Technologia 5G – ograniczenia prawne. Technologia 5G dla jednych jest zdobyczą rozwoju techniki, dla innych źródłem niepokoju. Jak każda nowość, która wymaga dostosowania infrastruktury budowlanej, w tym stawiania nowych obiektów przesyłowych, zderza się z polskimi standardami prawnymi. Jakie ograniczenia stawiają obecne przepisy oraz co należy w prawie zmienić, aby je usuwać?

Jednym z wyzwań związanych z rozwojem sieci telekomunikacyjnej oraz szerzej – rozwoju gospodarczego w Polsce – pozostaje wprowadzenie 5G. Bez jej przystosowania nie będziemy mogli korzystać z nowoczesnych rozwiązań, jak autonomiczne urządzenia. Korzyści, jakie niesie za sobą implementacja nowych technologii muszą być również analizowane pod kątem potencjalnych zagrożeń. Należy pamiętać, że komunikacja radiowa wiąże się z emitowaniem promieniowania elektromagnetycznego. Jest ono jednym z czynników mogących mieć negatywny wpływ na środowisko i zdrowie.

Obecne regulacje prawne

Aby prowadzić nadzór nad stanem środowiska oraz ograniczyć negatywne oddziaływanie pól elektromagnetycznych, wprowadzono szereg aktów prawnych. Regulują one zasady lokalizacji, budowy i eksploatacji urządzeń, które są źródłem pól elektromagnetycznych. Na wstępnym etapie lokalizacji stacji bazowej, najistotniejsze znaczenie ma przeprowadzenie postępowania w sprawie oceny oddziaływania przedsięwzięcia (stawiania anteny) na środowisko. Zagadnienie to regulowane jest przez ustawę z 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Ponadto także przez rozporządzenie Rady Ministrów z 10 września 2019 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Pierwszy z przywołanych aktów prawnych reguluje zasady postępowania w ramach oceny wpływu na zasoby naturalne. Na podstawie drugiego aktu prawnego dokonuje się kwalifikacji danego przedsięwzięcia pod kątem konieczności przeprowadzenia takiego postępowania.

Technologia 5G - ograniczenia prawne - telefon lezy na klawiaturze komputera.
Technologia 5G – ograniczenia prawne

Wyniki dowiodły, że Polacy i Filipińczycy doświadczali najwyższego poziomu lęku, depresji i stresu w związku z pandemią. Wietnamczycy z kolei uzyskali najniższe wyniki. Najwyższe wskaźniki symptomów stresu pourazowego mieli mieszkańcy Chin. Okazało się, że doświadczanie przez osoby badane objawów fizycznych, charakterystycznych dla zakażenia COVID-19, szczególnie takich, jak bóle głowy, kaszel, ból gardła, przy jednoczesnej niepewności odnośnie własnego stanu zdrowia i diagnozy (np. brak testu czy możliwości konsultacji z lekarzem), są istotnym czynnikiem ryzyka wystąpienia niekorzystnych problemów natury psychicznej.

Oddziaływanie urządzeń telekomunikacyjnych (do których zalicza się stacje bazowe telefonii komórkowej) określa się za pomocą ustalenia odległości miejsc dostępnych dla ludności1 od anten. Dopuszczalne odległości miejsc dostępnych dla ludzi ustawodawca określił w zależności od mocy (wiązki promieniowania) emitowanej z danej anteny.

Technologia a prawo

Przy dotychczas stosowanych antenach tzw. pasywnych wyodrębnienie głównej wiązki było dokonywane na podstawie charakterystyki anteny. Metody tej kwalifikacji nie można jednak zastosować do technologii 5G. Istotą technologii 5G jest maksymalne skrócenie opóźnień przesyłania sygnału oraz minimalizacja zakłóceń. Uzyskanie tych efektów umożliwia aktywne sterowanie wiązkami, które podążają za przemieszczającym się abonentem tak, aby zapewnić jak najlepszą jakość sygnału. Moc, z jaką emitowany jest sygnał w poszczególnej wiązce, uzależniona jest od kilku czynników. Przede wszystkim od odległości terminala końcowego (tzw. abonenta – urządzenia np. smartfona) od anteny oraz liczby terminali jednocześnie obsługiwanych przez daną antenę.

Dodatkowym utrudnieniem do właściwego zakwalifikowania instalacji pod kątem tego, jak oddziałuje na środowisko, jest to, że aby znaleźć optymalny kierunek, pochylenie oraz moc sygnału dla poszczególnego terminala końcowego (urządzenia), anteny aktywne posiadają wiązkę, której zadaniem jest stałe przeszukiwanie obsługiwanego sektora w pełnym zakresie kątów oraz pochyleń wynikających z charakterystyki anteny. W uproszczeniu można stwierdzić, że wiązka ta przeszukuje dany obszar w poszukiwaniu terminali końcowych (urządzeń), które powinny być przez tę antenę obsługiwane.

W tej sytuacji trudno mówić o jednej wiązce z konkretnym kierunkiem oraz pochyleniem. Takiej, która kwalifikowałaby przedsięwzięcie do przeprowadzenia postępowania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko. Zatem należy uznać, że aktualne przepisy przywołanego rozporządzenia nie pozwalają na jednoznaczne ustalenie, czy instalacja wyposażona w anteny aktywne zalicza się do przedsięwzięć, które negatywnie wpływają na naturę.

Potrzebna nowelizacja przepisów regulujących

Zastrzeżenie pozostaje aktualne również w przypadku kontroli powykonawczej, która sprowadza się do pomiaru poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku wokół instalacji. W przypadku anten aktywnych nowej generacji, z kilkoma wiązkami podążającymi za abonentem, dotychczasowa metoda wykonywania pomiarów może nie być skuteczna. Wykonywane zgodnie z nią pomiary mogą nie dawać odpowiedzi na temat rzeczywistego rozkładu poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku i miejscach dostępnych dla ludności.

Ostatnio często mamy do czynienia z sytuacją, gdzie postęp technologiczny jest na tyle dynamiczny, że wyprzedza regulacje ustawowe. Jednak w kwestiach tak istotnych, jak ochrona zdrowia ludności oraz środowiska naturalnego, ważne jest, aby reagowanie ustawodawcy na zmieniające się uwarunkowania rynkowe było sprawne i adekwatne. Tylko w taki sposób można zapewnić bezpieczeństwo prawne i godne warunki życia ludności zamieszkującej określone terytorium. A przy tym umożliwić optymalną implementację nowych rozwiązań technologicznych, co wspiera zrównoważony rozwój gospodarki i społeczności lokalnych. Dlatego jak najszybsza nowelizacja przepisów regulujących poruszane kwestie, wydaje się w pełni zasadna.

prof. Paweł Daniel z Uniwersytetu SWPS w Poznaniu oraz mgr Krzysztof Smoliński, doktorant z Uniwersytetu SWPS.