Z wczorajszej publikacji protokołu FOMC wynika, że podwyżka stóp procentowych w czerwcu jest mało prawdopodobna. Ale czy już o tym nie wiedzieliśmy wcześniej? Kolejne dane makro z USA będą pomocne w ustaleniu, co robić dalej. Fed czeka, rynek także.
W Fed trwa gorąca dyskusja, czy słabość ożywienia w pierwszym kwartale była przejściowa z konkluzją, że „częściowo jest wynikiem czynników przejściowych”. Ogólnie minutki nie przesunęły punktu równowagi w stanowisku FOMC, zatem i reakcja rynku była niewielka. Jednakże w głębi jest to marginalnie pozytywna wiadomość dla USD, gdyż percepcja inwestorów na rynku dolara jest bardziej gołębia. Ale by przywrócić rajd USD, będzie potrzeba serii solidnych dowodów z gospodarki, że drugi kwartał przynosi odbicie. Dzisiejsze publikacje danych z USA mają nikłe szanse na zainspirowanie ruchu. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (14:30) ma pozostać na niskim poziomie 270 tys., sprzedaż domów na rynku wtórnym (16:00) ma utrzymać się blisko półtorarocznych szczytów (5,23 mln) i tylko duże zaskoczenie po stronie indeksów – PMI (15:45, prog. 54,5) i Fed z Filadelfii (16:00, prog. 8) – może dać paliwo do kupna USD. Oprócz danych uwaga skupi się na wystąpieniach wiceprezesa Fed Fischera (20:00) i szefa Fed z San Francisco Williamsa (01:00).
W Europie uwagę przyciągną odczyty PMI ze strefy euro (10:00; wcześniej z Francji i Niemiec). Jeszcze w kwietniu po wskaźnikach było widać wytracanie tempa, a przy ostatnim odbiciu euro oczekiwania przedsiębiorców względem przyszłości biznesu mogą ulec schłodzeniu. Najważniejszy PMI dla przemysłu strefy euro ma spaść do 51,8 z 52. Słabszy wynik niesie ryzyko negatywnego wpływu na unijną walutę. Dla sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii za kwiecień (10:30) oczekuje się odbicia o 0,4 proc. m/m po spadku w marcu o 0,5 proc. Jako że funt zatrzymał zwyżki, nagromadzone długie pozycje są bardziej wrażliwe na rozczarowujący wynik sprzedaży. Mimo to funt dalej wydaje nam się atrakcyjną waluta na tle euro, dolara i jena i naszym zdaniem oznaki słabości będą szybko wygaszane. Oprócz danych mamy publikacjach z ostatnich posiedzeń ECB (13:30) i RPP (14:00), ale po obu dokumentach nie oczekuje się niespodzianek. W przestrzeni banków centralnych nieco uwagi może też przyciągnąć wystąpienie Weale’a z Banku Anglii o 15:15.