Od strony publikacji makro tydzień rozpoczyna się spokojnie, mimo że w tle mamy mini-zaskoczenie ze strony Ludowego Banku Chin. Cięcie stopy rezerw obowiązkowych nie było niespodzianką samą w sobie, ale skala cięcia (-1 pkt proc. do 18,5 proc.) już tak.
Decyzja przyniosła pozytywną reakcję po stronie AUD i NZD, ale w kolejnych godzinach wzrosty na AUD/USD i NZD/USD zaczęły słabnąć. Oznacza to, że wstępnie działania banku centralnego zostały odebrane jako właściwa odpowiedź na sygnały spowolnienia gospodarczego, ale z każdą godziną rosły wątpliwości, czy LBCh dalej nie pozostaje spóźniony względem faktycznego stanu gospodarki. Jeśli trend ten się utrzyma, w trakcie poniedziałkowego handlu możemy być świadkami odwrotu na crossach walut z Antypodów z USD. Mimo to dolar amerykański wciąż pozostaje pod ciężarem słabych danych makro z USA z ostatnich dni i silniejsze ożywienie popytu na USD może potrzebować mocniejszego impulsu.
Poniedziałkowe kalendarium nie oferuje wiele. Rano mieliśmy odczyt inflacji PPI z Niemiec, która wyszła gorzej od prognoz (-1,7 proc. r/r, prog. -1,6 proc.), ale nie wywołało to większej reakcji na EUR. Posucha w danych utrzyma się do popołudnia, gdzie dopiero o 14:00 napłyną marcowe dane z Polski – sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa i PPI. Konsensus zakłada poprawę we wszystkich trzech wskaźnikach względem danych za luty, jednakże jest mało prawdopodobne, aby rynek PLN wyraźnie zareagował na publikacje. O 15:45 ECB ogłosi postępu w skupie aktywów w ramach QE, a o 16:05 rozpocznie się wystąpienie publiczne prezesa Banku Kanady Poloza. Jego komentarz może wspierać CAD, jeśli prezes jastrzębio odniesie sie do ostatnich pozytywnych zaskoczeń w danych z Kanady. Dalej warto wspomnieć o nocnej (3:30) publikacji protokołu z kwietniowego posiedzenia RBA. Fragmenty wskazujące na dyskusję o terminie kolejnej obniżki (kwiecień lub maj) wzmocnią oczekiwania na cięcie w przyszłym miesiącu i mogą osłabiać AUD.