Indeks GIP60:Polscy producenci lekiem na całe zło. Aż trzy spółki z Giełdowego Indeksu Produkcji w pierwszej 10-tce rankingu GPW za 2020 r. Nic dziwnego, bo ubiegły rok dla polskich spółek produkcyjnych okazał się bardzo udany. W konsekwencji GIP60 mimo zauważalnych problemów zdołał wypracować 11,37% wzrost wartości i zamknął 2020 rok na poziomie 882,34 punktów.

Co druga spółka Giełdowego Indeksu Produkcji (GIP60) zanotowała w ubiegłym roku dwucyfrową dodatnią stopę zwrotu. Jedynie co piąta straciła więcej niż 10% wartości rynkowej. Żeby dostać się na podium rocznej klasyfikacji GIP60 należało osiągnąć wzrost ceny akcji na poziomie 359%. Zwycięstwo zaś wymagało wzrostu o co najmniej 4141%. Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku spółce ZPUE wystarczyło do zwycięstwa 151,28%, a podium zapewniał roczny zwrot na poziomie 65%.

Mediana rocznych stóp zwrotów na poziomie 52% pozwoliła polskim producentom tworzyw sztucznych osiągnąć najlepszy wynik w ujęciu branżowym. Na uwagę zasługują szczególnie Radpol i Lentex, które w ubiegłym roku wzrosły odpowiednio o 58,36% i 51,50%. Dwucyfrowe mediany rocznych stóp zwrotu zaobserwowano w tym czasie również wśród polskich producentów mebli (34%) i przemysłu lekkiego (22%). Ponadto materiałów budowlanych (15%) i farmacji (12%). Gorzej poradzili sobie producenci odzieży, dla których mediana rocznych stóp zwrotu wyniosła -20%. Niewielkie spadki zaobserwowano wśród producentów z branży metalurgicznej (-3%) i spożywczej (-1%). 

Mercator najlepszą spółką GPW

Podium 2020 roku, ze względu na roczny wzrost wartości rynkowej przedstawia się następująco (w nawiasie miejsce w ogólnym rankingu GPW):

  1. Mercator Medical 4141,21% (1)
  2. Biomed-Lublin 753,33% (4)
  3. Libet 358,96% (9)

Niekwestionowanym zwycięzcą rocznego rankingu Giełdowego Indeksu Produkcji została spółka Mercator, która okazała się również najlepszą spółką GPW w 2020 roku. Co istotne, całe podium GIP60 znalazło się w 2020 roku w gronie najlepszych dziesięciu spółek z GPW, które notabene zostało w zeszłym roku zdominowane przez spółki z przewagą polskiego kapitału. 

Już w zeszłym roku producent rękawiczek medycznych był najlepszy pod względem liczby zdobytych podiów miesięcznych klasyfikacji GIP60 (2 razy pierwsze miejsce i 2 razy trzecie miejsce). Ostatecznie jej wartość rynkowa spadła w 2019 roku o 7,87%. Mimo tego w ubiegłorocznym podsumowaniu wskazywaliśmy na „duży potencjał do wzrostów, który na początku 2020 roku jest podsycany ogromnym popytem na produkty spółki wywołanym epidemią koronawirusa. Dzięki czemu spółka jest jedną z najszybciej rosnących na całej GPW”.  

Jacy producenci jeszcze na podium?

Bez wątpienia producent rękawic, materiałów opatrunkowych i odzieży jednorazowej stał się jednym z największych beneficjentów sytuacji wywołanej pandemią koronawirusa. Cena akcji spółki wzrosła w trakcie 2020 roku z początkowej 9,95 zł do 422 zł. Co oznacza, że spółka wyceniana na początku roku na ok. 105 mln zł, zamknęła go wyceną rynkową sięgającą prawie 4,5 mld zł. Jednocześnie, aż sześciokrotnie Mercator znalazł się na najwyższym stopniu podium: w styczniu, lutym, kwietniu, czerwcu, lipcu i wrześniu. Takiej dominacji nie zanotowano w pięcioletniej historii badań Giełdowego Indeksu Produkcji.

Drugie miejsce przypadło spółce Biomed-Lublin Wytwórnia Surowic i Szczepionek z Lublina. Jej wycena rynkowa wzrosła w ubiegłym roku z 65 mln zł do niemalże pół miliarda złotych. W trakcie roku sięgała ona nawet 1,5 mdl zł. Rajd na akcjach spółki napędzany był przez liczne informacje o badaniach nad osoczem ozdrowieńców, które miały się przełożyć na stworzenie leku przeciwko koronawirusowi. 

