Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), z której wywodzi się prezydent Erdogan, zdobyła zdecydowaną większość głosów w listopadowych wyborach parlamentarnych w Turcji. Jako że taki wynik okazał się pozytywnym zaskoczeniem, reakcja rynku była imponująca – wzrosły ceny akcji i umocniła się lira. Z punktu widzenia dalszych perspektyw dla tureckiego rynku istotny jest fakt, że Turcja zyskała rzecz niezwykle ważną w jej obecnej sytuacji: stabilność polityczną.

Turecka demokracja jest krucha, wobec czego jednopartyjny rząd i prezydent z tej samej opcji politycznej stanowią optymalne rozwiązanie. Inwestorzy oczekują, że nowy gabinet przeprowadzi zdecydowane reformy progospodarcze – stąd też tak euforyczna reakcja na wyniki głosowania. Najważniejsze jest to, że wraz ze zwycięstwem AKP zniknął jeden z najważniejszych elementów niepewności, który blokował wzrosty na giełdzie w Stambule. Dlatego też zmieniliśmy nasze nastawienie do tureckich akcji z neutralnego na pozytywne. Za tureckimi aktywami przemawia także ich relatywne niedowartościowanie– zarówno akcji, obligacji, jak i waluty. Kurs dolara do liry oscyluje obecnie w okolicach 2,90.

Tureckim rynkiem rządzą czynniki lokalne

W momencie podwyżek stóp procentowych w USA turecki rynek zostanie wystawiony na próbę – głównie na skutek spodziewanego dalszego umacniania się dolara. Zwróćmy jednak uwagę, że w tym roku to czynniki lokalne zdecydowanie zdominowały sentyment inwestorów do Turcji i nadal go determinują. W przededniu wyborów lira była drugą najgorszą walutą na świecie (zaraz po brazylijskim realu). Po ustabilizowaniu tureckiej sceny politycznej obraz Turcji uległ znaczącej poprawie. Warto też zwrócić uwagę na inny pozytywny czynnik – prognozy wzrostu zysków spółek w 2016 r. szacujemy na 14-15%.

 

autor: Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI