Polski menadżer nie wykorzystuje ogromnej części swojego potencjału. Jak pokazuje Raport o stanie inteligencji emocjonalnej w Polsce 2018, ponad połowa badanych ma inteligencję emocjonalną rozwiniętą na średnim lub niskim poziomie. Przekłada się to na gorsze wyniki, zwłaszcza w wymagających i stresujących pracach wykonywanych na stanowiskach kierowniczych.
„Rozwinięta inteligencja emocjonalna pomaga budować relacje biznesowe, zarządzać zespołem, szybko i trafnie odpowiadać na zmienne potrzeby klientów i partnerów.” – mówi Marzena Martyniak, założycielka Instytutu Rozwoju Emocji. „Nie zastępuje wiedzy merytorycznej, ale ją uzupełnia o całkiem inną jakość. Jest szczególnie ważna, ponieważ wpływa m.in. na kreatywność i rozwijanie swoich kompetencji.”
W wykonanych na początku tego roku badaniach udział wzięło 151 osób, 93 kobiety i 58 mężczyzn – właściciele firm, prezesi, dyrektorzy i przedstawiciele kadry kierowniczej. Zdolności postrzegania, rozumienia i wykorzystywania emocji w badaniach samoopisowych (w których badani sami deklarowali, w jakim stopniu rozwinięte mają poszczególne umiejętności) zostały zawyżone w co najmniej 30%. Największa różnica dotyczy zarządzania emocjami – aż 50% badanych uznało, że ma je rozwinięte w wyższym stopniu niż faktyczny. Nikt z badanych nie wykazywał cech wysoko rozwiniętego rozumienia ani zarządzania emocjami, w większości oscylując w średnim zakresie (odpowiednio w 75% i 66%). W badaniach wykorzystane zostały trzy rodzaje testów: MSCEIT, Schutee i Trait Meta-Mood Scale, które mierzyły postrzeganie, wspomaganie, rozumienie i zarządzanie emocjami.
Przeczytaj także:
Nieznajomość zagadnienia jest jedną z przyczyn zawyżania swoich umiejętności w badaniach samoopisowych. „Często barierą w prawidłowej ocenie jest samo rozumienie, czym jest i jak objawia się wysoko lub nisko rozwinięta inteligencja emocjonalna. Skoro potrafimy odnaleźć się zarówno w stresujących jak i spokojnych warunkach panujących w miejscu pracy, uznajemy, że dobrze radzimy sobie z emocjami. Tymczasem okazuje się, że reakcje emocjonalne są nieadekwatne do sytuacji – pracownik tłumi wściekłość, radosne pobudzenie uniemożliwia mu skupienie się na zadaniach lub zbyt wyciszony nie umie wynegocjować korzystnych warunków podczas ważnego spotkania. Trzeba też uświadomić sobie, że inteligencja emocjonalna to nie jest jedna konkretna zdolność, a składają się na nią różne umiejętności, kształtowane na różne sposoby.” – wyjaśnia Marzena Martyniak.
Pracę nad rozwojem inteligencji emocjonalnej można rozpocząć w każdym wieku, wykonując regularną pracę, na przykład w formie krótkich, codziennych ćwiczeń. Pomimo, że inteligencja emocjonalna jest rzadko wymieniana w CV pracownika jako ciężko mierzalna i trudna do udowodnienia w procesie rekrutacyjnym, umiejętność wchodzenia w odpowiedni nastrój przekłada się na wyniki zawodowe. Ponadto pomaga skupić się na zadaniach do wykonania, zbieraniu informacji i wykorzystywaniu ich do rozwiązywania problemów. Z kolei sprawne zarządzanie emocjami pomaga podchodzić do wyzwań w wyważony sposób, minimalizuje impulsywne działania, ale nie blokuje odbioru zewnętrznych bodźców. O ile wysoko rozwiniętą umiejętność postrzegania emocji posiada 11% badanych, a ich wykorzystywanie 4%, rozumienie i zarządzanie były na zdecydowanie niższym poziomie. Co czwarty badany wykazywał niskie rozumienie emocji, a co trzeci – zarządzanie nimi. Wszystkie te umiejętności są szczególnie ważne w branżach uzależnionych od klientów, w których pracownicy wszystkich szczebli muszą wykazać się szybkim i skutecznym zrozumieniem i odpowiedzią na ich potrzeby. Niezbędna jest również w procesach adaptacyjnych – co jest szczególnie istotne we współczesnym, szybko zmieniającym się środowisku zawodowym, międzynarodowych korporacjach i zawodach, w których od pracowników wymaga się nieustannego rozwoju i rozszerzania kompetencji.
Źródło: Instytut Rozwoju Emocji