Ubiegły tydzień przyniósł nam odpowiedzi na trzy kluczowe pytania. Dane z rynku pracy oraz rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych świadczą wyraźnie o tym, że pierwszy kwartał był jedynie jednorazowym tąpnięciem, a nie początkiem problemów amerykańskiej gospodarki. Odczyty ekonomiczne pokazują również, że jak do tej pory nie pojawia się wyraźna presja płacowa i nie mamy do czynienia ze wzrostami średniej płacy godzinowej, co wpływa również na oczekiwania inflacyjne FED. Ostatnią kwestią jest stanowisko prezes Rezerwy Federalnej Janet Yellen, która ciągle obstaje przy gołębiej retoryce, skupiając swą uwagę, co należy uznać za słuszne, na tym, aby nie dać sygnału do zacieśniania polityki monetarnej zbyt wcześnie. Obraz, który wyłania się z tych informacji wyraźnie wspiera wzrosty na amerykańskich parkietach, które nie musza się na razie obawiać podwyżek stóp, a do dalszego parcia na północ zachęcają dobre odczyty makro. Brak jednak ciągle odpowiedzi na najważniejsze pytanie o perspektywę zacieśniania stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, które powinno doprowadzić do wyczekiwanego umocnienia dolara.
Przynajmniej częściową odpowiedź na to pytanie powinniśmy poznać z raportu po ostatnim posiedzeniu FOMC, czyli tzw. minutek. Zgodnie ze słowami Jamesa Bullarda stanowisko Janet Yellen dotyczące przyszłej ścieżki stóp procentowych jest zrównoważone i znajduje się mniej więcej pośrodku pozostałych członków Komitetu. Stwierdzenie to pozwoli ocenić, oczywiście z pewnym marginesem błędu, gdzie znajdują się tzw. kropki (nazwa wynika ze sposobu prezentowania oczekiwań nt. stóp na wykresie), które można by przypisać prezes FED.
Niewiele w kontekście EURUSD zmieniło zeszłotygodniowe posiedzenie ECB, które nie przyniosło żadnych istotnych informacji i obecnie rynki będą oczekiwały na skutki wdrażanych przez ECB programów. Ważniejszym czynnikiem, który mógł w ostatnim czasie przyczynić się do osłabienia wspólnej waluty, są gorsze dane z największej gospodarki Strefy Euro czyli Niemiec. Słabsze w ostatnim czasie okazały się dane o zamówieniach w przemyśle oraz produkcji przemysłowej. Widać, że słabsze odczyty PMI, które poznawaliśmy w I kwartale znalazły swe odzwierciedlenie w tych odczytach.
Większą uwagę w obecnym tygodniu należy skierować na rynki walut surowcowych, gdyż istotne odczyty poznamy w tym tygodniu z Kanady, Australii, Nowej Zelandii oraz Chin. Już dziś opublikowany zostanie odczyt IVY PMI, więcej na ten temat w analizie „USDCAD – konsolidacja przed wsparciem”. Ważniejsze powinny jednak okazać się dane z rynku pracy, które poznamy w drugiej części tygodnia. Również dla słabego w ostatnim czasie dolara australijskiego kluczowy powinien być odczyt z rynku pracy, który może doprowadzić do odreagowania spadków z ostatnich dni. Dla dolara nowozelandzkiego istotne będą dane o nastrojach w biznesie oraz wtorkowe wystąpienie prezesa RBNZ Greaema Wheelera, a także chiński odczyt bilansu handlowego oraz inflacji CPI, który nie pozostanie także bez wpływu na AUD.
Techniczna sytuacja na EURUSD sugeruje obecnie ponowny test okolic 1.35 w obliczu niepowodzenia wybicia z ostatniego pasma wahań górą. W tych okolicach znajdują się zarówno czerwcowe dołki jak i średnioterminowa linia trendu wzrostowego. Nie należy oczekiwać wybicia tego poziomu w nadchodzącym tygodniu, chyba że wyraźnie zaskoczą nas minutki z FOMC.