Handel internetowy łagodzi skutki lockdownów. W lutym sprzedaż detaliczna spadła w horyzoncie roku o 3,1%, natomiast w horyzoncie miesiąca wzrosła o 3,5%. Luty jest piątym miesiącem z rzędu kiedy sprzedaż spada, co niewątpliwie wynika z sekwencji lockdownów – podał dzisiaj GUS.
Nie ma wątpliwości, że dane za marzec będą słabe. Chociaż zapaść, jaką widzieliśmy między marcem a majem 2020 r., tworzy bardzo niski punkt odniesienia. Dlatego dynamika roczna w marcu powinna być dodatnia.
Handel internetowy analiza
Z komunikatu GUS trudno wyciągnąć spójną narrację, co wynika z charakterystyki wydarzeń 2020 roku. Chomikowanie dóbr pierwszej potrzeby sprzed roku znajduje odzwierciedlenie w rocznej dynamice na minusie. Stąd dynamika farmaceutyków i kosmetyków (-13,5% r/r) oraz żywności (-5,2% r/r). W przypadku żywności warto zauważyć efekt wynikający z obecności podatku handlowego i opłaty cukrowej. Spadki sprzedaży są widoczne także w horyzoncie miesięcznym (-3,7% m/m w wartościach stałych, -3,2% w bieżących).
Na fali wznoszącej są wciąż meble i sprzęt RTV-AGD (9% r/r, 3,7% m/m), na których produkty popyt nie wygasa w miarę jak nasze domy muszą w coraz większym stopniu pełnić funkcje miejsca pracy i nauki. Podobnie, w lutym wyższa była sprzedaż aut i ich części (1% r/r, 6,1% m/m), co należy przypisać realizacji indywidualnej mobilności. W przypadku tej branży szczególnie problematyczne są opóźnienia w dostawach surowców. Na minusie paliwa (-14,2% r/r, -1,5 m/m), a ich ceny wracają do przedpandemicznych poziomów. Fatalna sytuacja tekstyliów czyni je wrażliwymi na nawet niewielką poprawę (12,9% r/r, 72,8% m/m). Wahania danych miesięcznych pozwalają niemal w ciemno wskazać, kiedy sklepy odzieżowe w galeriach handlowych są zamknięte.
E-commerce pod lupą
Niezmiennie ciekawe wnioski płyną z analizy e-commerce. Po raz kolejny potwierdza się, że dla wielu konsumentów jest to naturalny kanał handlu, gdy fizyczne możliwości nabywania są ograniczone. Stąd wahania udziału zakupów przez internet odzieży – 44% w styczniu, 23,8% w lutym. Ponadto mebli- odpowiednio 19,3% oraz 15,9% czy książek i dóbr w sklepach wyspecjalizowanych- 34,1% oraz 22,8%. Dobra pierwszej potrzeby, takie jak żywność czy farmaceutyki i kosmetyki wahają się w znacznie mniejszym stopniu. Dla pierwszych 0,8%, dla drugich ok. 6%. W tym kontekście warto zauważyć, że e-commerce ma znaczny wkład do ograniczania wpływu lockdownów na skalę spadków PKB oraz na poprawę jakości życia konsumentów.
Komentarz dr Sonii Buchholtz, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan