W listopadzie dynamika inflacji bazowej podniosła się z 0,8 do 0,9 proc. r/r. To wartość minimalnie powyżej prognoz TMS Brokers i zgodna z rynkowym konsensusem. Pomimo szybkiego tempa wzrostu i zacieśniającej się sytuacji na rynku pracy nadal nie widać w Polsce oznak narastania presji cenowej w mniej zmiennych kategoriach. Dynamika wskaźnika od marca 2014 roku nie przybrała dynamiki przekraczającej 1 proc. rok do roku. Po odczycie złoty (od rana minimalnie tracący na wartości) pozostał stabilny. Euro wyceniane jest na nieco ponad 4,2030 zł.
Przypomnijmy, że wczoraj GUS potwierdził odczyt inflacji CPI na poziomie 2,5 proc. Za powrót dynamiki inflacji konsumenckiej do celu NBP w niemal równym stopniu odpowiadały dwie kategorie: koszty transportu oraz żywność. Nie jest to nic nowego. Żywność drożeje nieprzerwanie od wiosny a w ostatnim roku kategoria ta tylko dwa razy nie zanotowała miesięcznych wzrostów. Ceny paliw podskoczyły w samym tylko listopadzie o kilkanaście groszy, a kurs ropy na globalnych rynkach od czerwca podniósł się o ponad 20 dolarów za baryłkę (co oznacza około 50 – proc. wzrost).
Jakie perspektywy stoją przed inflacją w Polsce? Osiągnięcie celu NBP przez dynamikę CPI nie jest zwiastunem dalszych bezpośrednich wzrostów dynamiki cen. Wręcz przeciwnie: w grudniu główny wskaźnik powróci w okolice 2,0 proc. rok do roku. Następnie oczekujemy kilku miesięcy stabilizacji, powrotu ponad cel NBP na wiosnę i szczytu dynamiki inflacji w połowie roku. W naszych wstępnych szacunkach przebiegu ścieżki cen wypadnie on w okolicach 3,0 proc. Nie widzimy dużego zagrożenia, że inflacja opuści optymalny z punktu widzenia mandatu NBP przedział 1,5 – 3,5 proc. rok do roku.
Warto odnotować, że w naszych projekcjach inflacja bazowa stopniowo będzie rosnąć w kierunku dynamiki na pułapie 1,5 proc. rok do roku. Zostanie ona przekroczona latem przyszłego roku, co podsycać będzie (w naszym scenariuszu bezowocne) dyskusje w RPP na temat konieczności podwyżek stóp w przyszłym roku. Warto dodać, że ceny żywności powinny się normalizować. Powtórzenie się kumulacji szoków podażowych z tego roku jest skrajnie mało prawdopodobne. Ceny ropy na globalnych rynkach również nie mają naszym zdaniem potencjału do zwyżek mogących nadal podnosić trajektorię inflacji. Innymi słowy: w 2018 roku dojdzie do zmiany ról: żywność i ceny paliw zaczną oddziaływać dezinflacyjnie a przyspieszenie dynamiki cen konsumenckich będzie pochodną tendencji w kategoriach bazowych.
komentarz Bartosza Sawickiego, Kierownika Departamentu Analiz, DM TMS Brokers S.A.