Co czeka nas na rynku pracy w 2015 roku? Jakie zmiany może spowodować nowelizacja kodeksu pracy? Czy najbliższa perspektywa to rynek pracownika czy pracodawcy? Co o rynku pracy w nowym roku mogą powiedzieć specjaliści rynku pracy? Obserwacjami i wnioskami dzielą się eksperci z serwisu pracy Praca.pl.

Czy nowy 2015 rok przyniesie większe zmiany na rynku pracy czy też czeka nas dalszy ciąg powolnego budowania bardziej stabilnej pozycji pracownika? Jakich trendów można się spodziewać i w jaki sposób przygotować się do wyzwań 2015 roku z perspektywy pracodawcy i pracownika?

1. Wzrost ilości ofert pracy

Z analiz gospodarczych oraz rynku pracy można spodziewać się dalszego rozwoju rynku pracy oraz wzrostu ilości ofert pracy. Nie będzie to jednak jeszcze oczekiwany przez pracowników rynek pracy, na którym będą mieć decydujące zdanie. Z analizy ManpowerGroup Barometr Zatrudnienia, prognoza zatrudnienia w pierwszym kwartale 2015 roku wynosi +5%. To znaczący trend, ale za mały, by można było mówić o rynku pracownika. Zwłaszcza, że największych rekrutacji spodziewają się firmy duże (+11 %) Coraz mocniej uwidaczniać się będzie też dywersyfikacja rynku pracy – większa ilość ofert pracy na stanowiskach operacyjnych, w handlu i usługach nie zaowocuje zmianami w wynagrodzeniach czy formach umów. Z drugiej strony, pracodawcy odczuwać będą coraz większe problemy z zatrudnieniem specjalistów.

Co to oznacza dla pracownika?

Większa ilość ofert pracy w handlu i usługach daje możliwości rozwoju i dopasowania pracy do własnych potrzeb. Znaczącego wzrostu zatrudnienia w tych sektorach trudno się jednak spodziewać. Perspektywy specjalistów są dość dobre – zwłaszcza w takich obszarach jak inżynieria czy procesy biznesowe (centra usług wspólnych). Nadal osoby ze znajomością rzadszych języków obcych nie będą mieć najmniejszych problemów z pracą. Większe szanse zatrudnienia w dużych firmach dają też perspektywy szybszego rozwoju zawodowego.

Co to oznacza dla pracodawcy?

Trudności ze znalezieniem specjalistów będą owocować konieczność postawienia ciężaru rekrutacji na kompetencje miękkie – tak by możliwe było znalezienie osoby, która będzie w stanie szybko przyswoić sobie potrzebną wiedzę, będzie pasować do zespołu i nie odejdzie zbyt szybko. Zwiększą się również wydatki na rekrutację i urośnie w siłę rola rekomendacji. Pracodawcy będą też musieli szukać alternatywnych metod poszukiwania pracowników.

2. Zmiany w kodeksie pracy

Dwie najważniejsze zmiany w kodeksie pracy, które realnie mogą wpłynąć na rynek pracy w 2015 roku to:

  • zwolnienie z konieczności wykonywania ponownych lekarskich badań wstępnych przy zatrudnieniu pracownika na stanowisko o podobnej charakterystyce jak poprzednio zajmowane,
  • powstanie obowiązku odprowadzania składek do ZUS od wszelkich umów zleceń do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę – obowiązek ten dla wszystkich powstanie wprawdzie dopiero 1 stycznia 2016 roku, ale końcówka 2015 r. będzie dla pracodawców i pracowników czasem przygotowywania się do nowych przepisów.

W 2015 roku wejdą też prawdopodobnie w życie nowe ustalenia dotyczące maksymalnego okresu, na jaki mogą być zawierane umowy na czas określony. Trudno na razie przewidywać, w jaki sposób nowelizacja wpłynie na rynek pracy, jednak w perspektywie kilku najbliższych lat – dzięki tej zmianie – może zwiększyć się liczba pracowników ze stałymi umowami.

Co to oznacza dla pracownika?

Zmiany w zakresie badań lekarskich do dla pracownika przede wszystkim oszczędność czasu i ułatwienie w przypadku zmiany pracy i płynnego przechodzenia od jednego pracodawcy do drugiego. Trudno się spodziewać, by nowe przepisy wpłynęły na podejmowanie decyzji o zmianie pracy, ale na pewno nieco ułatwią życie.

Ozusowanie umów – zleceń niewątpliwie odbije się szerszym echem na pracownikach. Część prawdopodobnie przejdzie na samozatrudnienie. Można również – w usługach i handlu – spodziewać się spadku wynagrodzeń (pracodawcy zechcą zrekompensować sobie dodatkowe koszty). „Nie przewidujemy zwiększenia ilości umów o pracę w wyniku ozusowania umów – zleceń. Koszty pracy to nie jedyne powody, dla jakich pracodawcy decydują się na takie rozwiązanie. W grę wchodzą również urlopy, zwolnienia lekarskie, odprawy.” – wyjaśnia  Krzysztof Kirejczyk, prezes zarządu Praca.pl.

Co to oznacza dla pracodawcy?

Zmiana w zakresie badań to zdecydowanie ukłon w stronę pracodawców, którzy mogą być teraz bardziej skłonni do podpisywaniu umów na okres próbny w miejsce stosowanych często umów – zleceń, które były preferowane między innymi dlatego, że nie wymagały od pracodawcy dodatkowych kosztów.

Większe składki od umów – zleceń mogą zaowocować zmniejszeniem się konkurencyjności przedsiębiorców, chęcią obniżenia wynagrodzeń oraz – w przypadku lepiej zarabiających pracowników – propozycją ze strony pracodawcy o przejście na samozatrudnienie.

