięcioletniego badania, co oznacza, że polskie firmy dobrze radzą sobie z odzyskiwaniem należności. Pozwala to przypuszczać, że w najbliższym okresie problemy z zadłużeniem będą w mniejszym stopniu wpływać na sytuację gospodarczą w kraju.
Najlepiej z odzyskiwaniem należności radzą sobie firmy najmniejsze. Przedstawiciele aż 27% z nich przyznają, że kontrahenci płacą im w terminie, dzięki czemu oni sami nie mają problemów z odzyskaniem własnych należności. Gorzej wygląda sytuacja firm małych, zatrudniających od 10 do 49 osób, tutaj brakiem problemu z odzyskiwaniem należności szczyci się 12% przedsiębiorstw. W sektorze MSP najgorsze wyniki wykazują firmy średnie, wśród których tylko 9% może się pochwalić terminowo płacącymi klientami.
Prezentowane aktualnie wyniki mogą też wskazywać, że polskim przedsiębiorcom udało się ujarzmić widmo kryzysu gospodarczego, którego nadejście podejmowane jest co jakiś czas w dyskusjach specjalistów. Sukcesywnie zmniejsza się udział przeterminowanych należności w portfelu płatności polskich firm, co może oznaczać, że coraz bardziej dbają one o stan swoich portfeli, a także stosują coraz skuteczniejsze narzędzia do monitorowania kontrahentów i terminowego egzekwowania zapłaty. Obecnie po terminie płacona jest co czwarta faktura (24,9%), z czego największy odsetek niezapłaconych faktur to te, którym od daty zapłaty nie minęły jeszcze 3 miesiące. A takie długi przez specjalistów od windykacji uważane są za łatwe do odzyskania.
– Od niecałego roku długi, jakie odzyskujemy w imieniu naszych klientów, trafiają do nas o wiele szybciej, dzięki czemu łatwiej jest je ściągnąć. Dzięki znowelizowaniu przepisów dotyczących transakcji handlowych, wierzyciele których obsługujemy, przestali podejmować decyzje o windykacji należności przez pryzmat strat, a więc kosztów odzyskania długu, ale przez korzyści, jakie daje im nawiązanie z nami współpracy – wyjaśnia Radosław Koński, Dyrektor Departamentu Windykacji w Kaczmarski Inkasso.
Dyscyplina w regulowaniu należności w gospodarce przekłada się na większą stabilność prowadzonej działalności, co z kolei może przełożyć się na rozwój inwestycyjny w najbliższym czasie. Przełom nastąpił w 2013 roku, kiedy to polskiej gospodarce udało się odbić od dna finansowej zapaści i rozpocząć coraz bardziej dynamiczną drogę ku poprawie. Jednak pomimo ogólnej tendencji poprawy wskaźników związanych z portfelem należności, polskie przedsiębiorstwa wciąż mają obawy, że taka sytuacja nie utrzyma się długo.
– Przewaga firm, które oczekują, że ich sytuacja finansowa będzie się poprawiać nad tymi, które spodziewają się jej pogorszenia w kolejnym kwartale, stopniała z 34,2% do 26,5%. Choć poziom optymizmu spadł, możemy traktować to raczej jako ustabilizowanie się sytuacji po bardzo gwałtownym odbiciu, a nie jako odwrócenie tendencji. Po okresie dynamicznej poprawy, zawsze można spodziewać się niewielkiego jej spowolnienia – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Obserwowany niewielki pesymizm prognoz dotyczących zarówno finansów, jak i odzyskiwania należności wśród polskich firm nie oznacza zatem, że ich sytuacja finansowa się pogarsza, a jedynie, że będzie się ona poprawiać w wolniejszym tempie. Szybki wzrost i poprawa musi bowiem wyhamować, aby osiągnąć stabilizację.
źródło: Krajowy Rejestr Długów