Konfederacja Lewiatan i Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET apelują do senatorów o odrzucenie ustawy – Prawo farmaceutyczne. Przyczyni się ona bowiem do powolnej likwidacji aptek, nienależących do farmaceutów, w tym sieci aptecznych, które staną się przedsiębiorstwami bez wartości i bez przyszłości. Pacjenci zapłacą więcej za leki i będą mieli utrudniony dostęp do aptek.
Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne, która w sposób dramatyczny zmienia sposób funkcjonowania rynku aptecznego w Polsce. Przyjęte rozwiązania wprowadzające możliwość prowadzenia apteki wyłącznie przez farmaceutę, ograniczenie możliwości posiadania więcej niż 4 aptek oraz bariery demograficzne i geograficzne są oderwane od interesów pacjentów.
– Przyjęcie ustawy budzi wątpliwości również z uwagi na fakt, że zasada „apteki dla farmaceuty” została już raz uznana za niezgodną z Konstytucją, a ponadto została negatywnie zaopiniowana m.in. przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Dziwi, że do tej pory nie zostało opracowane stanowisko rządu w tej sprawie, a w pracach parlamentarnych prezentowane jest wyłącznie stanowisko ministra zdrowia – mówi dr Dobrawa Biadun, radca prawny, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Apteki w 96% należą do polskich przedsiębiorców – zarówno farmaceutów, jak i osób niebędących farmaceutami. Około 2/3 aptek w Polsce należy do indywidualnych właścicieli, 1/3 aptek działa jako sieci apteczne. Najczęściej są to małe, lokalne, polskie przedsiębiorstwa, liczące od kilku do kilkunastu aptek.
Rozwój sieci aptecznych przyczynił się do unowocześnienia branży aptecznej, upowszechnił wysokie standardy w zakresie obsługi pacjentów i przestrzegania prawa pracy, przede wszystkim jednak doprowadził do spadku cen leków nierefundowanych, stanowiących zdecydowaną większość medykamentów nabywanych w aptekach.
W ocenie przedsiębiorców efektem wprowadzonych zmian będzie przede wszystkim:
1) doprowadzenie do ograniczenia konkurencji, co doprowadzi do wzrostu cen leków nierefundowanych oraz spadku dostępności leków dla pacjentów;
2) uniemożliwienie otwierania, a także dalszego rozwoju aptek przez polskich przedsiębiorców, do których należy przeszło 96% aptek w Polsce. W praktyce apteki nie będzie mógł otworzyć polski przedsiębiorca, ale będzie mógł to zrobić np. farmaceuta niemiecki czy francuski;
3) obecni właściciele nie farmaceuci nie tylko nie będą mogli uzyskać nowego zezwolenia na prowadzenie apteki, lecz posiadane obecnie będą mogli jedynie stracić – wpłynie to niewątpliwie na wycenę wartości prowadzonego przez nich przedsiębiorstwa i oznacza de facto pełzające wywłaszczenie;
4) wprowadzone kryteria demograficzno-geograficzne spowodują, że w większości miast i nowych osiedli nie będzie można otworzyć nowej apteki, nawet prowadzonej przez indywidualnych farmaceutów;
5) przyjęte rozwiązanie stoi w sprzeczności z potrzebą wsparcia rozwoju polskich przedsiębiorców, wyrażoną m.in. w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (istniejące w Polsce sieci aptek to w zdecydowanej większości małe i średnie polskie firmy, którym powyższe ograniczenie uniemożliwi dalszy rozwój i przekształcenie w średnie i duże przedsiębiorstwa);
6) przepisy przejściowe nie uwzględniają interesów przedsiębiorców, którzy poczynili znaczne inwestycje w celu otwarcia apteki m.in. zawarli umowę najmu z nowopowstającym centrum handlowym. Zgodnie z brzmieniem przyjętych przepisów przedsiębiorca nie będzie mógł otworzyć tam apteki, co będzie wiązało się z m.in. ogromnymi karami umownymi i szkodami wynikającymi z braku możliwości prowadzenia działalności aptecznej.
Źródło: Konfederacja Lewiatan