Osłabł nieco optymizm w ocenie sytuacji ekonomicznej w Europie Środkowej wśród przedstawicieli funduszy private equity obecnych w regionie. Nadal pozostaje jednak na dość wysokim poziomie. W ciągu pół roku odsetek osób oczekujących, że sytuacja się poprawi spadł z 24 do zaledwie 7 proc. W ciągu najbliższych miesięcy 70 proc. reprezentantów PE będzie koncentrować się na nowych inwestycjach. Z 5 do 13 proc. wzrósł odsetek tych, którzy przewidują, że najbardziej zacięta konkurencja pomiędzy funduszami w obszarze inwestycji będzie dotyczyła start-upów. To główne wnioski z kolejnej edycji badania „Deloitte Central Europe Private Equity Confidence Survey”, przeprowadzonego przez firmę doradczą Deloitte.
Wcześniejsze edycje badania udowodniły, że opinie inwestorów związanych z funduszami private equity doskonale odzwierciedlają nastroje dominujące na rynku. Tak było również i tym razem. Bieżąca edycja pokazała, że dobre nastroje co do sytuacji gospodarczej, widoczne pół roku temu, nie są już tak silnie odczuwane. Potwierdza to wysokość tzw. indeksu optymizmu (CE Private Equity Confidence Index), który wynosi obecnie 109 punktów. Jeszcze sześć miesięcy wcześniej wskazywał on 124. „To wciąż jednak zachęcający wynik. Fundusze private equity z Europy Środkowej charakteryzują się dużą odpornością, mimo niepewnej sytuacji gospodarczej i politycznej, spowodowanej m.in. przez Brexit. Warto zauważyć, że nastroje są lepsze niż rok temu, gdy już było wiadomo, że referendum w Wielkiej Brytanii się odbędzie” – tłumaczy Mark Jung, Partner w Dziale Doradztwa Finansowego, Lider Private Equity w Deloitte Central Europe.
W obecnej edycji badania jedynie 7 proc. przedstawicieli funduszy private equity spodziewa się, że warunki gospodarcze w ciągu najbliższych sześciu miesięcy ulegną poprawie. To ponad trzy razy mniej respondentów niż wiosną 2016 roku, kiedy taką opinię wyrażało jedynie 24 proc. Z 27 do 30 proc. zwiększył się odsetek inwestorów oczekujących pogorszenia warunków rynkowych. Natomiast 63 proc. badanych przewiduje, że sytuacja gospodarcza się nie zmieni, co wskazuje na wysoki poziom stabilizacji.
Aż 70 proc. respondentów w okresie najbliższych sześciu miesięcy poświęci się nowym inwestycjom. Pół roku wcześniej taką odpowiedź wskazywało 73 proc. przedstawicieli funduszy. Mimo tego niewielkiego spadku, wciąż możemy mówić o najlepszym wyniku od 2011 roku. Odsetek ankietowanych, którzy będą koncentrować się na poszukiwaniu nowych funduszy spadł w ciągu roku z 11 do 7 proc. Z kolei 23 proc. ankietowanych zamierza skupić się na zarządzaniu swoim portfelem inwestycji.
47 proc. przedstawicieli funduszy PE prognozuje, że w najbliższych miesiącach więcej kupi niż sprzeda, podczas gdy rok temu taką deklarację złożyło 51 proc. Jedynie 13 proc. wyraziło przeciwną opinię. Z kolei 40 proc. inwestorów deklaruje, że w ich inwestycyjnym portfelu poziomy sprzedaży i kupna będą się równoważyć. Pół roku wcześniej było to 27 proc. Ankietowani uważają, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy dominującą formą wychodzenia z inwestycji będzie sprzedaż strategicznym inwestorom (70 proc.), a 30 proc. sądzi, że będzie to raczej sprzedaż innemu funduszowi PE. Co ciekawe żaden z ankietowanych nie wskazał na sprzedaż udziałów poprzez wejście firmy na giełdę.
Warto zaznaczyć, że z 30 do 33 proc. wzrosła liczba tych inwestorów, którzy przewidują, że aktywność transakcyjna na rynku wzrośnie. Aż 57 proc. badanych spodziewa się, że pozostanie ona na niezmienionym poziomie. Zdecydowana większość ankietowanych (67 proc.) nie prognozuje żadnych istotnych zmian w wielkości średnich transakcji. Pół roku wcześniej było to 81 proc. Z 3 do 13 proc. wzrosła liczba osób, które uważają, że rozmiar tych transakcji spadnie.
Aż 67 proc. ankietowanych przewiduje, że najbardziej zacięta konkurencja pomiędzy funduszami w obszarze inwestycji będzie dotyczyła liderów rynku, a co ciekawe 13 proc. spodziewa się jej w odniesieniu do start-upów. Pół roku wcześniej było to jedynie 5 proc. Ten wzrost dokonał się kosztem średnich przedsiębiorstw, na które obecnie wskazuje 20 proc. To najniższy wskaźnik w historii badania.
Co ciekawe, w porównaniu do wiosny 2016 r., z 14 do 7 proc. spadł odsetek ankietowanych, którzy wierzą w zwiększenie dostępności finansowania dłużnego. Aż 83 proc. respondentów, o 13 pp. więcej niż pół roku temu uważa, że pozostanie ono bez zmian.
Prawie połowa wszystkich ankietowanych (47 proc.) spodziewa się poprawy efektywności swych inwestycji finansowych, a taka sama część uważa, że pozostanie ona na tym samym poziomie, co sześć miesięcy temu. Tylko 7 proc. przewiduje jej spadek.
W ciągu kolejnych sześciu miesięcy przedstawiciele private equity w 53 proc. chcą się skoncentrować na wzroście przychodów, a 10 proc. na redukcji kosztów. Z kolei 37 proc. respondentów oba te priorytety traktuje na równi.
„Region Europy Środkowej i Wschodniej pozostaje obszarem oferującym inwestorom private equity szerokie możliwości inwestycyjne. Wpływają na to m.in. dobre prognozy gospodarcze, które przewidują wzrost PKB w wysokości 2,9 proc. w trzecim kwartale tego roku. Jednocześnie inwestorzy muszą być przygotowani na to, co wydarzy się po faktycznym opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, bo skutki tego wydarzenia mogą być odczuwalne przez wszystkie państwa członkowskie, w tym prawdopodobnie również te z regionu Europy Środkowej” – podsumowuje Mark Jung.