Podstawy programowe są gotowe, pieniądze policzone – zapewniła we wtorek minister edukacji Anna Zalewska, mówiąc o reformie edukacji. Przekonywała, że wyliczenia mówiące o zwolnieniach nauczycieli są nieprawdziwe.
„Nie mówimy o wygaszaniu gimnazjów. Gimnazjum zostanie przekształcone albo w szkołę podstawową, albo w liceum, albo w szkołę branżową, albo w technikum” – tłumaczyła minister edukacji, która była gościem radiowej Jedynki. Według niej ta sprawa jest dla rodziców „kwestią wtórną”, choć przyznała, że nie dla wszystkich. „Podstawy programowe są gotowe, pieniądze policzone, za moment podręczniki i budowanie doskonalenia zawodowego nauczycieli” – zapewniła Zalewska.
Pytana o wyliczenia mówiące, że w wyniku reformy pracę straci 37 tys. a nawet 45 tys. nauczycieli, Zalewska odpowiedziała, że w ostatnich latach mieliśmy do czynienia z dużymi zwolnieniami nauczycieli. Jak zaznaczyła, prawie 45 tys. osób zostało zwolnionych w związku z niżem demograficznym.
Podkreśliła, że nowe prawo oświatowe ma wyjść naprzeciw temu niżowi i przewiduje powstanie 5,5 tys. dodatkowych miejsc pracy. „W prawie oświatowym mówimy, że dzieci uczące się w szkole podstawowej mają przechodzić taką samą grupą do klasy siódmej i ósmej. W dodatku uczeń szkoły podstawowej jest o 13 proc. droższy i stąd wyliczenia, najczęściej podawane przez jeden ze związków, są zwyczajnie nieprawdziwe, dlatego, że zakładają jakby rocznik wszystkich szóstych klas wyprowadził się z Rzeczypospolitej” – argumentowała minister edukacji.
Odnosząc się do zapowiadanego przez ZNP strajku nauczycieli oraz obywatelskiego wniosku referendalnego, Zalewska powiedziała, że „to dziwnie wygląda kiedy obok pana prezesa ZNP (Sławomira Broniarza) staje (lider PO) pan Grzegorz Schetyna”.
Źródło: www.kurier.pap.pl