Popularność programu MdM nikogo już nie dziwi – dopłata nie tylko zmniejsza kwotę zaciąganego kredytu, ale również wlicza się w obowiązkowy wkład własny, który od 2017 roku wynosi już 20%. 1 stycznia 2017 roku została uruchomiona zablokowana wcześniej druga połowa limitu środków na 2017 rok. Co to oznacza dla Klienta?
MdM – co dalej?
Ostatnie tygodnie to gorący okres nie tylko dla pracowników banków czy deweloperów, ale przede wszystkim dla Klientów, którzy z niecierpliwością czekają na efekt złożonych do Banku Gospodarstwa Krajowego wniosków. Klienci, znając założenia projektu, już w czwartym kwartale 2016 roku zarezerwowali dla siebie mieszkania. Co za tym idzie, Klient zmuszany był do płacenia wyższego ubezpieczenia pomostowego, jak również płacenia raty odsetkowej od wypłaconych już teraz transz kredytu, aby decyzja bankowa nie straciła ważności, a obecne warunki cenowe zostały utrzymane.
Uruchomienie nowych środków na 2017 rok i ogromny „skok” na dopłaty był zdecydowanie większy, aniżeli spodziewali się tego eksperci. Jak podaje Bank Gospodarstwa Krajowego od 2 do 4 stycznia 2017 roku wpłynęły wnioski na ponad 137 mln zł. Jeśli tendencja ta się utrzyma – a takie są prognozy – to wraz z końcem stycznia pożegnamy się z dopłatami MdM na 2017 rok. Pamiętajmy jednak, że nie oznacza to zakończenia programu – Klienci cały czas mogą korzystać z puli środków na 2018 rok – jednak na takie mieszkania trzeba dłużej czekać.
Dwudziestoprocentowy wkład własny
Początek roku przyniósł zmiany również w wysokości wkładu własnego – teraz, Klient kupujący mieszkanie musi „posiadać” 20% ceny mieszkania. Nie oznacza to jednak, że osoba, która nie ma takiej kwoty nie może skorzystać z kredytu hipotecznego. W takiej sytuacji brakujący wkład własny zostanie dodatkowo ubezpieczony przez bank. Wpłynie to na wysokość miesięcznej raty kredytu, która obniży się wraz z wyrównaniem wkładu własnego. Pamiętajmy również o tym, iż wkładem własnym nie musi być tylko gotówka – mogą to być na przykład rezerwy zgromadzone na III filarze emerytalnym.
„Boom” na zakup mieszkań z rynku pierwotnego
Wprowadzenie programu MdM niewątpliwie wpłynęło na zwiększenie sprzedaży mieszkań z rynku pierwotnego. Deweloperzy budują coraz więcej, a Klient może znaleźć mieszkanie dostosowane do indywidualnych wymagań. Drugą stroną medalu są jednak ceny oferowanych mieszkań, które drożeją z roku na roku.
Musimy mieć na uwadze, że rządowa wizja wspierania młodych ludzi w zakupie pierwszego mieszkania, znów staje się programem ograniczonego wyboru do „pustych ścian”, gotowych do wprowadzenia dopiero za np. dwa lata, wymuszającego dodatkowo na Klientach banków płatności odsetek, przy jednoczesnym opłacaniu czynszu za najem dotychczasowych mieszkań. Dlatego o wsparcie w wyborze finansowania wybranej nieruchomości powinniśmy zgłosić się do eksperta, który przedstawi i porówna dla nas kilka możliwości.
Autor: Natalia Bihun, ekspert Open Finance SA