Sektor usług dogonił rozpędzony przemysł. Miesięczny Indeks Koniunktury wzrósł w lipcu o 4,2 pkt. do poziomu 107,0 pkt i osiągnął najlepszy wynik w 2021 r. Innymi słowy oznacza to poprawę koniunktury względem poprzedniego miesiąca. Ponadto wskazuje na przewagę pozytywnych nastrojów przedsiębiorców nad negatywnymi. To drugi, od początku roku odczyt MIK powyżej poziom neutralnego.
Lipcowy wzrost wskaźnika MIK jest w pierwszej kolejności wynikiem dalszej odbudowy kondycji sektora usługowego po luzowaniu restrykcji epidemicznych. Ta gałąź gospodarki ma relatywnie najwięcej strat do odrobienia z okresu lockdownu. Wciąż dobrze prezentują się wyniki dla przemysłu i budownictwa. Utrzymany został trend poprawy koniunktury, choć w samym lipcu poprawa jest w znacznym stopniu pochodną czynników sezonowych.
O wyższym wyniku MIK w siódmym odczycie w największym stopniu zadecydowała pozytywna zmiana w mocach produkcyjnych przedsiębiorstw (+8,9 pkt.). Ponadto w zatrudnieniu (+5 pkt.), inwestycjach (+6,7 pkt.) oraz wyraźna poprawa koniunktury w usługach (+16,8 pkt.). Tak wynika z lipcowego notowania wskaźnika przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego.
Wzrost płynności finansowej w przedsiębiorstwach
W lipcowym odczycie wszystkie komponenty MIK – poza inwestycjami – osiągnęły poziom powyżej odczytu neutralnego. Najwyższe wartości wskaźnika dotyczyły płynności finansowej (122,3), zatrudnienia (119,9), liczby nowych zamówień (110,1), wynagrodzeń (109,7), a także mocy produkcyjnych (109,1). Ten ostatni komponent wzrósł aż o 8,9 pkt. m/m. Jedynym komponentem pozostającym poniżej odczytu neutralnego – zarówno w tym miesiącu, jak i w poprzednich – były inwestycje. Wartość wskaźnika dla inwestycji sukcesywnie wzrasta od maja. W odczycie lipcowym osiągnęła poziom 73,5 pkt., o 6,7 pkt więcej niż w czerwcu i aż o 24,4 pkt więcej niż w maju.
Większa sprzedaż i zamówienia zaowocowały wzrostem płynności finansowej przedsiębiorstw. Po wymuszonej w wielu firmach redukcji skali działalności, część podmiotów została zaskoczona wzrostem popytu i nie posiadała wystarczających mocy produkcyjnych do jego zaspokojenia. Wiąże się to z ciągle niską aktywnością inwestycyjną firm – MIK inwestycyjny od początku pomiarów pozostaje znacznie poniżej neutralnego. Jednakże ostatnie ożywienie w gospodarce zaowocowało również wzrostem inwestycji, co rodzi nadzieję na lepsze dostosowanie mocy produkcyjnych do rosnącego popytu. A ten popyt skutkował też w czerwcu zwiększonym zapotrzebowaniem na pracowników. MIK w obszarze zatrudnienia od początku pomiarów stale wzrastał i w tym miesiącu osiągnął rekordowe wartości. Jednocześnie wzrost zatrudnienia nie wiąże się z podwyżkami – według deklaracji firm wynagrodzenia pozostaną raczej na niezmienionym poziomie.
Hossa w usługach
Od dwóch miesięcy przedstawiciele wszystkich badanych branż oceniają koniunkturę w przeważającej mierze pozytywnie. Ale szczególny wzrost indeksu do poziomu 118,9 pkt. odnotowały w ostatnim pomiarze w firmy usługowe (+16,8 pkt. m/m), dla których obecnie poziom MIK jest najwyższy i zbliżony do poziomu MIK w firmach produkcyjnych (118,1 pkt.). Wzrost wskaźnika odnotowały również firmy budowalne (+2,6 pkt.) oraz sektora TSL (+1,2 pkt.), natomiast spadek firmy handlowe (-2,4 pkt.).
Czynniki poprawy koniunktury
W lipcowym badaniu pięciokrotnie więcej firm deklarowało zwiększenie niż zmniejszenie liczby pracowników. Zwiększenie zatrudnienia deklaruje 35 proc. dużych firm (wzrost o 9 pkt. proc. m/m)), 27 proc. średnich (wzrost o 7 pkt. m/m), a istotnie mniej małych firm (18 proc. wobec 12 proc. w czerwcu). Nie zmienił się w porównaniu z wynikami poprzedniego badania, udział mikrofirm deklarujących zwiększenie zatrudnienia (14 proc.). Chęć zwiększenia liczby pracowników wskazują przede wszystkim firmy budowlane (28 proc.) i usługowe (26 proc.). Z kolei 17 proc. firm produkcyjnych i tylko 10 proc. firm handlowych planuje zwiększyć zatrudnienie, co może wynikać z procesów automatyzacji i restrukturyzacji przedsiębiorstw.
Sektor usług i inwestycje biznesowe
Rośnie stopniowo udział przedsiębiorstw deklarujących poniesienie wydatków inwestycyjnych. 39 proc. w maju, 43 proc. w czerwcu i 46 proc. w lipcu. W odczycie lipcowym wyższe wydatki inwestycyjne niż w poprzednich trzech miesiącach, poniosło 22 proc., a niższe 5 proc. przedsiębiorstw. Wydatki na inwestycje najczęściej deklarują duże firmy, których odsetek silnie wzrósł w porównaniu z badaniem czerwcowym (+ 13 pkt. proc.). Inwestowała też ponad połowa (54 proc.) firm produkcyjnych (+9 pkt. proc m/m) i 49 proc. z sektora budownictwa (+7 pkt. proc. m/m). Poniesienie wydatków na inwestycje najrzadziej deklarują małe firmy (40 proc.) oraz firmy handlowe (38 proc.).
Firmy najczęściej wskazują na wystarczające moce produkcyjne (75 proc.), przy posiadanym portfelu zamówień i przewidywanych na najbliższy miesiąc zmianach popytu. W porównaniu z wynikami czerwcowego badania zwiększył się udział firm oceniających moce produkcyjne za zbyt małe (wzrost z 14 proc. do 16 proc.). Co piąta firma budowlana (15 proc. w badaniu czerwcowym) i 21 proc. firm innych usług (14 proc. w czerwcu) deklaruje posiadanie zbyt małych mocy produkcyjnych. Także w produkcji wzrósł (o 5 pkt. proc.) udział firm deklarujących zbyt małe moce produkcyjne. Natomiast w handlu deklaracje takie sygnalizuje co dziesiąta firma (8 proc. w czerwcu).
1 na 10 firm ma duże trudności w dostępie do finansowania
W lipcu 2021 r. większość firm (69 proc.) nie zgłaszała zmiany utrudnień w dostępie do zewnętrznych źródeł finansowania w ostatnich trzech miesiącach. Na łatwiejszy dostęp wskazało 6 proc. firm. Natomiast na trudniejszy dostęp wskazywało 21 proc. badanych, w tym na zdecydowanie trudniejszy 11 proc. badanych przedsiębiorstw. Szczególnie wysokim udziałem dostrzegających wzrost utrudnień wyróżniały się mikrofirmy (28 proc.) oraz małe przedsiębiorstwa (25 proc.). Na wzrost utrudnień najczęściej skarżył się co czwarty przedsiębiorca produkcyjny oraz z branży TSL i tylko 6 proc. przedsiębiorstw handlowych.
Źródło: PIE