Czy każdy dług jest wstydliwy? Zdaniem polskich przedsiębiorców – nie. Tak odpowiedziało ponad 93 proc. właścicieli firm w badaniu przeprowadzonym na zlecenie PMR Restrukturyzacje SA.
Przedsiębiorcy, którzy na rozwój działalności swojej firmy zmuszeni są brać kredyty w bankach czy korzystać z odroczonej płatności za zakupione produkty, są przyzwyczajeni do zaciągania długów. Ich posiadanie nie jest dla nich czymś wstydliwym. Aż 93,4 proc. z nich odpowiedziało w ten sposób w badaniu. Wśród osób zatrudnionych na etacie już tylko 70,9 proc. uważało, że nie każdy długo to wstyd.
– To pokazuje, że polscy przedsiębiorcy mają naturalny stosunek do pieniędzy. W biznesie tak jest, że obraca się cudzymi pieniędzmi, finansowanie długiem jest naturalna rzeczą w całym świecie – uważa Małgorzata Anisimowicz, doradca restrukturyzacyjny z kancelarii PMR Restrukturyzacje SA. – Pieniądz na pewnym poziomie traktowany jest jak narzędzie, zasób niezbędny dla rozwoju firmy. Jest on cenny, podobnie jak ludzie, systemy informatyczne, pozycja na rynku czy wizerunek – dodaje.
Kredyty – tak, pożyczki od rodziny – nie
Najbardziej akceptowalne są dla przedsiębiorców kredyty hipoteczne – aż 79,2 proc. stwierdziło, że nie jest to powód do wstydu. Tylko 33,1 proc. osób pracujących na etacie zgadza się z tą opinią.
Niemal połowa właścicieli firm uznaje za normalne opóźnienia w płatnościach rachunków za prąd, wodę, czynsz czy internet. Inne zdanie mają nieprowadzący działalności gospodarczej – tylko 10,8 proc. z nich odpowiedziało, że do takich długów bez wstydu przyznałoby się znajomym.
Najbardziej wstydliwe z punktu widzenia osób zatrudnionych na etat są opóźnienia w płatnościach do ZUS-u i urzędu skarbowego. Nic dziwnego, bo koszty te ponoszą pracodawcy, a nie pracownicy. Zaledwie 11,7 proc. pracodawców podziela ich przekonanie.
Aż jedna czwarta biznesmenów wstydziłaby się zaciągnięcia pożyczki od rodziny (24,8 proc.). Tylko dla 7,1 proc. zatrudnionych na etacie byłoby to powodem do wstydu.
– Badania pokazują problemy polskich firm, często niedokapitalizowanych i borykających się z brakiem środków na pokrycie bieżących zobowiązań. Przedsiębiorcom trudno jest uzyskać kredyt, a niełatwe otoczenie biznesowe powoduje, że mają kłopoty z płynnością finansową – uważa Małgorzata Anisimowicz.