Początek września to nie tylko przełomowy czas dla dzieci i ich rodziców, ale także dla handlowców. Powrót do szkół i innych placówek oświatowych oznacza wzmożony okres zakupów wyprawek szkolnych, odzieży oraz sprzętu sportowego i komputerowego. Jak wynika z corocznego badania firmy doradczej Deloitte „Back-to-School” tylko w USA wydatki na ten cel wyniosą niemal 28 mld dolarów, czyli średnio 510 dolarów na gospodarstwo domowe. Rok wcześniej było to 501 dolarów. Prawie jedna czwarta tej sumy trafi do sprzedawców internetowych. Badania pokazują, że koszt wyposażenia ucznia w Polsce to wydatek około 1 000 zł.
Rodzice uczestniczący w badaniu Deloitte deklarowali, że między lipcem a wrześniem większości zakupów dokonają w sklepach stacjonarnych (292 dolarów). Z kolei w sklepach internetowych mieli zamiar zostawić około 115 dolarów.
Amerykańscy respondenci nie byli zdecydowani, w jaki sposób wydadzą pozostałe 20 proc. swojego budżetu, co oznacza, że właściciele sklepów internetowych i stacjonarnych mogli stać się beneficjentami 5,5 mld dolarów. Ponadto ankietowani deklarowali, że ich dzieci będą miały wpływ na sposób wydatkowania 21 mld dolarów, czyli 75 proc. wszystkich wydatków na wyprawkę szkolną. – Tak duży wpływ dzieci na zakupy szkolne zupełnie nie dziwi. W związku z większą łatwością posługiwania się technologią i wyszukiwaniem informacji od kilku lat obserwujemy również w Polsce umacnianie się pozycji dzieci jako aktywnych doradców w podejmowaniu decyzji zakupowych w rodzinie i to w różnych kategoriach: spożywczej, elektronicznej, a nawet finansowej – mówi Patrycja Venulet, Dyrektor w dziale Brand Strategy & Consumer Insight, Deloitte. – W przypadku wyprawki szkolnej ich preferencje mają jeszcze większe znaczenie, ponieważ to dzieci są później użytkownikami produktów, dlatego zwracają szczególną uwagę na szczegóły – dodaje.
Największą popularnością wśród kupujących w Stanach Zjednoczonych cieszą się hipermarkety, z których oferty skorzysta 83 proc. respondentów. Na kolejnych miejscach znalazły się pozostałe sklepy z tanimi towarami typu „wszystko za dolara” (38 proc.), sklepy internetowe (36 proc.) i sklepy dyskontowe (32 proc.), które zepchnęły tradycyjnych sprzedawców na odleglejsze miejsca. Sklepy dyskontowe awansowały z 14. miejsca w roku 2016 na miejsce 4. w tym roku, podczas gdy domy towarowe spadły z 2. pozycji w roku 2016 na pozycję 6. – Można przypuszczać, że w Polsce dyskonty będą miały jeszcze wyższą pozycję w związku z ogromną popularnością i pokryciem kluczowych sieci dyskontowych, a z drugiej strony wciąż niskim udziałem sprzedaży online w ogólnych zakupach
– komentuje Patrycja Venulet. Chociaż sklepy oferujące towary w niższych cenach cieszą się coraz większą popularnością, to osoby udające się do sklepów tradycyjnych, np. domów towarowych, sklepów ze sprzętem elektronicznym i materiałami biurowymi dokonują większych zakupów w porównaniu z innymi miejscami, takimi jak hipermarkety. Osoby kupujące odzież lub akcesoria w takich sklepach przeznaczą na swoje zakupy średnio 234 dolary. Z kolei konsumenci dokonujący podobnych zakupów w domach towarowych wydadzą już 390 dolarów, a osoby kupujące artykuły w tzw. „sieciówkach”
– 338 dolarów.
