Popularność klubów fitness w Europie nieustannie rośnie, należy do nich 50 mln członków. Za dziesięć lat ma ich być już 80 mln. Europejski rynek fitness wart jest obecnie prawie 27 mld euro. Polska należy do najszybciej rosnących w tym segmencie krajów w Europie. Do klubów fitness, których liczba na koniec ub. roku wyniosła łącznie 2,5 tys., uczęszcza 2,73 mln Polaków. Jak wynika z drugiej edycji raportu „The European Health & Fitness Market 2015” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte z organizacją EuropeActive, głównymi wyzwaniami stojącymi w najbliższych latach przed branżą będzie rewolucja demograficzna i wykorzystanie nowoczesnych technologii.
Wartość europejskiego rynku fitness w 2014 roku wyniosła 26,8 mld euro (to o 1,6 mld euro więcej niż rok wcześniej), z czego 65 proc. stanowią przychody wygenerowane w pięciu krajach: Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech, Francji oraz Hiszpanii. „Pod koniec ubiegłego roku do klubów fitness w Europie należało w sumie 50,1 mln osób, o 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Aż 20 proc. z tej liczby to członkowie trzydziestu największych europejskich sieci fitness” – mówi Marcin Diakonowicz, Partner w Dziale Audytu, Lider Sports Business Group Deloitte. Wg prognoz Hermana Rutgersa, członka zarządu EuropeActive, w 2025 roku już nawet około 80 mln Europejczyków może korzystać z usług sieci fitness.
Jak wynika z raportu średni wskaźnik penetracji w badanych krajach wynosi obecnie 7,2 proc. Liderami pod tym względem są Szwecja (16,6 proc.) oraz Holandia (16 proc.). W Polsce wskaźnik ten wyniósł w 2014 roku 7,1 proc. wobec 6,4 proc. rok wcześniej. Z raportu wynika, że istnieje wyraźna korelacja pomiędzy poziomem PKB, a wzrostem liczby członków klubów fitness. Widać to szczególnie na przykładzie Polski i Turcji, które mając stosunkowo niski wskaźnik penetracji, mają przed sobą szerokie perspektywy rozwoju. Z kolei Niemcy i Wielka Brytania mogą pochwalić się największą liczbą członków klubów fitness, która wynosi odpowiednio 9,1 i 8,3 mln osób.
W Polsce działa około 2,5 tys. klubów fitness, dla porównania rok wcześniej było to 2,4 tys. Jako kluby fitness raport definiuje miejsca dostępne dla wszystkich, z których można korzystać za miesięczną lub jednorazową opłatą. Pomieszczenie przeznaczone do uprawiania sportu, które posiada sprzęt do treningu wytrzymałościowego (siłownia), wydolnościowego (rowery, wiosła etc) i do budowy kondycji fizycznej (np. bieżnia); opcjonalnie wyposażone w nowoczesne urządzenia z czujnikami tętna, serca etc. Do tej kategorii zaliczane są także baseny czy sale taneczne, jeżeli spełniają powyższe kryteria.
Na koniec 2014 roku członkami klubów fitness było 2,73 mln Polaków, dla porównania rok wcześniej było to 2,48 mln. Z kolei suma przychodów polskich klubów fitness w omawianym okresie wyniosła 3,6 mld zł. Na tę kwotę złożyły się przede wszystkim składki członkowskie oraz dodatkowe przychody z innej działalności. Średnia wysokość miesięcznej opłaty członkowskiej wynosi w Polsce 29,4 euro czyli około 120 zł. „Większość klubów znajduje się w rękach prywatnych właścicieli, a w porównaniu z resztą Europy rozdrobnienie polskiego rynku jest znaczne. Ośmiu największych rodzimych operatorów posiada 4,8 proc. udziału w rynku. Bardzo popularnym modelem w Polsce, inaczej niż jest to w innych krajach, są programy pracownicze, a liderem na tym rynku jest Benefit Systems, którego szacowana liczba członków wynosi 500 tys. osób” – mówi Marcin Diakonowicz.
