Nieurodzaj i klęski żywiołowe, presja ze strony dużych producentów i na dokładkę zatory płatnicze. Choć produkcja żywności stanowi jedną z najważniejszych gałęzi polskiej gospodarki i ma duży wpływ na wartość naszego eksportu, to jednocześnie firmy w niej działające plasują się w czołówce tych, które ogłaszają upadłość. Potwierdzają to także statystyki Krajowego Rejestru Długów. Długi producentów żywności przekraczają 375 mln zł.
Jak podaje GUS w polskim przemyśle rolno-spożywczym działa kilkanaście tysięcy firm, których roczne obroty oscylują wokół 200 mld zł. Blisko 1/3 ich produkcji znajduje nabywców za granicą, 30% trafia do dalszego przerobu, a 40% do dalszego spożycia. Polska jest szóstym producentem żywności w UE, a jej udział w łącznej produkcji przemysłu spożywczego Unii zwiększył z 6,9% w 2004 r. do 8,5% w 2014 r.
Niestety, ta grupa przedsiębiorców, zaraz za dostawcami materiałów budowlanych, należy do najbardziej niewypłacalnych. Każdego miesiąca ogłasza się niewypłacalność kilku producentów żywności w Polsce. Ich łączne zadłużenie w Krajowym Rejestrze Długów wynosi już 375,35 mln zł.
Źródła niewypłacalności
Przyczyn zadłużenia jest wiele. Są wśród nich zarówno czynniki ludzkie, jak i te, na które człowiek nie ma wpływu: nieoczekiwane zmiany pogodowe (susza, powódź czy przymrozki), ale też postępująca koncentracja branży i wypieranie z rynku małych przedsiębiorców przez dużych, a także problemy ze spłatą zaciągniętych pożyczek czy zatory płatnicze spowodowane przez nierzetelnych kontrahentów.
Dość silną grupę takich kontrahentów stanowią przedstawiciele handlu, w tym sieci handlowych. Nie płacą producentom w terminie za dostawy żywności i mają wobec nich dług w wysokości 31,5 mln zł. To aż 1/3 wszystkich należności, których łączna wartość wynosi już 94,2 mln zł. Wśród pozostałych dłużników branży spożywczej są też inni producenci, a dalej rolnicy.
Największe długi – mięso, pieczywo, owoce i warzywa
Krajowym Rejestrze Długów widnieje 7 059 producentów żywności. 93 proc. dłużników z tej branży stanowią producenci artykułów spożywczych, a pozostałe 7 proc. to producenci napojów. Dług tych pierwszych wynosi 350 mln złotych. Problem zaległości w największym stopniu dotyka branży mięsnej, których niespłacone zobowiązania wynoszą blisko jedną czwartą całkowitego zadłużenia – 95 mln złotych. Dalej w kolejności znajdują się producenci wyrobów piekarskich i mącznych (75 mln złotych) oraz producenci owoców i warzyw (56 mln złotych). Z kolei najniższe zadłużenie notują firmy z sektorów rybnego oraz mleczarskiego (adekwatnie 13 i 14 mln złotych).
Nieco lepiej radzą sobie producenci napojów, których łączne zadłużenie wynosi 25 mln złotych. Największe problemy w tym sektorze mają producenci napojów bezalkoholowych i wód mineralnych (8,6 mln złotych), najmniejsze – firmy zajmujące się produkcją piwa (2,9 mln złotych).
– Branża spożywcza jest łańcuchem zależności: jeśli jedno jego ogniwo ulega osłabieniu, to osłabieniu ulega cały łańcuch. Dokładnie widać to na przykładzie chociażby producentów napojów: jeśli tegoroczne zbiory owoców i warzyw okażą się słabe, to produkcja soków i przecierów też będzie niższa. Ta sama zależność działa w odniesieniu do sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Wszelkie opóźnienia w płatnościach ze strony kontrahentów zawsze narażają producenta na utratę płynności finansowej, co może doprowadzić nawet do jego upadłości – zauważa Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Gorzkie statystyki
Największe zadłużenie mają producenci żywności z Mazowsza. Ich dług wynosi niemal 60 mln złotych. Zaraz za nimi są przedsiębiorcy z woj. wielkopolskiego (47 mln złotych), a niechlubne podium zamykają firmy ze Śląska z 44 mln złotych długu. Najmniejsze zadłużenie, bo nieprzekraczające 8 mln złotych, notują województwa podlaskie, warmińsko-mazurskie oraz świętokrzyskie. Z kolei najbardziej zadłużony producent ma do spłacenia 12 mln złotych. To firma, która działa na terenie powiatu włocławskiego w województwie kujawsko-pomorskim.
W największym stopniu producenci żywności zalegają funduszom sekurytyzacyjnym i firmom windykacyjnym – blisko 164 mln złotych. Znaczną część długu producenci mają wobec sektora finansowego. Łącznie ci przedsiębiorcy mają do oddania bankom, firmom leasingowym i faktoringowym 96,5 mln złotych. Na pieniądze od producentów czekają też firmy handlowe, a dług wobec nich sięga 32 mln złotych.