Oczekiwana rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem nadal utrzymuje się na atrakcyjnym poziomie. Według najnowszych danych największy potencjał ma zakup nieruchomości inwestycyjnej w Gdańsku, Warszawie i Wrocławiu.
Z danych Domiporta.pl oraz Home Brokera wynika, że w największych miastach Polski nadal można kupić mieszkanie na wynajem, które będzie generować atrakcyjną stopę zwrotu. Przeciętna oczekiwana rentowność takiej inwestycji w ujęciu netto wynosi dla siedmiu badanych rynków 4,31 proc. w skali roku. Oczywiście w poszczególnych miastach mediany stawek są zróżnicowane, trzeba też pamiętać o tym, że każdą inwestycję powinniśmy rozpatrywać inaczej, biorąc pod uwagę zapłaconą za mieszkanie kwotę, zainwestowane w nie pieniądze w urządzenie i wyposażenie oraz czas potrzebny na znalezienie najemców.
Według najnowszego raportu, średnio rzecz ujmując, najbardziej zyskowna jest inwestycja w mieszkanie na wynajem w Gdańsku, gdzie po uwzględnieniu wszystkich kosztów można przeciętnie liczyć na nieco ponad 5 proc. w skali roku. Jest to jedyne z badanych miast, gdzie oczekiwana rentowność najmu netto przekracza 5 proc. rocznie. Za metr kwadratowy mieszkania w Gdańsku trzeba zapłacić 4993 zł (to mediana cen pochodząca z transakcji dokonanych przez klientów Home Brokera i Open Finance), a za wynajęcie go można dostać 32,3 zł. Trzeba jednak pamiętać, że Gdańsk jest bardzo zróżnicowanym miastem pod względem cen nieruchomości. Mieszkania w najlepszych lokalizacjach (blisko morza bądź w okolicy Starówki) i wysokim standardzie kosztują często ponad 10 tys. zł za mkw., podczas gdy starsze nieruchomości w mniej prestiżowych dzielnicach da się znaleźć w cenie poniżej 3 tys. za mkw. Podobne różnice występują jeśli chodzi o stawki najmu. Uśredniając (za pomocą median) wnioski są jednak optymistyczne – inwestycja w mieszkanie na wynajem w Gdańsku rokuje całkiem dobrze.
Różne zyski w poszczególnych miastach
Co ciekawe, nie sposób tego powiedzieć o Gdyni, gdzie oczekiwana rentowność najmu wynosi 4,1 proc. netto w skali roku. Ceny zakupu mieszkań w Gdyni są o 6 proc. niższe od tych w Gdańsku, podczas gdy stawki najmu aż o 19 proc. Stąd taka dysproporcja pomiędzy sąsiadującymi miastami.
Niezmiennie wysoko na liście miast z największą oczekiwaną rentownością najmu jest Warszawa. To największy i najbardziej stabilny rynek nieruchomości w kraju. Jak spojrzeć na historyczne dane, to przez ostatnie dwa lata różnica pomiędzy najwyższą a najniższą rentownością najmu dla Warszawy nie przekracza 0,5 pkt proc., a w niektórych innych ośrodkach (np. Gdańsku i Wrocławiu) jest to ponad 1 pkt proc. Obecnie stawki cenowe za metr kwadratowy kupowanego (7233 zł) i wynajmowanego (44,3 zł) mieszkania sprawiają, że w stolicy można liczyć na zwrot z inwestycji na poziomie przekraczający 4,7 proc. netto w skali roku.
Rentowność najmu mieszkań w poszczególnych miastach w marcu 2015 roku
Miasto | Średnia cena zakupu mkw. |
Średnia stawka najmu (za mkw.) | Rentowność brutto | Rentowność netto |
Gdańsk | 4 993 zł | 32,26 zł | 5,58% | 5,01% |
Gdynia | 4 679 zł | 26,21 zł | 4,60% | 4,10% |
Kraków | 6 357 zł | 33,53 zł | 4,41% | 3,93% |
Łódź | 4 232 zł | 25,09 zł | 4,81% | 4,28% |
Poznań | 5 458 zł | 26,17 zł | 3,94% | 3,51% |
Warszawa | 7 233 zł | 44,28 zł | 5,27% | 4,72% |
Wrocław | 5 571 zł | 34,31 zł | 5,17% | 4,62% |
Źródło: ceny transakcyjne Home Broker i Open Finance z marca 2015 r.;
oferty najmu z serwisu Domiporta.pl z marca 2015 r. obniżone o 5 proc.
Z badanych siedmiu miast najniższe zyski zapowiadają się w Poznaniu (3,51 proc.) i Krakowie (3,93 proc.) – to dwa miasta, w których oczekiwana rentowność najmu netto jest niższa niż 4 proc. w skali roku. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że na tle innych sposobów lokowania pieniędzy uważanych za bezpieczne, zakup mieszkania rokuje bardzo dobrze. W aktualnych warunkach rynkowych zakładając lokatę na większą kwotę (np. 100 tys. zł) na rok nie sposób liczyć na więcej niż 2,2-2,3 proc. netto. Z tej perspektywy nawet najmniej rentowny Poznań wygląda atrakcyjnie.
