15 stycznia 2016 roku Sejm przyjął ustawę o podatku od niektórych instytucji finansowych. W myśl tej ustawy, od lutego bieżącego roku banki krajowe, oddziały banków zagranicznych, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, zakłady ubezpieczeń i reasekuracji oraz firmy pożyczkowe zostaną obłożone tak zwanym „podatkiem bankowym” wynoszącym 0,44% wartości ich aktywów. Podstawa opodatkowania będzie się różniła dla poszczególnych grup podatników. Tym samym banki i kasy oszczędnościowo-kredytowe zapłacą podatek od nadwyżki aktywów ponad 4 miliardów złotych, ubezpieczyciele powyżej 2 miliardów złotych, a dla firm pożyczkowych kwotą wolną od tego podatku będą aktywa o wartości do 200 milionów złotych.

Jako uzasadnienie wprowadzenia dodatkowej opłaty obciążającej sektor bankowy, ustawodawca podał między innymi następujące powody: „(…) pozyskanie dodatkowego źródła finansowania wydatków budżetowych, szczególnie wydatków na cele społeczne. Ma na celu zwiększenie udziału sektora w finansowaniu wydatków budżetowych” oraz fakt, iż Polska jest jednym z nielicznych krajów, w którym taki podatek jeszcze nie obowiązuje. Bezpośrednią przesłanką wprowadzenia podatku bankowego w innych krajach europejskich i na świecie było jednak przede wszystkim odzyskanie funduszy przeznaczonych wcześniej na ratowanie banków przed upadkiem w czasie kryzysu finansowego w 2008 roku, zgromadzenie funduszy na wypadek przyszłych kryzysów finansowych, a tym samym niedopuszczenie do wystąpienia następnych problemów w sektorze finansowym oraz ograniczenie rozmiaru ryzyka podejmowanego przez banki (podatek ten byłby nakładany na instytucje, które przekroczyły rozmiary ryzyka, co mogłoby doprowadzić do ich upadłości, a tym samym do zachwiania systemu finansowania poszczególnych państw). Tymczasem w przypadku polskiego sektora bankowego żaden z powyższych powodów nie wystąpił. W czasie ostatniego kryzysu światowego, żaden z działających w Polsce banków nie korzystał z pomocy państwa. Dodatkowo polski sektor bankowy odprowadzał środki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (od 2001 roku wpływy do Funduszu przekroczyły 7,4 mld zł), stworzył Fundusz Wsparcia Kredytowego (wpłaty w wysokości 600 mln złotych), stosował ułatwienia dla kredytobiorców walutowych (tzw. „sześciopak”), naliczał specjalne rezerwy celowe na ekspozycje kredytowe, płacił najwyższy podatek CIT wynoszący w zależności od roku 24 – 26% wszystkich wpływów budżetowych z tego tytułu, a także pokrył straty wynikające z upadłości SKOK-ów czy SK Banku (w IV kwartale 2015 roku wpłaty w wysokości 2 mld zł na depozyty upadłego banku). Ze wskazywanym przez pomysłodawców powodem wprowadzenia podatku bankowego jako tamy zapobiegającej transferowi krociowych zysków przez banki zagraniczne również trudno się zgodzić. Wystarczy bowiem spojrzeć na wzrosty kapitałów własnych polskich banków, aby dojść do przekonania, że zyski te w dużej części przeznaczane były na konsekwentne budowanie kapitałów własnych banków, umożliwiających w konsekwencji finansowanie gospodarki narodowej. Na wyłącznie fiskalny charakter nowego podatku wskazuje natomiast przede wszystkim szeroka baza opodatkowania aktywów wyłączająca jedynie kapitały własne, nałożenie podatku także na instytucje ubezpieczeniowe oraz wysoka stawka opodatkowania. Zgodnie z szacunkami Ministerstwa Finansów, z tytułu podatku bankowego do budżetu wpływać będzie ok 5-6 miliardów złotych rocznie. 

Polska na tle innych krajów europejskich

Ze względu na brak porozumienia co do kształtu podatku bankowego, poszczególne kraje Unii Europejskiej wprowadzały go we własnym zakresie na określonych przez siebie zasadach. Obecnie zarówno wysokość jak i podstawa opodatkowania jest w Europie mocno zróżnicowana.

