Zanim zaczniesz starać się o inwestowanie swojego startupu wykonaj jeden bardzo ważny krok – przygotuj MVP (minimum viable product). Będziesz mógł pokazać potencjalnym Klientom swój produkt i przeprowadzić pierwsze testy jego działania wśród rzeczywistych odbiorców. Po uzyskaniu pozytywnych wyników można zacząć szukać inwestorów. – Wyniki testu zdecydowanie wpływają na decyzje inwestorów – mówi Paweł Gniadkowski, współzałożyciel platformy obido.pl. Potwierdzają, że dany model biznesowy działa w warunkach rynkowych.
Kto może Ci pomóc?
Finansowanie można uzyskać z różnych źródeł. Wiele osób decyduje się na fundusze unijne, inni zaczynają poszukiwania od funduszy inwestycyjnych – venture capital oraz inwestorów prywatnych, czyli tzw. „aniołów biznesu”.
Kolejnym etapem jest spotkanie z inwestorem – i tej szansy nie można zmarnować. Do inwestora musisz mówić krótko, zwięźle i na temat. Ale zanim powiesz, musisz zaprosić go na spotkanie. – Zrób wszystko, aby dotrzeć bezpośrednio do inwestora, na którym Ci zależy
– radzi Gniadkowski. Poświęć czas na zredagowanie przesyłanej informacji, ponieważ inwestorzy otrzymują codziennie setki tego typu wiadomości. Pierwsze wrażenie jest niezwykle istotne – dodaje.
W mailu powinny się znajdować następujące informacje:
- Nazwa spółki
- Link do strony
- Informacja o Tobie i innych founderach
- Zwięzły opis produktu
- Wyniki testu MVP
- Plany rozwoju produktu
- Oczekiwania wobec inwestora
Dobra prezentacja to klucz do sukcesu!
Do prezentacji przed inwestorem musisz się naprawdę dobrze przygotować. Trenuj swoje wystąpienie przed godziną „0”. Pozwól innym je ocenić i zastanów się, czy Twój przekaz jest zrozumiały. Zadbaj też o swój wygląd – schludny, ale nie odwracający uwagi od celu spotkania. I przede wszystkim mów sensownie. Pamiętaj, aby w swoją prezentację wpleść liczby, które potwierdzą, że warto zainwestować w Twój projekt.
Aby Twój projekt miał szansę uzyskać finansowanie, musisz być przekonany, że jest dobrze opracowany i naprawdę ma szansę rozwinąć się na rynku. Z własną niepewnością nie przekonasz nawet jednego inwestora. – Wierząc w projekt obido.pl, podjęliśmy ryzyko rozbicia procesu inwestycyjnego na trzy rundy – opowiada Paweł Gniadkowski. Dzięki temu mogliśmy niemal natychmiast pracować nad produktem, walcząc o finansowanie kolejnych działań. Przez 4 miesiące spotkaliśmy się z kilkudziesięcioma funduszami VC, Aniołami Biznesu i przedsiębiorcami. W ostatnim etapie rozmów o największej rundzie, w grze pozostało trzech inwestorów, z których wybraliśmy jednego.
Gdyby nie wsparcie inwestorów, mało który startup mógłby się rozwinąć. W zależności od branży i rodzaju inwestycji potrzebne jest finansowanie z jednego lub nawet kilku źródeł. Nie zawsze udaje się za pierwszym razem, nie zawsze udaje się tak szybko, jak w przypadku obido.pl. Dlatego zawsze warto mieć plan B i rozważyć różne możliwości pozyskiwania funduszy.