Aby uniknąć podatku od przychodów ze sprzedaży nieruchomości, trzeba wydać je na realizację własnych potrzeb mieszkaniowych – wynika z przepisów. Dla fiskusa własna oznacza to zakup, budowę lub remont nieruchomości, do której podatnik ma prawo własności. W innym wypadku o zwolnieniu nie ma mowy i to nawet, jeśli pieniądze zostaną wydane na budowę domu na działce należącej do małżonka.
Podatnik, starający się zredukować wysokość należnego podatku lub próbujący uniknąć płacenia w ogóle, musi pamiętać, że urzędnicy fiskusa bywają bardzo drobiazgowi. I że czasem wystarczy im szczegół, aby narzucić obowiązek płacenia daniny. A przecież akt własności nieruchomości dla dwojga zgodnych małżonków to szczegół, czyż nie?
Dom za wspólne pieniądze na gruncie małżonka
Ustawa mówi, że przychody ze sprzedaży nieruchomości są zwolnione z opodatkowania, jeśli między nabyciem a sprzedażą minęło co najmniej 5 pełnych lat kalendarzowych. Ci, którzy dokonali zbycia przed upływem tych 5 lat od zakupu, nadal mogą liczyć na zwolnienie, jeśli wydadzą uzyskane środki na realizację własnych potrzeb mieszkaniowych. Chodzi tu o zakup nieruchomości, budowę domu lub remont.
Na takie zwolnienie liczył podatnik, który wystąpił z wnioskiem o wydanie interpretacji podatkowej. Sprzedał on w 2011 r. nieruchomość, nabytą w 2009 r., i uzyskane środki zainwestował w budowę budynku, stojącego na gruncie małżonka. W tym budynku została wydzielona część mieszkalna, która została zasiedlona przez wnioskodawcę, małżonka i ich dzieci, ale jego właścicielem pozostaje małżonek.
Wnioskodawca zapytał, czy może on uniknąć płacenia podatku od przychodów ze sprzedaży nieruchomości, skoro środki zostały przeznaczone na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych? Zdaniem wnioskującego, nabył on uprawnienia do skorzystania z ulgi mimo że budynek należy do małżonka. Zgodnie z kodeksem cywilnym bowiem, małżonek ma prawo korzystać ze składników majątku drugiego małżonka, i to nawet majątku osobistego – argumentował wnioskujący.
Chodzi o budowę, a nie o zakup materiałów budowlanych
Ale Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z 8 września tego roku (sygnatura IBPB-2-2/4511-257/15/MM) uznała, że stanowisko podatnika jest błędne. Bo kiedy mowa o zaspokojeniu własnych potrzeb mieszkaniowych, to chodzi o zakup gruntu, budowę domu czy remont nieruchomości, do której podatnik na prawo własności.
Trudno się nie zgodzić z urzędnikami, zwłaszcza, że wskazali oni art. 21 ust. 26 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, który definiuje tę sprawę. Mówi on, że „przez własny budynek, lokal lub pomieszczenie (…), rozumie się budynek, lokal lub pomieszczenie stanowiące własność lub współwłasność podatnika lub do którego podatnikowi przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, prawo do domu jednorodzinnego w spółdzielni mieszkaniowej lub udział w takich prawach”.
Bez prawa własności lub współwłasności wnioskujący ponosił – zdaniem urzędników – jedynie wydatki na zakup materiałów budowlanych. A to nie uprawnia do skorzystania ze zwolnienia, bo ono „przysługuje bowiem w związku z budową własnego budynku a nie w związku z samym zakupem materiałów budowlanych” – czytamy w interpretacji.
Własność jest w interesie podatnika
O konieczności posiadania prawa własności lub współwłasności do nieruchomości, na którą wydaje się środki uzyskane ze sprzedaży mieszkania czy domu, warto więc pamiętać. I nie tylko dlatego, że dzięki temu można skorzystać z ulgi podatkowej. Jest to korzystniejsze rozwiązanie także w razie załamania się pożycia i rozwodu, po którym dochodzi do podziału majątku wspólnego małżeństwa.