Zabawa w sklep – to jedna z ulubionych zabaw dzieci i jednocześnie pierwsza okazja do nauki zarządzania pieniędzmi. Kolejne pojawiają się podczas prawdziwych zakupów czy w późniejszych latach, podczas zakładania pierwszego konta młodzieżowego. Warto odrobić z dziećmi lekcje z finansów, aby uniknęły losu dłużnika – mówi Jolanta Mróz z Kredyt Inkaso.
Statystyki zadłużenia wśród młodych są niepokojące. W grudniu 2016 r. przeciętne nieopłacone na czas zobowiązania m.in. pożyczki gotówkowe, rachunki za telefon, w grupie od 18 do 24 lat wynosiły 2 840 zł – wynika z danych BIG InfoMonitor. W końcówce roku kłopoty z płynnością finansową miało ponad 115,6 tys. osób w tej grupie wiekowej.
Niestety, ale edukacja finansowa, którą należy zacząć już w najmłodszych latach, w Polsce praktycznie nie istnieje. Wprawdzie w szkołach prowadzone są czasem warsztaty zarządzania pieniędzmi, ale to pojedyncze inicjatywy. Tym bardziej edukację finansową dzieci muszą otrzymać w domu. Oto zasady, które sprawią, że dziecko uniknie losu dłużnika.
Zasady, które warto wpoić dzieciom w wieku od 3 do 5 lat
- Bankomat (ot tak) pieniędzy nie daje
Już trzylatki doskonale opanowały sztukę naciągania nas na zabawki i słodycze. W zasadzie robią to jednym, konsekwentnie powtarzanym zdaniem: „Mamo, tato, kup mi…”. Jeśli słyszą, że nie mamy pieniędzy, rezolutnie pokazując na bankomat, mówią: „tu są”. Skoro bankomat daje pieniądze, kiedy mama lub tata do niego podchodzą, to dlaczego nie mogą robić tego częściej? – myślą dzieci, tocząc nierzadko batalie w okolicach bankomatów. Nie warto pozostawiać dzieci bez wiedzy o tym, skąd biorą się pieniądze. Należy wytłumaczyć kilkulatkowi, że bankomat (ot tak) pieniędzy nie daje, i że mama i tata ciężko na nie pracują, gdy maluch jest w przedszkolu. Taka lekcja to pierwszy ważny etap zarządzania pieniędzmi.
- Niektóre rzeczy są za drogie
Od kilku dni, przy kasie w Biedronce, piętrzą się zestawy Lego. Wystarczy spędzić kilka minut w kolejce, aby zobaczyć dantejskie sceny rozgrywające się pomiędzy dziećmi a rodzicami z udziałem mniejszych lub większych zestawów klocków. Jeden z rodziców, zamiast mówić „nie kupię, nie kupię”, pokusił się o ciekawe wyjaśnienie mechanizmu finansowego, które – ku zdziwieniu stojących w kolejce – zadziałało na malca. Mama pokazała dziecku cenę jogurtu i powiedziała, że tu jest tylko napisana „jedynka”, a potem wyliczyła dziecku ciąg cyfr na cenie Lego – 6485. Dodała, że to bardzo dużo. Maluch pomyślał i odłożył pudełko.
- Bawimy się w sklep, ale pieniądze to nie zabawka
Dzieci bardzo chętnie bawią się w sklep i nieświadomie uczą się zarządzania pieniędzmi. Czasem wyjmują do zabawy prawdziwe pieniądze ze skarbonek, a czasem wyprodukowane do zabawy banknoty. Niezależnie od waluty, po zabawie pieniądze powinny znaleźć się w skarbonce. Monety nie powinny być rozrzucone po całym domu. Warto uczyć dzieci, że pieniądze należy szanować.
Zasady, które powinny poznać dzieci w wieku od 6 do 12 lat
- Każdy dom ma swój budżet, czyli uczymy dziecko zarządzania pieniędzmi
W życiu większości rodziców, wcześniej czy później nadchodzi moment, w którym zostają oni posądzeni o skąpstwo. Powód? Rodzice koleżanki z klasy kupują córce modne (i drogie) ubrania, buty albo zabrali ją na super wczasy, a my tylko liczymy każdy grosz. W takiej chwili nie należy się obrażać i udawać, że nie ma tematu, ale usiąść z dzieckiem i wyjaśnić, że po zrobieniu niezbędnych opłat, w każdym domu pozostaje pula pieniędzy „na życie”. Dopiero na końcu pozostają pieniądze na przyjemności. Można zobrazować dziecku, że np. w naszym domu możemy pozwolić sobie na 1-2 przyjemności w miesiącu, chociażby wspólne wyjście do kina. Dziecko z jednej strony zrozumie, że rodzice mają dużo wydatków, a z drugiej – nauczy się zarządzania pieniędzmi, a z trzeciej – dowie się, na jakie przyjemności stać rodzinę. Określenie zasad i poczucie bezpieczeństwa to bardzo ważne elementy wychowania… także finansowego.