 

TABELA 1. WYSOKOŚĆ STAWKI ORAZ PODSTAWA OPODATKOWANIA W POSZCZEGÓLNYCH KRAJACH UNII EUROPEJSKIEJ

KRAJ STAWKA PODSTAWA OPODATKOWANIA
Francja 0,250% wymóg kapitałowy
Finlandia 0,125% aktywa ważone ryzykiem banków depozytowych
Wielka Brytania 0,105-0,21% pierwsza stawka dotyczy długoterminowego kapitału i pasywów, druga – pasywów krótkoterminowych;
pierwsze 20 mld funtów nie podlega podatkowi
Austria 0,9-0,11% całkowite aktywa, niższa stawka obowiązuje do 20 mld euro
Portugalia 0,07% pasywa z wyłączeniem kapitału, rezerw, itp.;
na pozycje pozabilansowe obowiązuje stawka 0,0003%
Holandia 0,04% pasywa z wyłączeniem kapitału podstawowego i depozytów podlegających funduszowi gwarancyjnemu; stawka na pasywa długoterminowe wynosi 0,022%
Szwecja 0,04% pasywa z wyłączeniem kapitału akcyjnego

i części funduszy podporządkowanych

Niemcy 0,02-0,06% pasywa z wyłączeniem kapitału akcyjnego, funduszu ogólnego ryzyka bankowego, stawka rośnie wraz ze wzrostem kwoty pasywów, maksymalna obowiązuje od poziomu 300 mld euro
Węgry 0,31% całkowite aktywa
Słowacja 0,40% depozyty bankowe niepodlegające gwarancjom
Polska 0,44% aktywa

 

źródło: opracowanie własne na podstawie danych forsal.pl

Do końca 2015 roku, najwyższa stawka podatku bankowego obowiązywała na Węgrzech i wynosiła 0,53%. Od 2016 roku została ona obniżona do poziomu 0,31%, przez co zaproponowana w ustawie o podatku od niektórych instytucji finansowych stawka (0,44%) obowiązująca od 1 lutego 2016r. w Polsce jest jedną z najwyższych tego typu w Europie.

Wprowadzona w 2010 roku opłata bankowa na Węgrzech nie przyniosła pozytywnych efektów zarówno dla węgierskiego sektora bankowego jak i dla całej gospodarki. W ciągu dwóch lat udział kredytów zagrożonych wzrósł z poziomu 7,8% do 13,7% w 2012 roku i taki pozostał w kolejnych latach. O prawie 10 pkt. proc. spadła rentowność kapitału własnego z poziomu -3,8% w 2012 roku do -13,2% w roku 2014. Akcja kredytowa spadła o 30%, a wszystko to miało negatywny wpływ na wzrost gospodarczy Węgier. Można przypuszczać, że rząd Węgier dostrzega zły wpływ tego rodzaju danin na rozwój gospodarczy kraju, gdyż w kolejnych latach 2017-2019 mają nastąpić dalsze obniżki stawki tego podatku.

Konsekwencje dla Kowalskiego

Wprowadzenie dodatkowego obciążenia będzie miało znaczący wpływ na kondycję całego sektora bankowego. Może to skutkować ograniczeniem akcji kredytowej, a co za tym idzie – doprowadzić do spowolnienia gospodarczego. Już w tej chwili banki udzielające kredytów hipotecznych stopniowo podwyższają marżę kredytową. W ostatnim czasie przez wzrost marż kredytowych koszt modelowego kredytu hipotecznego w wysokości 300 000 PLN udzielonego na 25 lat wzrósł średnio o ok. 20 tys. złotych. Ponadto, ze względu na duże ryzyko oraz niską stopę zwrotu, kredyty hipoteczne oraz kredyty dla firm mogą stać się dla wielu instytucji finansujących nieopłacalne. Spadnie podaż kredytów dla przedsiębiorstw. Zgodnie z szacunkami prezesa Związku Banku Polskich Krzysztofa Pietraszkiewicza „(…) skala finasowania gospodarki przez sektor bankowy w ciągu najbliższych pięciu lat zmniejszy się od 80 do 150 mld złotych”.

Innym sposobem na niwelowanie strat wynikających z nowych przepisów są rosnące koszty usług bankowych. Z ofert banków znikają powoli darmowe rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe, wprowadzane są opłaty za korzystanie z bankomatów konkurencji, podwyższane są minimalne kwoty płatności gwarantujące brak opłat za kartę płatniczą, a także rosną opłaty za przelewy. Oznacza to, iż miesięczny koszt usług bankowych wzrośnie nawet do kilkudziesięciu złotych, a poniesie go klient banku.

Warto też dodać, iż ze względu na objęcie podatkiem instytucji ubezpieczeniowych należy się spodziewać wzrostu kosztów najpopularniejszego ubezpieczenia, jakim jest obowiązkowe ubezpieczenie OC.

 

Ilona Kostrzewska, Analityk Rynku Nieruchomości, Centrum AMRON