3. Pogłębienie deficytu na rynku IT

Rozwój nowych technologii i wzrost zapotrzebowania na pracowników IT, a także coraz szybszy rozwój technologii umożliwiających pracę zdalną sprawia, że po pierwsze zapotrzebowanie na specjalistów IT rośnie każdego roku, a po drugie w Polsce coraz trudniej ich rekrutować. Część pracowników wybiera zdalną pracę dla zagranicznych korporacji. Część specjalistów decyduje się zaś na budowanie własnych start-upów. W IT i obszarze nowych technologii nadal będziemy mieć do czynienia z rynkiem pracownika, a pula poszukiwanych specjalistów zacznie się powiększać o takie specjalizacje jak analiza danych, big data, systemy bazodanowe czy business intelligence.

Co to oznacza dla pracownika?

Pracownicy IT będą otrzymywać coraz więcej ofert pracy i choć pensje prawdopodobnie nie będą już rosły, zwiększy się znaczenie dodatkowych benefitów, jakie będą oferować pracodawcy. Kartą przetargową stanie się również możliwość rozwoju i realizowania własnych pasji i pomysłów.

Co to oznacza dla pracodawcy?

Przede wszystkim zwiększenie wydatków na rekrutację oraz konieczność zadbania o już posiadane zasoby. Pracodawcy muszą myśleć nie tylko o tym, jak pozyskać pracownika, ale również o tym, jak go w firmie zatrzymać.

 4. Zapotrzebowanie na kompetencje przywódcze

Branże takie jak FMCG, sieci handlowe, usługi i produkcja zwiększają zapotrzebowanie na pracowników z kompetencjami umożliwiającymi zarządzanie zespołami. Według badania Deloitte rozwój umiejętności przywódczych jest przez 38% firm uważany za pilną potrzebę, a przez 48% jako bardzo ważną. Z analiz przeprowadzonych przez serwis pracy Praca.pl wynika, że od kilku miesięcy pojawia się też coraz więcej ogłoszeń  rekrutacyjnych z obszaru menedżerskiego.

Co to oznacza dla pracownika?

Na osoby chcące rozwijać karierę menedżerską w przyszłym roku czekają nowe możliwości. Oczywiście, pracodawcy oczekiwać będą doświadczenia lub potencjału – dlatego warto rozglądać się za programami menedżerskimi oferowanymi przez firmy. Ich absolwent będzie miał szanse na pracę również u konkurencji.

Co to oznacza dla pracodawcy?

Konieczność budowania programów rozwojowych, które pozwolą na rekrutację wewnętrzną. Bez nich rynek menedżerów pozostanie na podobnym poziomie. Konieczne jest też otwarcie się pracodawców na transfer pracowników pomiędzy branżami.

5. Kontynuacja fali emigracji

Wprawdzie ilość ofert w Polsce rośnie, ale dla wielu osób – zarówno młodych, jak i specjalistów z doświadczeniem warunki oferowane przez pracodawców nie są wystarczające. W efekcie otwartość na wyjazd za granicę nadal jest w Polsce duży Z badania przeprowadzonego przez Instytut Millward Brown w początkach 2014 roku wynika, że 83% Polaków myśli bądź myślało o emigracji. W najmłodszej grupie pracowników tylko 8% zdecydowanie odrzuca taką możliwość.

Ilość Polaków na obczyźnie powoli zbliża się do rekordowego 2007 roku. Różnica polega na tym, że tym razem wyjeżdżają głównie ludzie wykształceni, nierzadko posiadający w Polsce pracę, których celem nie jest szybki zarobek, lecz spędzenie reszty życia za granicą. Efektem tego trendu będzie odpływ pieniędzy, które do tej pory wysyłali do polski emigranci oraz mniejsze szanse na powrót specjalistów z zagranicy, nawet jeśli warunki pracy w Polsce ulegną poprawie.

Co to oznacza dla pracownika?

Dla osób wyjeżdżających trend emigracyjny oznacza większą konkurencję na zagranicznych rynkach pracy. Dla tych, którzy zostają, większe szanse na lepszą prace.

Co to oznacza dla pracodawcy?

Emigracja Polaków to kolejne wyzwanie związane z koniecznością zatrzymania i pozyskania pracowników. A to oznacza konieczność takiego budowania kultury organizacji i struktury wynagrodzeń, by móc konkurować z zachodnimi ofertami pracy.

Podsumowując:

Rewolucji w 2015 roku na rynku pracy raczej trudno się spodziewać. Na większe zmiany, które mogą doprowadzić do stworzenia rynku pracownika – takie jak starzenie się społeczeństwa oraz efekty drenażu rynku przez kolejną falę emigracji – przyjdzie jeszcze poczekać. O ile w ogóle nastąpią, gdyż uzależnione jest to zarówno od sytuacji gospodarczej jak i rozwoju emigracji wśród naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, którzy coraz częściej wybierają Polskę jako docelowy kierunek.  Krzysztof Kirejczyk, prezes Praca.pl, podsumowuje aktualne trendy : „Mimo głośnych opinii o tym, że zaczyna w Polsce brakować rąk do pracy, sytuacja nie jest jeszcze z perspektywy pracodawcy aż tak zła. Zainteresowanie ofertami pracy, które publikujemy w serwisie Praca.pl jest spore i pracodawcy mogą liczyć na odzew osób chcących podjąć zatrudnienie. Przyszły rok to też czas, w którym wielu pracowników będzie miało szanse na to, by zmienić pracę na taką, która bardziej im odpowiada. 2015 rok to jeszcze nie czas rynku pracownika, ale powoli zmierzamy w tym kierunku.”

źródło: praca.pl Sp.z.o.o.