- Kieszonkowe, czyli warto oszczędzać
Dziecko lepiej zrozumie dorosłych i istotę pieniądza, gdy zacznie samodzielnie poznawać zasady zarządzania pieniędzmi. I tu pojawia się wielka rola, jaką odgrywa kieszonkowe. Warto umówić się z dzieckiem, że raz w miesiącu otrzyma kwotę kieszonkowego w kwocie X. Możemy przy tej okazji opowiedzieć dziecku o oszczędzaniu. Najlepiej obrazowo. „Jeśli przez 3 miesiące nie wydasz kieszonkowego i będziesz oszczędzał, kupisz sobie wymarzoną zabawkę”. Dzieci lubią wyzwania, więc jest duża szansa, że je podejmą. Kiedy zaś uda im się kupić wymarzoną rzecz za pieniądze z kieszonkowego, polubią oszczędzanie.
- Wspólne zakupy, nauka mądrego zarządzania pieniędzmi w praktyce
Dziecko musi mieć dobry przykład. Jeśli podczas zakupów wrzucamy do koszyka najdroższe produkty, nie porównujemy cen i nie szukamy promocji, kilkulatek też będzie tak robił. Dlatego warto wybierać się na wspólne zakupy z listą i szukać wspólnie atrakcyjnie cenowo produktów. Dziecko będzie szczęśliwe, gdy uda mu się złowić okazję. Poza tym nauczy się rozsądnego zarządzania pieniędzmi.
Zasady dla nastolatków
- Konto bankowe, czyli wirtualne pieniądze muszą istnieć naprawdę
Ważnym momentem dla dziecka jest ten, w którym rodzice zakładają mu pierwsze konto w banku dla młodzieży. Dziecko bardzo szybko zacznie odczuwać, że jeśli w realnym życiu nie pracujemy lub nie wpłacamy do banku kieszonkowego, to pieniądze same się na koncie nie znajdą. Chociażby dla tej lekcji zarządzania pieniędzmi warto założyć dziecku konto bankowe.
- Bank pod kontrolą rodzica, czyli rozmowa o konsekwencjach zadłużeń
Wcześniej czy później z ust dziecka, które marzy o drogiej rzeczy, padnie zdanie: „Może weźcie kredyt”. To doskonały moment, aby odbyć rozmowę o tym, że kredyt wiąże się z regularną wielomiesięczną spłatą. Można zapytać nastolatka, czy jest gotowy rozstać się na rok z kieszonkowym, aby mieć na spłatę rat. W trakcie rozmów najskuteczniejsze jest obrazowanie konsekwencji decyzji finansowych.
- Wydatki warto planować
Naturalną konsekwencją tematu zadłużania powinna być rozmowa poświęcona planowaniu wydatków i gromadzeniu budżetu. Jeśli dziecko marzy o kupnie deski windsurfingowej na obóz letni, powinno zacząć planować zakup takiego wydatku już wcześniej. Można też zachęcać nastolatka do oszczędzania deklarując, że gdy uzbiera np. 30 proc. – 50 proc. (w zależności od tego, jak drogi jest planowany zakup), dołożymy mu pozostałą kwotę. To bardzo ważna lekcja, gdyż wielu dłużników popada w kłopoty finansowe z powodu braku planu finansowego.
Zasada niezależna od wieku
- Najważniejszym źródłem dochodu jest praca
Na każdym z etapów warto wpajać dziecku zasadę, że na pieniądze należy zapracować. Poczucie, że pieniądze można zawsze zdobyć (z bankomatu, od dziadków, z pożyczki) jest złudne i prowadzi do kłopotów w dorosłym życiu. O pieniądzach i mądrym zarządzaniu należy rozmawiać zarówno w domu, na zakupach czy w trakcie zabaw. Dzięki edukacji finansowej dziecko będzie odpowiednio wyposażone w wiedzę i inaczej rozpocznie etap samodzielnego zarządzania pieniędzmi.
Źródło: Fundacja Zaradni