Jak nie przepłacić przy wymianie walut podczas Euro 2020? Kibic lub dziennikarz sportowy z Polski, podróżujący nie tylko na mecze Biało-Czerwonych, ale pomiędzy wszystkimi krajami turnieju, musi być wyposażony w 7 walut. Można pokusić się o stwierdzenie, że na grubość jego portfela wpływ ma jednak tak naprawdę kondycja 6: euro, funta, dolara (z którym powiązany jest manat), rubla, forinta oraz złotego, przyjmując, że właśnie za polską walutę będzie kupować pozostałe.
Co zrobić, by korzystnie płacić w różnych walutach podczas podróży zagranicznych?
- Zapoznaj się ze specyfiką i kursami poszczególnych walut
- Przygotuj się finansowo odpowiednio wcześniej – nie zostawiaj wszystkiego na ostatnią chwilę
- Płać walutą danego kraju
- Unikaj kantorów stacjonarnych, zwłaszcza tych w najbardziej turystycznych miejscach
- Korzystaj z portfela walutowego i karty wielowalutowej. Dzięki temu możesz błyskawicznie i opłacalnie zarządzać finansami w jednym miejscu i płacić bezpośrednio w obcych walutach.
Pamiątką po wyjeździe na mecz powinny być sportowe emocje i wspomnienia, a nie wysokie prowizje czy rachunki za przewalutowania. Zakup walut obcych w kantorach czy na lotniskach europejskich miast może się okazać uciążliwy i zaskakująco kosztowny. Ogólna zasada dotycząca zagranicznych rozliczeń mówi bowiem, że najbardziej opłaca się płacić bezpośrednio walutą danego kraju. Najwygodniejszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem wydaje się karta wielowalutowa. Pozwala nie tylko korzystnie płacić w większości walut świata, ale także zarządzać nimi w aplikacji mobilnej oraz bezprowizyjnie wypłacać gotówkę z zagranicznych bankomatów. To może być element kibicowskiego niezbędnika, bez względu na to, za kogo trzymamy kciuki.
Euro 2020 – Polacy w formie jak złoty?
Cofnijmy się w czasie o kilka miesięcy. W marcu niejeden kibic rwał włosy z głowy, gdy w kulminacyjnym punkcie trzeciej fali pandemii rozegranie Euro 2020 wisiało na włosku. Na dodatek, kursy walut ostro pięły się w górę, co mogło zwiększyć koszt planowanej wycieczki na turniej nawet o 5 proc.
Euro było wtedy najdroższe od około 12 lat. Za wspólną walutę płaciliśmy ok. 4,70 zł. W tym samym momencie kurs funta zbliżał się do 5,50 zł. Brytyjska waluta w 3 miesiące podrożała o blisko 65 groszy.
Tuż przed rozpoczęciem rozgrywek sytuacja na rynku walutowym wyraźnie zmieniła się na korzyść złotego. Euro potaniało o ponad 20 groszy, a funt o ponad 30 groszy. Niestety, niezwykle łagodne nastawianie Rady Polityki Pieniężnej dotyczące wysokości stóp procentowych w Polsce spowodowało jednak, że pod koniec ub. tygodnia i na początku bieżącego polska waluta oddała już całe czerwcowe umocnienie. I teraz z każdym dniem znów traci na wartości. Oby odwrotnie działo się z kolejnymi meczami reprezentacji Polski.
Źródło: Cinkciarz.pl