Wojna zahamowała wzrost cen europejskich mieszkań? Spora część rodaków chciałaby w końcu usłyszeć o spadkach cen mieszkań. Do znaczących przecen jest jednak daleko o czym świadczą m.in. najnowsze dane portalu RynekPierwotny.pl z września bieżącego roku. Rodzi się pytanie, czy polski rynek mieszkaniowy stał się europejskim ewenementem pod względem zachowania cen lokali i domów. Eksperci RynekPierwotny.pl postanowili zatem sprawdzić, czy w innych krajach Starego Kontynentu trwająca wojna i perspektywa kłopotów gospodarczych wyhamowała wzrost cen mieszkań.
Ceny „M” martwią południowych sąsiadów
Informacji o zmianach cen mieszkań z krajów UE można szukać w bazie danych Eurostatu. Najnowsze statystyki, które tam znajdziemy, dotyczą sytuacji z końca marca 2022 r. Warto wziąć pod lupę te dane przed zaprezentowaniem nowszych informacji, które niestety są mniej kompletne.
Poniższa tabela pokazująca dane Eurostatu wskazuje, że wczesną wiosną na wielu europejskich rynkach wciąż była widoczna duża dynamika cen mieszkań. Najlepszy przykład stanowią kwartalne wzrosty odnotowane na terenie Estonii (+7,1%) oraz Węgier (+6,7%). Dane cenowe mogły martwić też Czechów. U naszych południowych sąsiadów był widoczny bowiem największy w UE roczny wzrost cen lokali i domów wynoszący niemal 25% względem I kw. 2021 r.
Mieszkania podrożały za zachodnią granicą
Z perspektywy Polaków ciekawa może być również sytuacja dotycząca zachodniego sąsiada. Nowsze informacje na temat zmian cen niemieckich mieszkań i domów oraz nieruchomości mieszkaniowych z kilku innych krajów prezentuje Europejski Bank Centralny. Baza danych EBC informuje, że sytuacja z II kw. 2022 r. wyglądała następująco:
- Austria – wzrost cen nieruchomości mieszkaniowych wynoszący 3,2% kwartalnie (II kw. 2022 r./I kw. 2022 r.) oraz 13,1% rocznie (II kw. 2022 r./II kw. 2021 r.)
- Belgia – 0,6%/6,7%
- Estonia – 8,0%/27,3%
- Grecja – 2,9%/9,4%
- Łotwa – 5,5%/16,4%
- Niemcy – 2,4%/11,7%
- Słowenia – 3,5%/15,6%
- Słowacja – 6,4%/25,5%
Bardzo ważny wydaje się fakt, że w żadnym spośród powyżej analizowanych krajów nie były widoczne kwartalne spadki średnich cen mieszkań i domów. W tym kontekście spore znaczenie może mieć fakt, że drugi kwartał bieżącego roku upłynął jeszcze pod znakiem niskich stóp procentowych na terenie Strefy Euro.
Wydaje się, że cenowe dane z III kw. 2022 roku, na które będziemy musieli trochę poczekać, mogą pokazać więcej skutków trudnej sytuacji makroekonomicznej i geopolitycznej. Trzeba jednak pamiętać, że rynek nieruchomości reaguje ze sporym opóźnieniem na zmianę otoczenia. Poza tym największe zmiany cen zawsze dotyczą krajów, w których ujawniły się spore nierównowagi skutkujące powstaniem „bańki” mieszkaniowej. W ramach potwierdzenia warto porównać np. niewielkie spadki cen mieszkań z całej Strefy Euro po III kw. 2008 r. oraz załamanie dotyczące np. Hiszpanii.
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl