Szardża – jeden z emiratów należący do Zjednoczoych Emiratów Arabskich (napółnoc od Dubaju) –otworzył swój rynek nieruchomości na nabywcówz zagranicy – informuje portal propertywire.com. Nowe regulacje pozwalają
ekspatom na zakup na 100lat prawa do nieruchomości. Wymagane jest jednak posiadanie wizy pobytowej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Warto zaznaczyć,że wygaśnięcie wizy po nabyciu domu lub mieszkania nie powoduje utraty nieruchomości. Zgodnie z prawem bez wizy można ją sprzedać lub wynajmować.
Cudzoziemcy mogą jednak kupować tylko z góry określony rodzaj nieruchomości. Muszą być to nowo budowane domy i mieszkania zlokalizowane na nowych terenach przeznaczonych pod inwestycje poza centrum miasta. Pierwszą z inwestycji, która spełnia wymagania jest Tilal City, która składa się z ponad 1800 działek, na których ma powstać ponad 2,3 mln m kw. powierzchni mieszkalnej. Jeśli wierzyć lokalnym urzędnikom, to zezwolenie na nabywanie nieruchomości jedynie poza centrum motywowane jest chęcią ograniczenia korków w mieście.
Jednym z powodów, dla których otwarto rynek nieruchomości, jest spory popyt na mieszkania generowany przez osoby pracujące w sąsiednim Dubaju. Brak możliwości zakupu nieruchomości powodował liczne skargi cudzoziemców. Po zmianach administracja liczy na ustabilizowanie się sytuacji.
Jak jednak widać władze zadbały o to, aby rynek nieruchomości w Szardżynie został dotknięty spekulacyjnym popytem i gwałtownym wzrostem cen generowanym przez popyt ze strony cudzoziemców. Urzędnicy mają więc za zadanie udaremnianie prób sprzedaży z zyskiem (jeszcze przed zakończeniem budowy) nieruchomości kupionej przez spekulacyjnego inwestora na etapie przedsprzedaży –analogiczny mechanizm doprowadził do gwałtownego wzrostu cen w sąsiednim Dubaju.
Do tej pory inwestorzy zagraniczni nabywali nieruchomości głównie w Dubaju i Abu Dhabi. Decyzja emiratu Szardża może część popytu skierować na nowyrynek. Nie należy spodziewać się jednak rewolucji. Zapobiec jej mają wprowadzone restrykcje inwestycyjne.