63,05 proc. Polaków w wieku 18-24 uważa, że wypłata jest dla nich najmniej istotna w pracy. Są to osoby, którym nie zależy już na etatach jak ich starszym kolegom. Pokolenie Z woli work-life balance od wysokich stanowisk i spokój po pracy od podwyżek.
Pokolenie Z wkroczyło na rynek pracy dość niezauważenie, jednak po czasie – zaczęło być o nich głośno. Wszystko to za sprawą podważania dotychczasowego, od lat niezmiennego porządku.
Począwszy od częstych zmian pracy w poszukiwaniu dobrej atmosfery, bez zwracania uwagi na to, jak ich kariera będzie prezentowała się w CV, kończąc na stawianiu swojego zdrowia psychicznego ponad etatem.
Zdrowie psychiczne jest najważniejsze
Dorastali w czasach przemian, w których Internet był powszechnie dostępny, a świat stał przed nimi otworem. Wchodząc w dorosłość z nieograniczonym dostępem do informacji byli, bardziej niż starsze pokolenia, świadomi istoty dobrostanu psychicznego. Z tego też względu „Zetki” oczekują od swoich pracodawców dbania i mówienia o zdrowiu psychicznym w pracy. Jak jednak wynika z raportu ADP „People at Work 2022: A Global Workforce View”, aż 21,46 proc. przedstawicieli pokolenia Z przyznaje, że nie czuje wsparcia swojego managera w obszarze zdrowia psychicznego,, a 20,8 proc. uważa, że ich pracodawca nie robi nic na rzecz dobrego samopoczucia w miejscu pracy.
Nie wynika to z przesady: wciąż spora część pokolenia, bo 1/3 młodych pracowników zauważa drobne działania firm na rzecz promocji zdrowia psychicznego (jak to, że ich pracodawca wspiera prawo do „wyłączenia się” po godzinach pracy)
– Pokolenie Z wywołało swoistą rewolucję na rynku pracy, twardo rozgraniczając życie zawodowe od prywatnego. Postępują odważnie, mówiąc swoim pracodawcom, czego od nich oczekują i zmieniając pracę, gdy tego nie otrzymają. Jednym z istotnych dla nich aspektów jest zdrowie psychiczne i promowanie go w miejscu pracy. Pracodawcy muszą uwzględnić te potrzeby i na nowo zdefiniować benefity pozapłacowe – mówi Anna Barbachowska (ADP Polska)
– Co równie istotne, jednocześnie dla młodych niesamowicie ważny jest rozwój w miejscu zatrudnienia i możliwość budowania kultury organizacyjnej – dodaje. Jak wynika z wspomnianego raportu, powodem niezadowolenia z pracy u co trzeciej osoby (36,23 proc.) w wieku 18-24 jest brak progresu.
Grzechy pracodawców
Za główne z nich można uznać zwiększanie zakresu obowiązków, niepołączonych ze wzrostem wynagrodzenia (39,13 proc.), brak wsparcia ze strony przełożonych (28,99 proc.) oraz brak wyzwań na swoim stanowisku (24,64 proc.).
Wśród najczęściej wymienianych stresorów w miejscu zatrudnienia młodzi na rynku pracy wskazują długość dnia pracy (27,06 proc.), problemy natury technicznej (22,82 proc.) i codzienne przychodzenie do biura (16 proc.).
Cena wolności
Dla przedstawicieli pokolenia Z również ważna jest elastyczność godzin pracy, za którą aż 35,18 proc. ankietowanych z tej grupy wiekowej jest gotowych zmniejszyć wysokość swojej pensji.
– Dorastając w dobie Internetu, elastyczności i skupieniu na samorealizacji młodzi przyzwyczaili się, że pewne aktywności mogą wykonywać w dogodnym dla siebie czasie.
Według danych ADP, aż 62,39 proc. młodych oczekuje elastycznych godzin pracy, które mogliby przenosić wedle uznania.
– Pokolenie Z dopiero uczy się kultury pracy, terminowości i dopełniania swoich obowiązków, dlatego szczególnie ważna jest komunikacja i ustalenie przejrzystych zasad dotyczących elastycznej pracy – komentuje Anna Barbachowska.
Wymiar godzin pracy to nie jedyne wyzwanie, przed jakim stoją „Zetki”. W obliczu nadchodzących regulacji pracy zdalnej, które wejdą w życie z dniem 7 kwietnia br., będą musieli odnaleźć się w sytuacji możliwych masowych powrotów do biur, co według danych z raportu może być dla nich wyzwaniem: na pytanie, czy szukaliby innego miejsca pracy, gdyby ich pracodawca nalegał na powrót do biura, odpowiedziało twierdząco.
Źródło: ADP