Miejsce trzecie dla spółki Libet za wzrost wyceny rynkowej o 358,96%. Wrocławski producent kostki brukowej i płyt tarasowych to kolejna spółka, dla której 2020 rok przyniósł wiele dobrego. Po długiej restrukturyzacji, której początki sięgają nawet paru lat wstecz, wyniki spółki ustabilizowały się. Co przełożyło się na uznanie w oczach inwestorów i możliwość wykorzystania szans, które pojawiły się przed producentami materiałów budowlanych.

Najłatwiej odbić się z uklepanego dna

Pierwsza połowa 2020 roku upłynęła pod znakiem problemów wynikających z postępującej pandemii COVID-19, które piętrzyły się w kolejnych obszarach naszego życia. Izolacja kolejnych obszarów geograficznych i gospodarczych doprowadziła do zapaści w sektorze usług, ale też poważnych problemów w przemyśle. Jedną z konsekwencji początkowego chaosu i niepewności było zerwanie wielu łańcuchów dostaw. Co wywołało spore zamieszanie w globalnej gospodarce, ale też zainicjowało proces redefinicji powiązań na gospodarczej mapie świata. Wzrosło znaczenie gwarancji dostaw i lokalizacji fabryk. Spadło znaczenie kryterium kosztowego, które napędzało wcześniej konkurencyjne cenowo przemysły dalekowschodnich gospodarek rozwijających się. 

Skutki pozytywnej ekspozycji polskich producentów na tle tracących zaufanie dostawców z Dalekiego Wschodu dało się odczuć już w drugiej połowie 2020 roku. Ostatnie miesiące ubiegłego roku to wręcz okres boomu dla polskiego przetwórstwa przemysłowego. Jak podaje GUS, w samym tylko w grudniu produkcja sprzedana przetwórstwa przemysłowego wzrosła w Polsce o 12,8% w stosunku do grudnia 2019 r. Mocna końcówka roku pozwoliła niemalże wyrównać wynik i w okresie styczeń-grudzień 2020 r. produkcja sprzedana przemysłu była tylko o 1% niższa niż w 2019 r.

Nowe szanse i wyzwania w 2021 roku

W Nowy Rok weszliśmy ze starymi problemami. Restrykcje  w dalszym ciągu ograniczają lub nawet uniemożliwiają funkcjonowanie licznych firm z wielu sektorów. W tym roku jednak problemy są już dobrze poznane i pojawiła się nadzieja w postaci szczepionek, które powinny pomóc przywrócić nam swobodę funkcjonowania. Dlatego tyle uwagi poświęca się obecnie procesowi szczepień, który w różnych krajach przyjmuje różne formy i tempo. Z pewnością dla inwestorów będzie to jedno z kryteriów oceny potencjału gospodarki i rynków akcji. Co widać m.in. na wykresie Izraelskich indeksów giełdowych. 

Dla rynków akcji równie istotne będą kolejne pakiety stymulujące i niskie stopy procentowe, które zwykle przekładają się na zwiększony popyt na akcje. Na podstawie wypowiedzi prezesa NBP należy oczekiwać, że niskie stopy utrzymają się w najbliższym roku również w Polsce. Co powinno jeszcze bardziej zmniejszyć atrakcyjność bezpiecznych form lokowania oszczędności takich jak lokaty i obligacji. Ponadto zwiększyć tolerancję inwestorów na ryzyko zwiększając atrakcyjność rynków kapitałowych.

Oczywiście wyniki finansowe producentów też będą bardzo ważne dla ich wartości rynkowej. Dlatego dodatkowym czynnikiem sprzyjającym wyceną polskich producentów będzie słaba złotówka, ponieważ znaczna część przychodów rodzimych wytwórców pochodzi z eksportu.

Postępującą poprawę nastrojów pracowników firm produkcyjnych obserwujemy w kolejnych badaniach ankietowych zarówno na Zachodzie jak i na Wschodzie. Również nasi rodzimi producenci nie zdradzają oznak pesymizmu, co jedynie potwierdza dobrą sytuację w branży.

Dodając do poniższych informacji ogromne pakiety stymulujące gospodarki po obu stronach Atlantyku, należy oczekiwać dalszych wzrostów na rynkach akcji. Wygląda na to, że tym razem nasza rodzima GPW stanie się jednym z jej beneficjentów, a polscy producenci powinni odegrać w tym procesie znaczącą rolę. Zatem kupujmy polskie spółki produkcyjne i pracujmy nad wzrostem znaczenia polskiego przemysłu. 

Źródło: DSR