Nie każdy zarobi tyle samo
Trzeba jednak dodać, że wyższe niż na lokatach i obligacjach zyski wiążą się z ryzykiem, bo nie każdy zarobi tyle co średnia rynkowa lub więcej. Na dodatek należy pamiętać o większym zaangażowaniu. Założenie lokaty zajmuje kilka minut przed komputerem, w przypadku zakupu mieszkania potrzeba znacznie więcej zachodu, a potem nieruchomość trzeba jeszcze przygotować do najmu, a przede wszystkim znaleźć na nie chętnych. Gdy poszukiwania nie przyniosą szybkiego efektu, rentowność z inwestycji zacznie spadać. Ale za to można znacznie więcej zarobić, a w długiej perspektywie jeszcze liczyć na wzrost wartości samego mieszkania.
Obliczenia dotyczące rentowności inwestycji w mieszkanie na wynajem opierają się na medianach cen transakcyjnych i ofert najmu. To oznacza, że wśród inwestorów będą osoby, które zarobią więcej i takie, których zysk będzie niższy. Rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem zależy zarówno od samego mieszkania, jak i inwestora. Wszak znalezienie najemcy i wybór odpowiedniej osoby to niełatwa sztuka, a efekty tych działań bezpośrednio przekładają się na opłacalność całej operacji. Także stawki zakupu i najmu będą się mocno różnić w danym mieście w zależności od standardu nieruchomości oraz jej lokalizacji. W przypadku lokat bankowych z góry wiemy kiedy lokata się zakończy i jaki przyniesie zysk.
Podaż spada, a popyt rośnie
Z analizy ofert na portalu Domiporta.pl wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba ogłoszeń najmu w siedmiu badanych miastach spadła o 36 proc. Dotyczy to wolumenu mieszkań w najbardziej popularnych segmentach, czyli , jedno-, dwu- i trzypokojowych. – Największe ubytki w ilości ofert zanotowaliśmy kategorii kawalerek, których podaż w Warszawie, Gdyni i Poznaniu spadła o ok. 39 proc. – mówi Maciej Górka z Domiporta.pl. – Najmniej kawalerek ubyło w Krakowie, tam różnica nie przekroczyła 13 proc. – dodaje. Co ciekawe, mimo niższej podaży, Domiporta nie zanotowała spadku zainteresowania tego rodzaju mieszkaniami. Zapytania o kawalerki niezmiennie stanowią około 12 proc. wszystkich jakie zadają użytkownicy strony.
– Trend spadkowy odczytaliśmy także w najbardziej popularnym segmencie mieszkań do wynajęcia, czyli dwupokojowych. Tu największe straty zaliczyły Gdańsk, Gdynia i Poznań, w których podaż zmalała o jedną trzecią – zauważa Górka. Spadkowego trendu w Poznaniu nie uratowało wprowadzenie na rynek najmu kilkudziesięciu mieszkań w ramach Funduszu Mieszkań na Wynajem realizowanego przez BGK.
Dane popytowe pokazują, że rośnie zainteresowanie wynajmem w tej kategorii, na przestrzeni 12 miesięcy liczba zapytań zwiększyła się o ok. 14 proc. Można postawić tezę, że rośnie popularność najmu, bo Polski rynek wszedł w fazę, którą 20 lat temu przeszły kraje zachodnie. Jest to dobra informacja dla inwestorów, bo potencjał rynku najmu w Polsce jest duży. Wg Eurostatu w Polsce tylko 4 proc. osób mieszka w mieszkaniu wynajętym na warunkach rynkowych W porównaniu do krajów „starej Unii” to bardzo niewiele. W Holandii, Danii i Niemczech odsetek ten wynosi 30-40 proc., a w Szwajcarii ponad 50 proc.
Jak liczona jest rentowność najmu?
Oczekiwana rentowność z inwestycji w mieszkanie na wynajem liczona jest na podstawie cen transakcyjnych mieszkań (z transakcji dokonanych przez klientów Home Broker i Open Finance) oraz ofert na wynajem zamieszczonych na stronach portalu Domiporta.pl. Stawki ofertowe najmu zostały do obliczeń obniżone o 5 proc. W wyliczeniach uwzględniano dane z siedmiu rynków nieruchomości: Gdańska, Gdyni, Krakowa, Łodzi, Poznania, Warszawy i Wrocławia. Pod uwagę bierzemy medianę, która urealnia dane zmniejszając wagę ofert znacząco odstających od przeciętnych.
Rentowność netto uwzględnia 10,5-miesięczny okres wynajmu mieszkania, 5 PLN za metr miesięcznego czynszu dla administracji płaconego przez właściciela (6 PLN w Krakowie i Wrocławiu oraz 7 PLN w Warszawie) oraz podatek ryczałtowy od przychodów z wynajmu w wysokości 8,5 proc.