Polskie Marki Turystyczne – ruszył nabór do konkursu. Ministerstwo Rozwoju i Technologii we współpracy z Polską Organizacją Turystyczną rozpoczęli drugi nabór do projektu Polskie Marki Turystyczne. To okazja do promocji dobrych praktyk w obszarze turystyki. Udział w programie jest szansą na popularyzację miejsc, które warto odwiedzić w Polsce.
Ideą projektu jest stworzenie katalogu najbardziej atrakcyjnych polskich regionów, które będą profesjonalnie zarządzane i promowane. Zarówno forma zarządzania marką turystyczną, jak i wypełnienie jej treścią to efekt cennej współpracy na poziomie lokalnym.
Kto może ubiegać się o tytuł Polskiej Marki Turystycznej
Do udziału w projekcie „Polskie Marki Turystyczne” mogą aplikować zarejestrowane w Polsce organizacje, samorządy terytorialne i gospodarcze. Ponadto instytucje, spółki, fundacje, stowarzyszenia, przedsiębiorcy prywatni. Ponadto także organizatorzy turystyki oraz inne jednostki, których jednym z celów lub zadań statutowych jest promocja turystyki.
Polska Marka Turystyczna – korzyści
Laureaci tytułu „Polska Marka Turystyczna”, będą mogli korzystać ze wsparcia Polskiej Organizacji Turystycznej w prowadzeniu działań promocyjnych. Przede wszystkim udziału w targach i wydarzeniach promocyjnych w kraju i za granicą czy organizacji podróży studyjnych dla przedsiębiorców i mediów. Włączeni zostaną także w program przeznaczonych dla nich szkoleń i warsztatów.
Docelowo znak „Polska Marka Turystyczna” ma stać się prestiżowym certyfikatem oznaczającym jakość, atrakcyjność i niezawodność. Turyści z pewnością będą brać go pod uwagę przy planowaniu swoich podróży.
Laureatami pierwszej edycji projektu zostały Beskidy, Kraina Lessowych Wąwozów, Lublin, Śląsk Cieszyński i Toruń.
Źródło: gov.pl
Przeczytaj także: Odwaga w naszej profesji jest konieczna. Rozmowa z Iwoną Wencel, autorką książki #HROdNowa
Odwaga w naszej profesji jest konieczna. Rozmowa z Iwoną Wencel, doświadczoną menedżerką personalną, właścicielką i prezeską firmy WNCL. Autorką książki „#HROdNowa”, o kluczowej roli HR-owców w firmie i wypaleniu zawodowym, które ich dziś dotyka.
W swojej książce „#HROdNowa” zastanawia się Pani, dlaczego dział HR ciągle rozważa, w jaki sposób ma się stać częścią biznesu, zamiast z góry przyjąć założenie, że nim po prostu jest. Skąd w HR-owcach taki brak pewności siebie? Rozważania na temat roli działu HR w firmie powinniśmy zaczynać od siebie. Z przykrością stwierdzam, że ciągle to w samych HR-owcach pokutuje przekonanie, że to, co robimy, jest mało biznesowe i my się nie znamy na biznesie. Na domiar złego wmówiliśmy sobie, że raczej stanowimy centrum powstawania kosztów niż dostarczania firmie zysków. Z tego błędnego przekonania wynika pojmowanie naszej roli w firmie jako serwisowej, a nie kontrybuującej – o tym m.in. piszę w swojej książce.