Dzięki cyfrowej rewolucji nasz kraj ma przeskoczyć państwa zachodnie. Tymczasem rodzime przedsiębiorstwa digitalizują się niemal najwolniej w całej Unii Europejskiej.
W skali Europy obserwujemy upowszechnianie technologii cyfrowych w biznesie. Jak wynika z raportu DESI 2017 (Digital Economy and Society Index) liczba firm wykorzystujących oprogramowanie do elektronicznego obiegu informacji wzrosła do 36%, czyli o 10 punktów procentowych w stosunku do roku 2013. Faktury elektroniczne stosowało w 2016 18% przedsiębiorstw w porównaniu do 11% w roku 2014. Także coraz powszechniej doceniany jest potencjał social mediów w komunikacji z klientami i handlu online. Odsetek firm sięgających po to rozwiązanie wzrósł z 14% w 2013 roku do 20% w 2016.
Polskie firmy mają natomiast coraz większe problemy z dotrzymaniem kroku cyfrowej rewolucji. W kategorii cyfryzacja przedsiębiorstw i handel elektroniczny spadliśmy w tegorocznym indeksie DESI o kolejne 3 pozycje, z 24 na przedostatnie 27 miejsce i zamykamy tym wynikiem stawkę obok Rumunii.
Niewidoczne bariery
– Głównym motorem cyfryzacji jest chęć redukcji kosztów oraz rosnąca konkurencyjność. Duzi gracze w takich sektorach jak telekomunikacja, ubezpieczenia czy finanse i bankowość digitalizują się szybko i skutecznie. Zaniedbania w tej kwestii skutkowałyby natychmiastowym wypadnięciem z rynku. Drugi biegun to administracja publiczna – nie ma przymusu redukcji kosztów, bo nie ma konkurencji. Gdzieś pośrodku są mali i średni przedsiębiorcy. Tu cyfryzację spowalnia bariera mentalna, słabe kompetencje cyfrowe w zespole, strach przed naruszeniem stabilności firmy i procesem implementacji. Brak też przede wszystkim wizji, jak wykorzystać technologię do zwiększenia zysków. – wylicza Konrad Rochalski, prezes ArchiDoc, spółki wyspecjalizowanej w digitalizacji przedsiębiorstw.
Ubiegłoroczny raport Microsoftu i Konfederacji Lewiatan pokazuje, że wciąż około 60% nakładów na inwestycje przeznaczamy na nieruchomości. W technologię inwestujemy z oporem. Dodatkowo zniechęca znaczna zmienność regulacji oraz utrudniony dostęp do finansowania zewnętrznego, bez którego trudno realizować większe inwestycje rozwojowe.
Utracone korzyści
Tymczasem z badań przeprowadzonych na zlecenie Microsoft przez Boston Consulting Group wynika, że wśród polskich przedsiębiorstw te, które aktywnie biorą udział w procesie cyfryzacji rosną o 26 proc. rocznie, zwiększając jednocześnie zatrudnienie o 8 proc. Firmy, które opierają się temu procesowi rozwijają się zaś trzy- do czterokrotnie wolniej i redukują etaty o 1 proc. w skali roku. W ciągu ostatnich 5 lat firmy cyfryzujące się odnotowały niemal trzykrotnie większy wzrost przychodów niż te analogowe.
– Cyfryzacja podstawowych i kluczowych procesów niesie dla firm wiele korzyści. Wdrożenie elektronicznego obiegu dokumentów pozwala na automatyzację żmudnych czynności, a jednocześnie zapewnia powtarzalność, skalowalność, parametryzację, natychmiastowy dostęp do danych i możliwość ich wielopoziomowej analizy. Wdrożenie EOD powinno i może optymalizować procesy w firmie, ale praktyka pokazuje, że nie zawsze tak się dzieje. Wiele zależy od tego jak dobrze w danym przedsiębiorstwie są zaprojektowanie procesy analogowe. Zmiana może być prosta i szybka lub długa i żmudna. Dlatego tak istotna jest rola dostawcy usługi, wspomagającego ten proces. Powinien wykazać doświadczenie w projektowaniu rozwiązań dla danej branży, dokonać analizy i sugerować zmiany, a nie bezkrytycznie odtwarzać cyfrowo sytuację zastaną. Cyfryzacja jest doskonałą okazją do uporządkowania biznesu i weryfikacji przyzwyczajeń – podkreśla Rochalski.
Z badań przeprowadzonych przez Polityka Insight wynika, że liczba przesyłanych danych każdego roku podwaja się. W 2020 roku liczba mobilnych urządzeń połączonych z siecią sięgnie 50 mld. W całej Unii pracuje 4 mln programistów, w Polsce ok 200 tys. W 2020 liczba ta wzrośnie prawdopodobnie do 300 tys. Kula śniegowa ruszyła i już się nie zatrzyma. Dlatego przedsiębiorstwa albo staną się jej spójną częścią albo pozostaną w tyle.
Źródło: ArchiDoc S.A.