System podatkowy jest jednym z kluczowych czynników regulujących funkcjonowanie państwa. Patrząc na jego konstrukcję, można dowiedzieć się jednak znacznie więcej, niż wysokości stawek ; zdradza kierunki rozwoju, kluczowe decyzje polityków i wiele innych.
Niełatwo wnioskować
Podatki to stała kość niezgody na linii obywatel- przedsiębiorstwo- państwo. Dlaczego? Otóż wpływy z podatków stanowią podstawowy przychód do budżetu państwa, zatem w jego interesie jest zachowanie ich na odpowiednio wysokim poziomie. Z drugiej strony, wysokie stopy podatkowe źle wpływają na rozwój gospodarki – po podcinają przedsiębiorcom skrzydła. Szybki rozwój gospodarczy notuje się zazwyczaj w miejscu o niskich podatkach. Czy zatem w interesie państwa nie leży rozwój gospodarczy? Nic bardziej mylnego. Niezwykle trudne jest zoptymalizowanie stawek, by nie nadwyrężała firm, jednocześnie przynosząc zyski rządzącym. W naszych warunkach młodej demokracji, kwestia ta nigdy nie doczekała się jednolitego, opracowanego planu: kolejni urzędujący politycy wprowadzają zmiany patrząc krótkofalowo lub metodą “na chybił trafił”.
W prawo, czy w lewo?
Logistycy mawiają, że planowanie to czas stracony, niemniej w przypadku budowania całego systemu jest nieuniknione i lepiej żeby było wsparte odpowiednią analizą. W innym wypadku, można dojść do absurdów, które się dzieją z naszym udziałem, jak na przykład:
- 23% stawka VAT na ubranka dziecięce w kraju, który chce uchodzić za prorodzinny
- ulgi podatkowe dla zagranicznych inwestorów – lecz brak wsparcia dla rodzimych
- wysokie (obowiązkowe) składki ZUS, które przyczyniają się do zwiększenia liczby osób pracujących na czarno, lecz nie do wysokości późniejszych emerytur
- podatek od darowizny, spadku, obrotu nieruchomością – społeczeństwo uczy się bycia karanym za przedsiębiorczość
To tylko najbardziej głośne wśród społeczeństwa przykłady nielogicznego zarządzania stawkami podatkowymi.
Bardzo ciekawe jest to, że partie nazywające siebie prawicowymi mają lewicowe pomysły gospodarcze, socjalne i podatkowe. Zasadniczo, prawica domaga się minimalnych podatków i ingerencji państwa w sprawy rozwojowo gospodarcze. Nasza prawica obiecuje socjale rodem z socjalistycznej utopii. Co za tym idzie – podnosi podatki.
Na rozstaju dróg
Ostatnie lata coraz dobitniej pokazują, że obecny system podatkowy przestaje mieć rację bytu i wymaga diametralnej zmiany. Istniejące regulacje są nieadekwatne do rzeczywistej sytuacji w kraju. W efekcie, obywatele dochodzą do mistrzostwa w omijaniu przepisów, na czym cierpią obie strony. Scena polityczna uległa niedawno zmianie i wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek całkowicie innego układu sił. System podatkowy też rozpaczliwie oczekuje na zmiany, tak samo jak zmuszeni do przestrzegania jego zasad obywatele.
Za konsultację dziękujemy partnerowi – Księgowość Poznań.