Seria opublikowanych wczoraj rano wstępnych wartości wrześniowych indeksów PMI z Francji, Niemiec i całej strefy przynosi mieszane uczucia. Pozytywne jest to, że sektor usługowy był w stanie pokonać oczekiwania. We Francji indeks PMI wzrósł z 46,9 do 48,8 pkt (prog. 47 pkt), w Niemczech z 54,9 do 55,4 pkt (prog. 54,6 pkt). Słabiej było w przypadku całej strefy euro, ale odczyt na poziomie 52,8 pkt jest tylko o 0,3 pkt gorszy od konsensusu. Natomiast przemysł wypadł słabo. We Francji mamy spadek indeksu PMI do 49,4 pkt. Oczekiwano jednak pozostania minimalnie ponad granicą 50 pkt, oddzielającą regres od rozwoju sektora. Niemcy utrzymały się minimalnie powyżej 50 pkt, ale to także o 1 pkt gorsza wartość niż oczekiwano. Dla całej strefy euro indeks przemysłowy utrzymał się na 50,5 pkt.
Europejski przemysł jest w słabej kondycji, a z pewnością wpływ sankcji może zaczynać być widoczny. Podobnie jak spowolnienie w chińskiej gospodarce. Co prawda opublikowany w nocy PMI dla przemysłu z Państwa Środka był lepszy niż oczekiwano i utrzymał się powyżej granicy 50 pkt, ale ponad tydzień wcześniej słabe odczyty produkcji przemysłowej nadwyrężyły rynek, co widać mocno w cenach surowców, zwłaszcza spadających cen metali przemysłowych. Eurodolara ratuje lepsza kondycja usług. Poza tym rynek mógł się też jednak spodziewać słabej kondycji przemysłu, dlatego dane nie będą driverem do pogłębienia lokalnego minimum na 1,2816. Do publikacji popołudniowych danych z USA kurs może stabilizować się wokół 1,2850.