Zobacz też:
Szkolny szczyt zakupowy
Więcej respondentów planuje dokonać zakupu produktów technologicznych w hipermarketach niż w sklepach RTV, jednak zakupy w sklepach oferujących elektronikę użytkową będą kosztowały średnio 430 dolarów, czyli o 100 dolarów więcej niż w hipermarketach (334 dolary). — Rodzice udający się na zakupy związane z wyprawką szkolną uważnie przyglądają się cenom, szukają promocji i najlepszych ofert w hipermarketach — mówi Patrycja Venulet. – Jednak gdy przyjrzymy się bliżej, zauważymy szereg różnic między sposobem dokonywania zakupów takich jak odzież, produkty technologiczne i artykuły szkolne przez osoby o niskich i wysokich dochodach. Sprzedawcy powinni zrozumieć, że w przypadku wyprawki szkolnej niska cena i kompleksowa oferta nie wystarczą – dodaje. Wyniki ankiety pokazują, że kluczem do sukcesu może okazać się po prostu najlepszy produkt lub najlepszy poziom obsługi w ramach różnych kategorii.
— Wydaje się, że zależność od urządzeń takich jak laptopy oraz od mediów społecznościowych osiągnęła punkt nasycenia w Stanach Zjednoczonych. Odsetek respondentów planujących dokonać zakupów, korzystając z komputera stacjonarnego lub laptopa spadła z 57 proc. w zeszłym roku do 49 proc. w tym roku. Do 53 proc. wzrósł natomiast odsetek osób dokonujących zakupów przez urządzenia mobilne. Głębsza analiza wyników pokazuje, że klienci czekają na kolejne zachęty ze strony technologii cyfrowych — mówi Olgierd Cygan, Lider Deloitte Digital w Europie Środkowej. Jak dodaje można się spodziewać, że następnym zadaniem sprzedawców będzie uatrakcyjnienie oferty skierowanej do rodziców udostępnianej kanałami mobilnymi.
W związku z tym, że dzieci w USA rozpoczynają rok szkolny na początku sierpnia, dla amerykańskich rodziców szczyt zakupowy nastąpił na przełomie lipca i sierpnia. – W Polsce największy ruch w sklepach związany z powrotem do szkoły następuje w sierpniu, a w związku z zakazem handlu w niedzielę wydaje się, że szczyt zakupowy może nastąpić na przełomie sierpnia i września, gdy jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego mieliśmy kumulację dwóch handlowych weekendów. Jest to też ostatni dzwonek, więc presja zakupowa ze strony dzieci wzrasta – komentuje Patrycja Venulet.
Z danych CBOS wynika, że w ubiegłym roku szkolnym na zaspokojenie szkolnych potrzeb dzieci (podręczniki, przybory szkolne, mundurki, obowiązkowe opłaty, np. za ubezpieczenie, czesne, internat, stancję) polscy rodzice wydali średnio 1 003 zł, czyli przeciętnie o 100 złotych więcej niż rok wcześniej. Zresztą z roku na rok kwoty te są coraz wyższe[i]. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem łączne wydatki na wyprawkę szkolną wyniosły średnio 686 zł, łącznie dla dwojga uczniów było to średnio 1 268 zł, natomiast w rodzinach z co najmniej trojgiem uczących się dzieci – 1 729 zł.
W tym roku finansowym wsparciem dla rodziców jest rządowy program „Dobry start”, czyli wypłata 300 zł na wyprawkę szkolną dla każdego ucznia. Świadczenie przysługuje każdemu dziecku do ukończenia 20 roku życia, a w przypadku dzieci niepełnosprawnych do 24 lat. Pieniądze otrzyma każdy, kto złoży wniosek, niezależnie od sytuacji materialnej, wysokości dochodu czy faktu pobierania innych świadczeń. Oznacza to, że wsparcie trafi do 4,5 miliona uczniów. W tym roku na program przeznaczono 1,4 mld zł, a do 24 sierpnia wypłacono na ten cel już 540 mln zł[ii].
Zobacz też:
3 kroki do bezpiecznej współpracy biznesowej, czyli jak sprawdzić wypłacalność kontrahenta
Informacje o badaniu
Doroczne badanie Deloitte zostało przeprowadzone drogą internetową przy użyciu niezależnego panelu badawczego w okresie od 31 maja do 6 czerwca 2018 r. Badanie objęło 1200 rodziców dzieci w wieku szkolnym. Granica błędu statystycznego wynosi mniej więcej trzy punkty procentowe. Wszyscy respondenci posiadali co najmniej jedno dziecko, które jesienią będzie uczęszczało do przedszkola, szkoły podstawowej lub średniej.
Raport do pobrania dostępny jest tutaj.
[i] https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2017/K_144_17.PDF
[ii] https://www.mpips.gov.pl/aktualnosci-wszystkie/dobry-start/art,10186,dobry-start-wyrownuje-status-dzieci.html