Jak duży jest potencjał wzrostu polskiego rynku fitness świadczą nastroje samych właścicieli działających w Polsce klubów. Według 36,4 proc. z nich przychody z prowadzonej działalności wzrosną w tym roku powyżej 7,5 proc. Rok temu myślało tak 20 proc. ankietowanych. Z kolei 45,5 respondentów spodziewa się, że wzrost ten wyniesie pomiędzy 2,5 a 7,5 proc. (w 2013 roku było to 52 proc. osób). Jest to najbardziej „optymistyczny” wynik wśród analizowanych krajów. Najbardziej pesymistyczni są z kolei właściciele klubów fitness w Rosji.
Ranking optymizmu: Spodziewany wzrost przychodów klubów fitness w 2015 roku zdaniem ich właścicieli
Absolutnym liderem w Europie pod względem liczby członków jest niemiecka sieć McFit. W ubiegłym roku z jej obiektów korzystało blisko 1,4 mln osób. Dla porównania następna w kolejności sieć może się pochwalić jedynie milionem osób. Jednak to nie McFit prowadzi w zestawieniu biorącym pod uwagę wysokość przychodów osiąganych przez sieci fitness. Pod tym względem palma pierwszeństwa niezmiennie należy do Virgin Active (firma działająca w ramach Grupy Richard Branson’s Virgin), której roczne przychody wyniosły w 2014 roku około 500 mln euro. Na drugiej pozycji uplasowała się sieć David Lloyd Leisure (przychody rzędu 400 mln euro), a tuż za nią Health & Fitness Nordic (ok. 360 mln euro). Przychody dziesięciu największych graczy w tej branży wzrosły o 3 proc. do poziomu 2,8 mld euro.
Sześciu z dziesięciu największych graczy na rynku znacząco zwiększyło liczbę członków, zarówno poprzez wzrost organiczny, jak i przejęcia. W 2014 roku w porównaniu do 2013 liczba transakcji M&A wzrosła ponad dwukrotnie do 19. Co ciekawe rynek fitness cieszy się coraz większym zainteresowaniem inwestorów z branży finansowej, których udziałem w ubiegłym roku było dziesięć transakcji M&A. Także w Polsce inwestorzy finansowi coraz przychylniejszym okiem patrzą na rynek fitness. Jednak ze względu na jego duże rozdrobnienie, konsolidacja jest nieco trudniejsza i będzie przebiegać w wolniejszym tempie niż dzieje się to w innych krajach europejskich.
Według raportu jednym z większych wyzwań, przed którymi stoi branża fitness w Europie jest rewolucja demograficzna i starzejące się społeczeństwo. „Kluby fitness muszą przygotować ofertę dla klientów po 50. roku życia, gdyż ich liczba oraz wymagania będą rosnąć. Trend ten dotyczy także Polski. Czynnikiem, który będzie napędzał tę branżę jest z kolei rozwój nowych technologii. Znaczący wzrost użytkowników aplikacji mobilnych oraz urządzeń typu wearables powoduje, że kluby fitness nie mogą być na te zjawiska obojętne. Aplikacje stają się jednym z lepszych narzędzi do motywowania ludzi do aktywności oraz budowania lojalności wobec danej marki, na przykład operatora sieci klubów” – wyjaśnia Przemysław Zawadzki, Starszy Menedżer w Dziale Audytu, ekspert Sports Business Group Deloitte. Przykładowo w tej chwili na świecie aplikacja MyFitnessPal ma już 80 mln zarejestrowanych użytkowników.
Dla dalszego rozwoju polskiego rynku fitness kluczowa będzie segmentacja, czyli podział ze względu na rodzaj działalności i klienta, do którego jest ona skierowana. Z szacunków Polskiego Związku Pracodawców Fitness wynika, że największym z segmentów będzie tzw. mid-market, czyli kluby kierowane do dużej rzeszy osób, oferujące szeroki wachlarz usług. Obecnie w Polsce w ofercie dziesięciu największych sieci fitness jest 150 takich klubów. W 2020 roku ma być już ich 350-400. Będą one w stanie obsłużyć około 600-700 tys. klientów, a ich udział w rynku wyniesie 25-30 proc. Oprócz segmentu mid-market pojawią się także atrakcyjny ze względu na ceny segment nisko kosztowy z ograniczoną obsługą klienta, segment butikowy (z wąską ofertą specjalistyczną) oraz segment premium.