Aukcja „Automobiles at Hershey”odbyła siępo raz siódmy w amerykańskim stanie Pensylwania. Jej wyniki potwierdziły rosnące zainteresowanie nietypowymi samochodami klasycznymi wśród kolekcjonerów, bo tegoroczna edycja okazała sięrekordowa. Łączne przychody organizującej licytacjęfirmy RM Auctions wyniosły ponad 14 milionów dolarów. Tak dużo RM Auctions w Hershey jeszcze nie zebrało.
Aukcja w Hershey przez sześćlat pozostawała wydarzeniem o niewielkim znaczeniu dla klientów RM Auctions spoza Stanów Zjednoczonych. Na niekorzyśćlicytacji działałfakt, że odbywa sięona w Pensylwanii. Niewiele zmieniałteżfakt, iżaukcja towarzyszyła imprezie organizowanej przez Antique Automobileclub of America.
Ale najwyraźniej sytuacja zaczęła sięzmieniać, czego dowodem sąwyniki siódmej odsłony tego wydarzenia, które odbyło się9 i 10 października 2014 roku. W jej trakcie RM Auctions zebrał14 074 250 dolarów i sprzedał93% z wystawionych na sprzedaż157 pojazdów. Jedna czwarta licytujących wzięła udziałw licytacji RM Auctions po raz pierwszy. Taki wynik nie zaskakiwałby w przypadku aukcji w prestiżowych lokalizacjach jak Londyn czy Paryż, ale w Hershey wcześniej licytowało głównie stałe grono kolekcjonerów. Kolejnąnowościąbyłfakt, że licytujący, którzy zarejestrowali sięna aukcjęw Pensylwanii, pochodzili ażz siedemnastu krajów.
Jednym z powodów dużego zainteresowana aukcjąbyła ogromna różnorodnośćaut, które w tym roku pojawiły sięw katalogu Automobiles at Hershey. Wprawdzie od początku na aukcjach w Hershey dominująnietypowe pojazdy, odmienne niżsportowe samochody z lat 60. i 70., z których słynąlicytacje w Paryżu czy Monterey, ale w tym roku pojawiły sięperełki, które przyciągnęły uwagękolekcjonerów spoza USA. Na sprzedażbowiem trafiły dwie kolekcje samochodów –jedna, tak zwana A – Z Collection rodziny Moir oraz druga, pochodząca z garażu amerykańskiego pasjonata Jeffeya Day’a.
Oczywiście, były także pozycje interesujące przede wszystkim Amerykanów. Przykładem może Cadillac V16 z 1930 r., należący wcześniej do Johna Moira, który zostałsprzedany za 1 110 000 dolarów.
Z kolei gwiazdąkolekcji Jeffreya Day’a byłinny amerykański krążownik szos, Ford Fairlane Crown Victoria Skyliner, sprzedany za 165 000 dolarów. To najwyższa, jak do tej pory, cena uzyskana przez to auto.
Kolekcjonerów z Europy za to przyciągnęły takie pozycje w katalogu jak Triumph TR3A, pochodzący równieżz kolekcji Johna Moira. Ten mały roadster, wyprodukowany w 1958 rok w Wielkiej Brytanii, zostałsprzedany za 22 000 dolarów. Dla kupca rozliczającego sięw euro taka cena to okazja. Innąatrakcja byłVolkswagen „garbus”z 1956 roku, od wyprodukowania znajdujący sięw posiadaniu rodziny Moir, a będący jednym z ostatnich „garbusów”, jakie opuściłu linięprodukcyjnąw Wolf
sburgu z tak zwanym „ovalem”, czyli małątylnąszybą. Choćstan auta byłzły, jako że w katalogu opisano go jako samochód „do kapitalnego remontu”, to osiągnąłon cenę4 950 dolarów, co jest cenąokazyjnąza wczesnego „garbusa”z historią. Za 82 500 dolarów, a więc równieżpo okazyjnej cenie, zostało sprzedane Porsche 356 B z 1962 roku z dachem typu Karmann. To rzadkie, bo wyprodukowane tylko w 1047 egzemplarzach coupe. Tych samochodów zostało bardzo niewiele, a na dodatek ten egzemplarz zostałgruntownie odrestaurowany. Posiada on ciekawąhistorię, co oczywiście pozytywnie wpływa na wartośćsamochodu, byłon między innymi eksponatem w jednym z amerykańskich muzeów sztuki.
Michał Wróbel, Lion’s Bank