Czwarty raz z rzędu GUS podał dane sugerujące deflację. Spadków kosztów utrzymania nie powinni się jednak spodziewać właściciele mieszkań. Na ten cel statystyczna czteroosobowa rodzina wydaje około 886 zł miesięcznie, czyli niecałe 13 zł więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem – wynika z szacunków Lion’s Bank.
Deflacja przyspieszyła mocniej niż przewidywali ekonomiści. W ciągu roku ceny dóbr i usług konsumpcyjnych spadły o 0,6%. Odczyt przed miesiącem sugerował dwukrotnie niższą dynamikę. Co więcej eksperci Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) odnotowali dziś kolejny spadek wskaźnika wyprzedzającego przyszłej inflacji. Coraz bardziej prawdopodobny staje się więc scenariusz, w którym deflacja zagości w rodzimej gospodarce na dłużej – przynajmniej do pierwszych miesięcy przyszłego roku. Dla kredytobiorców oznacza to, że wciąż nie można wykluczyć zmniejszenia się kosztu kredytu w ślad za prawdopodobną obniżką stóp procentowych przez Radę polityki Pieniężnej. Bieżące notowania kontraktów terminowych sugerują, że do cięcia może dojść w perspektywie najbliższych trzech miesięcy.
Zimna aura podnosi ceny ubrań
W ostatnim miesiącu najmocniej drożały odzież i obuwie. Względem września obserwujemy tu progres aż o 3,4% (producenci ubrań sezonowo podnoszą ceny). W niewielkim stopniu drożały też: dobra i usługi związane z mieszkaniem, edukacją , hotelami i restauracjami. Najważniejszy z punktu widzenia odczytu ogólnej inflacji wydają się z te grupy koszty związane z mieszkaniem, bo na nie to właśnie Polacy wydają więcej niż co piątą (21,7%) złotówkę. W efekcie jak szacuje GUS wyższe ceny odzieży i obuwia podniosły październikowy odczyt inflacji o 0,16 pkt. proc., a opłaty związane z mieszkaniem i 0,03 pkt. proc.
Powyższe dane pokazują jak ceny zmieniały się w ciągu ostatniego miesiąca. Co ciekawe w perspektywie ostatnich 12 miesięcy informacje o cenach ubrań sugerują nie wzrost (jak wcześniej przytoczone dane w ujęciu m/m), ale spadek cen odzieży i obuwia o 4,6%. Oznacza to, że choć przed sezonem podniesiono w październiku ceny ubrań, to i tak trzeba za nie płacić mniej niż przed rokiem. W ciągu 12 miesięcy spadły też ceny żywności, transportu i łączności. Więcej niż przed rokiem trzeba natomiast płacić za rekreację i kulturę (o 0,1%), mieszkanie (o 0,5%), zdrowie (o 0,7%), edukację, hotele i restauracje (o 1,3%)
Przed zimą drożeje opał
W kategorii „mieszkanie” październik przyniósł wyraźne wzrosty cen nośników energii. Nie powinno to dziwić tuż przed zimą. W październiku więcej niż we wrześniu płacono więc za opał (o 0,5%) oraz energię cieplną (o 0,3%). Zdrożały też meble artykuły dekoracyjne i sprzęt oświetleniowy (o 0,5%). Mniej płacono za środki czyszczące i konserwujące (o 0,2%).
W dłuższym horyzoncie czasowym – jednego roku – dokładniejsze dane dostępne są za wrzesień. Sugerują one, że za energię elektryczną statystyczny Polak płacił o 2,3% mniej niż przed rokiem, ceny sprzętu AGD spadły o 1,6%, a mebli, dywanów, art. dekoracyjnych i oświetleniowych o skromne 0,3%. Z drugiej strony o 5,1% więcej trzeba płacić za gaz, a energia cieplna zdrożała w ciągu roku o 2,1%.
Utrzymanie domu nieznacznie droższe niż rok temu
Na utrzymanie mieszkania, podobnie jak w przypadku koszyka inflacji, składają się koszty eksploatacyjne, energii i wody. Na podstawie tempa wzrostu cen można szacować, że dziś na utrzymanie mieszkania czteroosobowa rodzina wydaje 885,8 zł, czyli niespełna złotówkę więcej niż w sierpniu czy styczniu br. W ciągu 12 miesięcy koszt utrzymania modelowej rodziny podniósł się o 12,6 zł.
Bartosz Turek, Lion’s Bank