Jak informuje „Puls Biznesu” powołujący się na badania A.T. Kearney i Arvato, sektor finansowy wydaje na automatyzację procesów najwięcej na świecie, a same inwestycje zwracają się w mniej niż 12 miesięcy. W ciągu dekady robotyzacja może zmniejszyć zatrudnienie w branży o 48-53 proc.
Nie dziwi nikogo fakt, że rozwój sztucznej inteligencji i postęp robotyzacji ma wiele zalet. Korzystają z nich przedsiębiorstwa, które decydują się na wykorzystanie nowej technologii do ograniczenia kosztów i zwiększenia wydajności pracy.
Gazeta informuje, że w 2016 r. 40 proc. wydatków na automatyzację procesów (RPA – robotic process automation) na świecie poniosły sektory usług finansowych i zdrowia. Według opisanego przez „PB” badania A.T. Kearney i Arvato, w usługach finansowych procesy RPA w ciągu pięciu lat mogą spowodować spadek zatrudnienia o 28-41 proc., a w ciągu dekady o 48-53 proc. Nie ma się czemu dziwić, roboty wykonują czynności 20 razy szybciej niż ludzie, nie popełniają błędów i pozwalają zredukować liczbę pomyłek przy zadaniach wykonywanych przez człowieka o 10 proc. – Inwestycja w automatyzację procesów zwraca się w ciągu roku, a w trzy lata przynosi 100-300 proc. – informuje „Puls Biznesu”.
Branża ma jednak wątpliwości – upiera się przy tym że takiej redukcji raczej nie doświadczymy: – Automatyzacja wyeliminuje proste i powtarzalne zadania. Jednak, jak wynika z badań ABSL, tylko niespełna 8 proc. inwestorów sektora nowoczesnych usług biznesowych rozważa redukcję zatrudnienia. Zdecydowana większość deklaruje wykorzystanie uwolnionych zasobów do nowych, bardziej zaawansowanych zadań, które nie zostały jeszcze przeniesione do centrów usług – mówi Wojciech Popławski, dyrektor zarządzający Accenture Operations i wiceprezes ds. rozwoju i promocji w branżowym Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL).