Ceny gazu znowu szybują w górę. Zanosi się na nadzwyczaj drogi sezon grzewczy. Rajd cen surowców energetycznych wydaje się trwać w najlepsze. Jego szczególnym wyznacznikiem mogą być ceny gazu zarówno w Europie, jak w Stanach Zjednoczonych. Wciąż mogą one piąć się w górę przed sezonem zimowym.
Cena kontraktów terminowych na gaz ziemny notowanych w Stanach Zjednoczonych wydaje się nadal zdecydowanie rosnąć. Znajduje się na poziomie ostatnio obserwowanym 7,5 roku temu, zbliżając się do 6,5 USD za MM/Btu (brytyjska jednostka cieplna). Oznacza to, że od początku roku cena gazu wzrosła o 150 proc. Z czego aż o 74 proc. tylko przez ostatni kwartał.
Zbliżający się sezon zimowy na północy naszego globu jeszcze bardziej zdaje się napędzać popyt na ten surowiec. Z kolei niedobory gazu w Europie są największe od ponad dekady, biorąc pod uwagę obecną porę roku.
Dlaczego susza potęguje popyt na gaz?
Jak podają źródła międzynarodowe, Rosjanie i Gazprom nie mają zamiaru zwiększać przesyłu gazu do Europy. Za to w Chinach import jest już dwukrotnie wyższy niż w 2020 r. Z kolei Amerykanie stają się głównym eksporterem gazu LNG, mimo że sami też mają problemy z zapasami surowca przed zimą, gdyż poziom zapasów jest poniżej pięcioletniej średniej.
Co więcej, na mniej więcej połowie terenu Stanów Zjednoczonych wciąż trwa susza, która uniemożliwia produkcję prądu przez hydroelektrownie. Zbiorniki i tamy są puste i przepływ wody nie jest w stanie obracać turbin. Stąd braki w produkcji można pokryć elektrowniami zasilanymi gazem.
Podwyżka stóp w Nowej Zelandii
Bank centralny Nowej Zelandii zdecydował się na podwyżkę głównej stopy procentowej z 0,25 do 0,5 proc. Była to pierwsza podwyżka od 2014 r. Rynek jej oczekiwał, a zatem kurs NZD/USD nie zareagował silnym wzrostem.
W komunikacie do decyzji można przeczytać, że jeśli chodzi o perspektywy inflacyjne, oczekuje się, że w najbliższym czasie inflacja zasadnicza wzrośnie powyżej 4 proc., a następnie powróci do poziomu 2 proc. w perspektywie średnioterminowej. Wzrost inflacji w najbliższym czasie jest wzmocniony przez wyższe ceny ropy. Ponadto rosnące koszty transportu i wpływ niedoborów dostaw.
Rada banku dodała, że z czasem spodziewane jest dalsze usuwanie bodźców monetarnych. Przy czym przyszłe posunięcia będą uzależnione od średnioterminowych perspektyw inflacji i zatrudnienia. Zwłaszcza to ostatnie zdanie mogło wprawić kupujących dolary nowozelandzkie w zakłopotanie, ponieważ nie została określona jasna ścieżka ewentualnych dalszych podwyżek. Stąd kurs NZD/USD finalnie zdaje się spadać dziś do poziomu 0,6920.
Daniel Kostecki, Conotoxia Ltd. (usługa Forex Cinkciarz.pl)
Powyższa publikacja handlowa nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych. Nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 78% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Źródło: Cinkciarz.pl