Pandemia wymusiła zmiany w ponad 3/4 firm z sektora MŚP. Dla części z nich oznaczały one cięcie kosztów, np. pensji (33%). Dla innych był to czas szukania nowych pomysłów na swoją działalność (24%) czy większą cyfryzację (21%). Zmieniając swój biznes, firmy chcą przygotować się na skutki pandemii. 8 na 10 przedsiębiorców spodziewa się, że wpływ Covid-19 na ich biznes będzie bowiem długotrwały. Gra toczy się o wysoką stawkę, stąd też podwyższony poziom stresu związany z prowadzeniem działalności, który odczuwa 71% przedsiębiorców.
Pandemia zmieniła otaczającą nas rzeczywistość oraz warunki do prowadzenia działalności gospodarczej dla bardzo wielu firm, a nawet całych branż. Bez wprowadzania większych zmian wciąż funkcjonuje 23% MŚP. Jednak dla większości (77%) były one koniecznością. Najmocniej na nowe tory przestawić się musiał sektor produkcyjny, aż 91% z nich wdrożyło nowe działania czy rozwiązania, pokazują wyniki badania „Jak pandemia zmieniła biznes” przeprowadzonego dla Krajowego Rejestru Długów przez instytut badawczy MANDS.
Jedni tną koszty, inni zmieniają profil działalności
Najczęściej podejmowaną w obliczu kryzysu epidemiologicznego decyzją przez przedsiębiorców było ograniczenie wydatków w firmie. Najwięcej z badanych firm wskazało, że podjęło decyzję o cięciu płac (33% wskazań). Co ciekawe, w blisko połowie firm, które podjęły taką decyzję cięcia były powszechne i wynagrodzenia zmniejszono wszystkim pracownikom. Znacznie rzadziej obniżki pensji dotyczyły konkretnych stanowisk czy osób, przy czym nie było tu znaczących różnic między wskazaniami na zarabiających najwięcej, najmłodszych czy mniej przydatnych w firmie. Niestety, w blisko co 6 firmie (16%) pandemia przyniosła także redukcję zatrudnienia. Zwalniani byli najczęściej pracownicy, których stanowisko straciło rację bytu (62%). W drugiej kolejności pracę tracili najmłodsi stażem (32%).
Ale cięcia kosztów, to nie jedyny sposób na przetrwanie. Wiele przedsiębiorstw postanowiło uciec do przodu. Dla blisko co czwartej firmy strategią na adaptację w nowej rzeczywistości stała zmiana dotychczasowej oferty w obrębie swojej branży. Dostosowała więc swoją produkcję lub usługi do bieżącego zapotrzebowania i nowo ukształtowanych nisz. Elastyczność i szybka reakcja na nowe warunki na rynku pomogła im kontynuować działalność. Niestety, nie we wszystkich przypadkach i branżach było to możliwe. Ponad 1/4 (27%) firm przyznała, że dla nich efektem pandemii było całkowite lub częściowe zawieszenie działalności.
Walkę o utrzymanie biznesu przedsiębiorstwa podejmowały również w sieci. Dla blisko 1/5 firm zmiana oznaczała rozwój cyfryzacji, np. poprzez wdrożenie mechanizmów obsługi przez Internet. Innym często podawanym przez przedstawicieli MŚP przykładem zmian było zwiększenie zakresu pracy zdalnej (30%).
Spora grupa przedsiębiorców wskazała także na konieczność zmian związanych wymaganiami nowego reżimu sanitarnego i konieczność zapewnienia bezpieczeństwa swoim pracownikom czy klientom. W odpowiedziach MŚP pojawiły się także takie kwestie jak: zmiany organizacyjne, przestoje, zamknięcie lokalu przez dłuższy czas, wydłużenie godzin pracy, zmiany w procesie produkcyjnym, zmniejszenie liczby zamówień, problem ze zbytem oraz zaopatrzeniem w towary.
Nadzieja na powrót
Za wybranymi przez MŚP działaniami wobec kryzysu stoją konkretne przekonania o trwałości zachodzących zmian i ich efektach. Polscy przedsiębiorcy pozostają względnymi pesymistami. 80% nie łudzi się, że zmiany spowodowane pandemią będą krótkotrwałe. Wśród nich większość (57%) ma jednak nadzieję, że choć długotrwałe, to będą odwracalne i uda się powrócić do stanu sprzed Covid-19. Pełnymi optymistami, którzy twierdzą, że zmiany będą krótkotrwałe i odwracalne jest już tylko 15% firm. Znacznie większa zgoda wśród odpowiadających panuje za to w kwestii oceny zachodzących obecnie zmian. Dla zdecydowanej większości firm (72%) będą miały negatywny charakter.
W obliczu tak nieprzewidywalnego kryzysu, jaki sprowadziło na biznes pojawienie się koronawirusa, bardzo ważna jest trzeźwa ocena sytuacji. Oczywiście, zawsze jest ona subiektywna i perspektywa będzie się różnić ze względu na branżę, wielkość firmy, jej staż czy model biznesowy. Niemniej jednak ważne jest to aby zagrożeń nie ignorować. Gotowość na różne scenariusze będzie w kolejnych miesiącach trwania pandemii bardzo ważna.
Pandemia powodem stresu
Badanie Krajowego Rejestru Długów pokazało również, że pandemia miała przełożenie nie tylko na działalność firm, ale i na kondycję psychiczną nimi zarządzających. Przyczyniła się do wzrostu poziomu stresu u aż 71% przedsiębiorców, przy czym dla większości (42%) był to nieznaczny wzrost. Nieco więcej niż co czwarty (27%) przyznaje, że prowadzenie firmy jest obecnie tak samo stresujące jak przed pojawieniem się koronawirusa. W dobie pandemii przedsiębiorców najbardziej stresuje kwestia stabilności firmy i jej przyszłość oraz należności i zobowiązania finansowe ich biznesu. To bolączka co drugiego zestresowanego. Stres nie musi jednak oznaczać gorszego zarzadzania w tej sferze w firmach, wręcz przeciwnie. To dowód, że przedsiębiorcom zależy. Stres i adrenalina mogą wpłynąć przy tym mobilizująco i powodować, że jeszcze uważniej będą śledzić płatności i rozsądnie je planować. Może też wśród nich wzrosnąć zainteresowanie różnymi profesjonalnymi narzędziami i usługami finansowymi, które pomagają zabezpieczyć biznes.
Wśród pozostałych najczęstszych stresorów wymienianych przez przedsiębiorców badaniu znalazły się także obawy o bezpieczeństwo pracowników i klientów (42%) oraz kwestie zatrudnienia (33%).
Źródło: KRD