W zeszłym tygodniu weszło w życie rosyjskie embargo m.in. na polskie jabłka. Jest to odpowiedź na sankcje gospodarcze Unii Europejskiej i USA wobec Rosji.
Po akcji „Jedz Jabłka” powstały już kolejne pomysły co zrobić z tymi, które nie trafią do Rosji. Ministerstwo rolnictwa zaproponowało, aby za pośrednictwem banków żywności, owoce zostały przekazane najbiedniejszym. Za wszystko miałaby zapłacić UE.
Tadeusz Nalewajk, wiceminister rolnictwa poinformował, że już jutro ten temat zostanie poruszony w Brukseli przez Marka Sawickiego. Podkreślił także, że jeśli każdy z najuboższych dostałby 10 kg jabłek to zostałoby zagospodarowane około 40-50 tys. ton.
Dotychczas, każdego roku Polska wysyłała do Rosji ponad 700 tysięcy ton jabłek.
Minister Sawicki zapewniał już wcześniej, że szuka kolejnych rynków zbytu oraz informował, że naszymi jabłkami zainteresowane są inne państwa takie jak np. Algieria. Minister wspomniał, że Algieria wyraziła gotowość zakupu zarówno polskich jabłek jak i innych produktów łącznie z wołowiną.