Aż o 1/3 wzrosła w ubiegłym roku liczba sklepów na platformie Shoper z certyfikatem SSL. Nic dziwnego – korzystanie z tego narzędzia staje się niezbędne do prowadzenia biznesu w sieci. Eksperci wyliczają, co traci e-sklep, który jeszcze go nie ma.
Najlepsza ochrona, która pozwala poczuć się bezpiecznie w miejscu publicznym, to taka, która nie utrudnia normalnego funkcjonowania i nie rzuca się w oczy. Jednak przez cały czas jest widoczna i dyskretnie obecna. Podobnie jest w sieci – symbol kłódki na pasku adresu przeglądarki nie przykuwa uwagi, ale w razie potrzeby łatwo go znaleźć by upewnić się, że otwarta strona jest bezpieczna. To ważne, jeśli za moment rozważa się przesłanie za pośrednictwem strony swojego nazwiska, adresu czy numeru karty kredytowej. Kłódka i “https” na początku adresu strony oznaczają, że sklep korzysta z certyfikatu SSL (Secure Socket Layer) – narzędzia, które szyfruje dane i chroni je przed trafieniem w niepowołane ręce. Dane Shopera wskazują, że instaluje je coraz więcej sprzedawców.
W 2018 r. liczba sklepów na tej platformie korzystających zabezpieczenia certyfikatem SSL wzrosła o 33 proc.
– W ubiegłorocznym raporcie Gemius co czwarty badany zadeklarował, że zakupy w sieci dla niego są w pełni bezpieczne. Był to ogromny wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. Wygląda na to, że umiemy coraz lepiej rozpoznawać, czy strona w sieci jest bezpieczna – zauważa Sergiusz Olszowy, Senior e-commerce Specialist Shopera. – Zapewne po części jest to “efekt RODO” i zasługa podejmowania przez media tematu naszych danych osobowych w internecie. Tłumaczyłoby to, dlaczego tak szybko rośnie liczba e-sprzedawców, którzy kupują lub przedłużają certyfikat na stronie.
Dlaczego sklep internetowy powinien mieć SSL?
Eksperci Shopera zwracają uwagę, że poza dbaniem o wizerunek i utrzymaniem zaufania kupujących, certyfikat SSL otwiera przed e-sklepem szereg możliwości, kluczowych dla jego działania. Oto 5 najważniejszych.
1. Nowoczesne metody płatności
Już tylko 41 proc. kupujących w sieci preferuje płacenie gotówką przy odbiorze przesyłki – wynika z ubiegłorocznego raportu Gemiusa. Nic dziwnego. Kosztuje to zwykle najwięcej i generuje kilka utrudnień, szczególnie w kwestii zwrotów. Dlatego dużo popularniejsze stały się obecnie szybkie przelewy za pośrednictwem specjalnych serwisów internetowych. Do uruchomienia takiej formy płatności niezbędny jest certyfikat SSL.
2. Brak ostrzeżeń w przeglądarce
Przed stronami, które nie używają certyfikatu SSL, a zawierają pola do wpisywania tekstu, ostrzega obecnie najpopularniejsza w Polsce i na świecie przeglądarka Google Chrome, jak również Mozilla Firefox, Opera. Niebawem zacznie robić to również Safari. Oznacza to, że 90 proc. potencjalnych klientów sklepu dowie się od ulubionego programu do eksploracji internetu, że dana strona jest “niebezpieczna”. Z badania przeprowadzonego w 2016 r. wynika, większość użytkowników po przeczytaniu takiego komunikatu rezygnuje z zakupów.
3. Lepsze pozycjonowanie
Jeszcze większa od Google Chrome jest popularność wyszukiwarki Google, z której w Polsce korzysta ponad 95 proc. internautów. Dla wielu e-konsumentów to pierwsza i podstawowa metoda eksploracji sieci, a swoje zakupy zaczynają nie od zaglądania na strony główne sklepów, tylko od wyszukiwania konkretnych produktów. Google potwierdzał już kilkukrotnie – m.in. na swoim blogu – że strony z certyfikatem SSL dostają dodatkowe “punkty” od algorytmu wyszukiwarki, dzięki czemu mogą być wyżej w wynikach wyszukiwania.
4. Kampanie reklamowe z gigantami
Sprzedawcy chcący skorzystać z kampanii promocyjnych i umieścić link do swojego sklepu na szczycie wyników wyszukiwania bez względu na pozycjonowanie również trafią na ograniczenie. To bowiem kolejne pole, na którym Google wykorzystuje swoją dominującą pozycję do wymuszenia korzystania z certyfikatu SSL. Bez niego nie będą mogli skorzystać z reklamy w wyszukiwarce. Podobną politykę prowadzi także Facebook, wymagając certyfikatu SSL do prowadzenia zarówno działań reklamowych jak i sprzedaży w serwisie.
5. Zabezpieczenie finansowe
Producenci oprogramowania wystawiający e-sklepom certyfikaty SSL (czyli de facto instalujący w nich narzędzie chroniące wrażliwe dane) gwarantują jego skuteczność. Zapewnienia te nie są gołosłowne, gdyż idzie za nimi również praktyka. Przykładowo firma Certum, która odpowiada za SSL dla sklepów na platformie Shoper, zobowiązuje się do wypłacenia użytkownikom od 200 tys. do 1 mln euro w przypadku, gdyby ich technologia okazała się zawodna. Szansa na zdobycie tych pieniędzy jest w rzeczywistości znikoma – zabezpieczenie certyfikatem SSL jeszcze nigdy nie zostało złamane.
– Jak platforma e-commerce sami również zachęcamy do korzystania z SSL, Robimy to zarówno bezpośrednio przez umożliwienie sklepom ich wygodnego zakupu od dobrego dostawcy jak i pośrednio, oferując zestaw aplikacji wspierających sprzedaż, które do działania wymagają aktualnego certyfikatu SSL. W połączeniu ogólnoświatowym trendami sprawiło to, że już 75 proc. sklepów na naszej platformie korzysta z tej formy zabezpieczenia danych – zauważa Sergiusz Olszowy.
Przeczytaj także, jak uniknąć kradzieży w internecie!
UWAGA! Nie daj się oszukać w internecie – zapobiegaj kradzieży